"Pospieszcie się". Tusk apeluje do Niemców ws. zadośćuczynienia ofiarom wojny
Podczas wizyty w Berlinie premier Donald Tusk zaapelował do Niemiec o zadośćuczynienie dla ofiar wojny. - Pospieszcie się. Jeżeli nie uzyskamy szybkiej deklaracji, będę rozważał, że Polska wypełni tę potrzebę z własnych środków - powiedział na konferencji prasowej. Kanclerz Friedrich Merz podkreślił natomiast, że "kwestia reperacji z punktu widzenia politycznego i prawnego jest wyjaśniona".

- Jako kanclerz Niemiec mówię, że my, Niemcy, potrzebujemy silnej Polski, jako partnera na równi. To jest w naszym interesie. Chcielibyśmy, aby Polska była silnym partnerem na rzecz bezpiecznej, wolnej i zamożnej Europy. Europie, która powinna skupić się na tym, co istotne, a nie gubić się w zawiłości biurokracji - mówił na konferencji Friedrich Merz.
"Niemcy solidnie i niewzruszenie u boku Polski". Stanowcza deklaracja Merza
- Niemcy stoją solidnie i niewzruszenie u boku Polski. Nie wolno nam dać się podzielić, zwłaszcza w takich czasach, gdy jedność Europy poddawana jest takim presjom - zapewniał Merz.
Zapowiedział, że wspólna deklaracja przyjęta przez niemiecki i polski rząd kładzie fundament współpracy na kolejne miesiące i lata. - Uzgodniliśmy tutaj trzy priorytety. Po pierwsze: bezpieczeństwo i obrona, jest rzeczą oczywistą, że pogłębiamy i systematyzujemy naszą współpracę - mówił.
Niemiecki kanclerz dodał, że drugim priorytetem jest usieciowienie i infrastruktura. - Fakt, że zbliżamy się politycznie powinien mieć także przełożenie na życie naszych obywateli i obywatelek - powiedział. Wspomniał o modernizacji transgranicznych linii kolejowych i autostrad. - Do końca 2025 r. poprawimy m.in. naszą infrastrukturę drogową na przejściu granicznym we Frankfurcie nad Odrą - dodał Merz.
ZOBACZ: "Do każdego polityka, który nie jest zdrajcą". Emocje podczas wystąpienia Tuska
Trzecim priorytetem jest pamięć i upamiętnienie. - Nie możemy unikać przeszłości. Musimy podtrzymywać pamięć, także tę bolesną. Musimy to robić w taki sposób, który będzie nas dzielił, a nie łączył - mówił.
Oprócz tych tematów w rozmowach z przywódcami pojawiał się temat wojny w Ukrainie. Merz okazał wdzięczność Donaldowi Tuskowi, który "stoi z nim ramię w ramię". Przyznał, że wraz z polskim premierem odbył rozmowę z Emmannuelem Macronem i Wołodymyrem Zełenskim, którzy spotkali się w Pałacu Elizejskim. - Przed nami ważne dni i tygodnie - mówił Merz.
Niemiecki kanclerz przyznał, że europejscy przywódcy chcą użyć "najpotężniejszej dźwigni", czyli użycie rosyjskich aktywów, tak aby zmusić Moskwę do negocjacji. Dodał, iż "nie ma żadnej decyzji ws. Ukrainy bez Europejczyków i Ukraińców". - Nie może być mowy o osłabieniu UE NATO. Tu rozgrywa się przyszłość Europy - powiedział.
Na konferencji obecny był także Donald Tusk, który zabrał głos po niemieckim kanclerzu. - Spotkanie rządów obu krajów (Niemiec i Polski) to ważna tradycja i będziemy dzisiaj wierni tej tradycji, mówiąc szczerze o wspólnych interesach i zadaniach w tych trudnych czasach - mówił premier Tusk.
Polski premier oświadczył ponadto, że konsultacje rozpoczęły się od rozmowy z czołowymi politykami UE, premierem Wielkiej Brytanii, prezydentem Francji, sekretarzem generalnym NATO oraz prezydentem Ukrainy.
"Kopernikański przewrót". Premier Tusk o sytuacji geopolitycznej w Europie
Tusk odniósł się do wypowiedzi na Merza. - Pierwszy punkt, jakim jest wspólne bezpieczeństwo, zawiera w sobie zadania, plany i fakty, które zostały dokonane oraz pokazuje, jak bardzo zmieniła się geopolityczna sytuacja w regionie. Jesteśmy świadkami "kopernikańskiego przewrotu" w europejskiej polityce. Tak należy określić współpracę polsko-niemiecką w kwestii ochrony wschodniej granicy Polski i Europy.
Szef polskiego rządu przyznał, że potrzeba sporo czasu, aby uzgodnić wszystkie sprawy i kwestie ze stroną niemiecką. - Dotyczy to ciężkiej historii, reparacji. Wiemy, gdzie są różnice poglądów - powiedział.
ZOBACZ: Nawrocki oznajmia w niemieckich mediach. Sprawa reparacji "nie jest zamknięta"
Premier wspomniał również o wspólnej polityce energetycznej Polski i Niemiec. Dodał, że oba kraje są zgodne, aby uniezależnić Europę od dostaw surowców energetycznych z Rosji. - Kilka lat temu to byłoby w ogóle niewyobrażalne. Gdy mówiliśmy np. o Nord Stream, to ja miałem poczucie osamotnienia w Europie - przyznał.
- Polska jest gotowa choćby jutro rozmawiać o konkretnych przedsięwzięciach dotyczących infrastruktury drogowej, kolejowej czy sieci energetycznych - stwierdził Tusk.
Jak dodał, chodzi m.in. o nowe ropociągi, które mogą zabezpieczyć Polskę na wypadek ataku Rosji, co, według niego, właściwie jest inwestycją NATO-wską czy nowe połączenia drogowe i mosty na Odrze. I chodzi nie tylko o komfort przemieszczania się obywateli, ale także o bezpieczeństwo - zaznaczył szef polskiego rządu.
- Aby NATO mogło zareagować na wypadek rosyjskiej agresji wobec państw NATO ze wschodniej flanki, musimy bezwzględnie zainwestować dużo więcej czasu, pracy, pieniędzy w połączenia między Polską a Niemcami - ocenił Donald Tusk.
Wraca temat reparacji. "Kwestia wyjaśniona", "Nie otrzymaliśmy reparacji"
Na konferencji jedna z dziennikarek zadał obu przywódcom pytanie o kwestie zapłacenia Polsce zadośćuczynienia po stratach w II wojnie światowej. - Kwestia reperacji z punktu widzenia politycznego i prawnego jest wyjaśniona. Jest jednak rzeczą jasną, że upamiętnienie i zmierzenie się z historią nigdy się nie zakończy - mówił Merz.
ZOBACZ: Słowa Trumpa o możliwości odzyskania terytoriów przez Ukrainę. Gorzka ocena Tuska
Do sprawy odniósł się też premier Donald Tusk. - Stanowisko Polski jest jasne. Niemcy trzymają się aktu z lat 50. Ci, którzy znają historię, wiedzą, że Polska nie miała wówczas nic do gadania. Zrzeszenie się reparacji nie jest zgodne z wolą narodu polskiego. Stan rzeczy się nie zmienił. Uważamy w Polsce, że nie otrzymaliśmy reparacji - przyznał premier.
- Jeśli chodzi o symboliczne wsparcie ze strony Niemiec dla tych żyjących jeszcze bezpośrednich ofiar II wojny światowej, to oczywiście będę o tym jeszcze rozmawiał dzisiaj. I uświadomię taką oczywistą, smutną rzecz: jest ich w tej w chwili, według szacunków fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, (...) około 50 tys. - wskazał Tusk przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
Jak dodał, gdy rozmawiał w ostatnich latach o zadośćuczynieniu z poprzednim kanclerzem Olafem Scholzem, było to ok. 60 tys. osób. - Pospieszcie się, jeśli chcecie naprawdę wykonać taki gest - zwrócił się do strony niemieckiej szef polskiego rządu.
- Jeśli nie uzyskamy jakiejś szybkiej i jednoznacznej deklaracji, to będę w przyszłym roku rozważał decyzję, że Polska wypełni tę potrzebę z własnych środków. Więcej o tym nie chcę już mówić - oświadczył polski premier
Donald Tusk w Berlinie. Trwają polsko-niemieckie konsultacje
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz powitał po godz. 14.30 premiera Donalda Tuska, który wraz z członkami swojego gabinetu przybył do Berlina na 17. polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe dotyczące m.in. bezpieczeństwa.
W polskiej delegacji, oprócz premiera, są m.in. wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MSWiA Marcin Kierwiński oraz ministrowie: infrastruktury Dariusz Klimczak, finansów Andrzej Domański, kultury Marta Cienkowska, energii Miłosz Motyka oraz pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna.
Tuż po powitaniu premiera Tuska przez kanclerza Merza odbyła się ich rozmowa w cztery oczy. W tym czasie spotkali się też poszczególni ministrowie i wiceministrowie polskiego rządu ze swoimi odpowiednikami z rządu Niemiec.
ZOBACZ: Enigmatyczny wpis Tuska, zwrócił się do sojuszników. "Mam nadzieję, że to się nie zmieniło"
Ok. godz. 16 zaplanowano posiedzenie przedstawicieli obu rządów. Wspólnym obradom będzie przewodniczyć gospodarz, kanclerz Merz oraz premier Tusk. Mają być poruszone kwestie dotyczące współpracy dwustronnej, bezpieczeństwa, infrastruktury oraz zagadnienia związane z agendą UE.
Rozmowy mają też dotyczyć współpracy w dziedzinie obronności. W podrzeszowskiej Jasionce od początku roku były rozmieszczone niemieckie baterie Patriot. W grudniu misję ochrony lotniska mają przejąć baterie holenderskie. Z kolei na lotnisku pod Malborkiem, gdzie zlokalizowana jest 22. Baza Lotnictwa Taktycznego, od grudnia rozmieszczone mają zostać dwa niemieckie Eurofightery.
Wśród tematów do omówienia między rządami obu państw jest też m.in. kwestia migracji i kontroli na granicach oraz stałego upamiętnienia polskich ofiar niemieckiej agresji i okupacji. W Berlinie docelowo miał powstać Dom Niemiecko-Polski wraz z pomnikiem. Na razie jest tylko pomnik tymczasowy w postaci ważącego prawie 30 ton głazu z tablicą, na której napisano po polsku i po niemiecku: „Polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939-1945”.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej