Polska między niżem a wyżem. Grudniowe temperatury biją rekordy
Niż islandzki i wyż nad południem Europy kształtują pogodę w Polsce. Weekend przyniesie chmury, opady, mgły i lokalne ryzyko gołoledzi, a w poniedziałek więcej przejaśnień. Wszystko to w cieniu wyjątkowo ciepłego grudnia – IMGW notuje kolejne rekordy temperatur.

Jak informuje IMGW, pogodę w Europie kształtuje obecnie głęboki niż islandzki, który obejmuje północ kontynentu i Wyspy Brytyjskie. Pod wpływem niżu znajduje się także północno-zachodnia Rosja.
Południowa, centralna część kontynentu oraz większość zachodniej Europy są pod wpływem rozległego wyżu z centrami nad Alpami oraz Bałkanami. Polska znalazła się pomiędzy tymi układami – w strefie przejściowej, z napływem dość ciepłego, polarnego powietrza morskiego.
W Warszawie w południe ciśnienie wyniesie około 1011 hPa i będzie stopniowo spadać.
Niedziela z opadami i ryzykiem gołoledzi
W niedzielę na zachodzie kraju zachmurzenie umiarkowane i duże, w pozostałych regionach przeważnie duże i całkowite. Po południu na południu możliwe większe przejaśnienia i rozpogodzenia.
Początkowo na północy, wschodzie i południowym wschodzie pojawią się słabe opady deszczu lub mżawki. W Karpatach miejscami deszcz ze śniegiem, a w wyższych partiach – śnieg. Rano w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i Sądeckim lokalnie możliwe opady marznące, które mogą powodować niebezpieczną gołoledź.
Temperatura maksymalna wyniesie od 4 do 7 st. C, jedynie w dolinach karpackich około 3 st. C. Wiatr słaby, miejscami umiarkowany i porywisty, a na Helu oraz lokalnie w rejonach podgórskich Karpat porywy do 55 km/h, z kierunków zachodnich.
ZOBACZ: Uwaga na mgły i marznący deszcz. Są ostrzeżenia IMGW
Noc z mgłami i śliskimi drogami
W nocy na południu i południowym zachodzie zachmurzenie małe i umiarkowane, ale pojawią się silne zamglenia i mgły, ograniczające widzialność nawet do 100 metrów.
W pozostałej części kraju dominować będzie zachmurzenie duże i całkowite, choć na zachodzie i miejscami w centrum możliwe przejaśnienia. Na północnym wschodzie niewykluczona mżawka, a w Beskidzie Niskim także marznąca – ponownie z ryzykiem gołoledzi.
Temperatura minimalna spadnie do -2 st. C na południu, około 1 st. C w centrum i do 5 st. C nad morzem. W dolinach karpackich lokalnie nawet do -6 st. C. Wiatr przeważnie słaby, na północy i północnym wschodzie umiarkowany i porywisty, nad morzem i na Suwalszczyźnie okresami dość silny.
Poniedziałek z większymi przejaśnieniami
W poniedziałek na południu i zachodzie kraju zachmurzenie małe i umiarkowane miejscami bezchmurnie. Jedynie w Beskidzie Niskim utrzyma się zachmurzenie duże.
Rano lokalnie możliwe zanikające mgły ograniczające widzialność do 300 m. W pozostałych regionach zachmurzenie duże, ale od południowego zachodu pojawi się coraz więcej przejaśnień. Na północnym wschodzie oraz w Beskidzie Niskim miejscami możliwa mżawka.
Temperatura maksymalna wyniesie od 3 st. C na południu, około 5 st. C w większości kraju, do 7 st. C na zachodzie. Wiatr słaby i umiarkowany, miejscami porywisty; w Bieszczadach porywy do 55 km/h.
ZOBACZ: Mglista noc. IMGW wydało ostrzeżenia dla 13 województw
Pogoda w Warszawie, 14-15 grudnia
Niedziela w stolicy upłynie pod znakiem dużego zachmurzenia, choć nie zabraknie większych przejaśnień. Rano możliwe są jeszcze słabe opady deszczu lub mżawki. Temperatura maksymalna sięgnie około 6 st. C. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, z kierunku zachodniego.
W nocy nad Warszawą nadal dominować będzie duże zachmurzenie z przejaśnieniami. Termometry pokażą około 3 st. C. Wiatr umiarkowany, okresami porywisty, nadal zachodni.
W poniedziałek utrzyma się duże zachmurzenie z przejaśnieniami. Temperatura wzrośnie do około 6 st. C, a wiatr pozostanie słaby lub umiarkowany, wiejący z zachodu.
Rekordowy grudzień. Klimatolog: Musimy skorygować swoje myślenie o klimacie
11 grudnia odnotowano w naszym kraju piętnasty w tym roku rekord średniej dobowej temperatury, a licząc od 1 stycznia, ten rok jest o co najmniej 0,8 st. C cieplejszy niż klimatyczna norma. Tak ciepłych dni, jak 9, 10 i 11 grudnia nie odnotowano od 1951 r. - powiedział Polskiej Agencji Prasowej klimatolog prof. Bogdan Chojnicki.
W czwartek, 11 grudnia zanotowano piętnasty rekord dobowej temperatury w Polsce (8,2 st. C), a tym samym jest to trzecia rekordowa temperatura dla bieżącego grudnia - poprzednie zmierzono w środę 9 grudnia (9 st. C) i czwartek 10 grudnia (8,9 st. C).
Z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że 11 grudnia zanotowano temperaturę maksymalną wynoszącą 14,5 st. C na południowym zachodzie kraju - w woj. dolnośląskim oraz minimalną w woj. śląskim i było to -6,6 st. C. Z kolei w latach 1991-2020 średnia maksymalna temperatura powietrza w grudniu wyniosła 4,1 st. C w Kołobrzegu, zaś średnia minimalna temperatura wyniosła -8,8 st. C w rejonach górskich.
ZOBACZ: "Śliskie drogi gwarantowane". Pogoda w weekend może zaskoczyć
- Tak ciepły grudzień sprawia, że rok 2025 okazuje się kolejnym rokiem, który jest cieplejszy niż norma, a ostatnim rokiem, w którym temperatura była wyraźnie poniżej obecnej normy był rok 2013 - powiedział Chojnicki. Dodał, że "analizując dobowe wartości temperatury dla całej Polski, nie mieliśmy w grudniu br. ani jednego dnia, który byłby poniżej normy".
- Wszystko wskazuje na to, że po domknięciu tej dekady - w 2031 roku, będziemy musieli znowu skorygować swoje myślenie o klimacie Polski, tzn. średniej rocznej temperaturze. Najprawdopodobniej ta wartość znowu wzrośnie i przekroczymy 9 st. C. Jest to wielce prawdopodobne i choć jesteśmy dopiero na półmetku tego okresu, to niestety wszystko wskazuje na to, że temperatura w naszym kraju nadal będzie rosnąć, bo tak działa globalne ocieplenie - wyjaśnił.
Jak przypomniał klimatolog, "pod koniec listopada br. w kraju spadło dużo śniegu, co mogłoby sugerować zbliżającą się srogą zimę i mroźny grudzień, w rzeczywistości jednak tak się nie stało".
- Znowu mamy taki scenariusz, że w grudniu do Polski napływa południowa masa powietrza, która powoduje odpowiedni wzrost temperatury. Takie warunki pozwalają nam się lekko ubierać, nie utrudniają funkcjonowania i co ważne - też ograniczają nasze koszty utrzymania, tj. ogrzewanie, więc można mieć pozytywne odczucia. Pamiętajmy jednak, że temperatura cały czas rośnie i prędzej czy później będzie trzeba zainwestować np. w klimatyzację, a wyższa temperatura to w wielu przypadkach bardzo silne zjawiska suszowe, które nie zawsze występują, ale wraz ze wzrostem temperatury ich prawdopodobieństwo jest coraz większe - wyjaśnił Chojnicki.
Prognoza długoterminowa IMGW wskazuje, że do końca grudnia br. najwyższa temperatura maksymalna może wynieść 6 st. C na południu, południowym zachodzie i południowym wschodzie Polski i będzie to 15-21 grudnia. Z prognozy średniej minimalnej temperatury wynika, że może wynieść ona do -6 st. C w rejonach górskich w okresie od 29 grudnia do 4 stycznia.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej