"Może pęknąć jak balon". Rosjanie odpowiedzieli na groźby, w tle obawy o transport ropy
Rosyjscy politycy zaczęli wygrażać się Litwie po ostrzeżeniu, że ta może zablokować tranzyt do obwodu królewieckiego. Według nich to postawa świadcząca o "problemach psychicznych" wśród przedstawicieli krajów bałtyckich i autodestruktywne działanie. - Jeśli wstrzymają transport i zablokują Królewiec, to Litwa może pęknąć jak ten słynny balon - skomentował poseł do Dumy Państwowej Andriej Kolesnik.

Lider rządzącej Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP) Mindaugas Sinkevičius powiedział w piątek, że jeśli balony przemytnicze nadal będą niepokoić służby na granicach Litwy, a ciężarówki uwięzione w Białorusi nie wrócą do kraju, to odwetem może być zablokowanie tranzytu do Królewca.
- Przejazd do rosyjskiej enklawy i jego zawieszenie w taki czy inny sposób muszą być koordynowane przez Unię Europejską, więc prawdopodobnie nie jest to jednostronna decyzja. Ale jest to możliwe rozwiązanie z już najsurowszej kategorii środków - wyjaśnił w programie "ELTA Savaite".
Rosjanie zareagowali na ostrzeżenie ze strony Litwy
Rosyjska państwowa agencja informacyjna Ria Novosti zacytowała w niedzielę wypowiedzi polityków, którzy zdecydowanie krytykują ten pomysł.
- Politycy z krajów bałtyckich wykazują coraz większą nieadekwatność w swoich wypowiedziach. Szeroki wachlarz dziwnych inicjatyw - od ponownego "uzyskania" statusu mocarstwa nuklearnego po ewentualną blokadę obwodu królewieckiego - wskazuje na całkowity dramat psychiatryczny panujący w rządach tych państw - powiedział rosyjski senator Siergiej Perminow.
Z kolei według senatora Alexandra Shenderyuka–Zhidkova takie groźby ze strony Litwy nie robią żadnego wrażenia, ponieważ Rosja może bez problemu przerzucić się na w większości transport morski. - W przypadku zmian w tranzycie lądowym nasze region zostanie przygotowany i wyposażony w niezbędne zasoby, aby zapewnić mu stabilność" - przekazał agencji.
ZOBACZ: Negocjacje USA - Ukraina. Delegacje o szczegółach rozmów
Wskazał natomiast, że próby ograniczenia transportu przez Litwę do obwodu królewieckiego naruszają porozumienie Rosji i Unii Europejskiej z 2002 roku. - Zamiast rozwiązywać realne problemy wewnętrzne, litewskie władze próbują coś ugrać na eskalacji napięć - powiedział.
Jak jednak dodał, sądząc po zamykaniu, a później wczesnym otwieraniu granic z Białorusią, ostrzeżenia Litwy to "tylko puste gadanie".
Dyskusja w Rosji po słowach litewskiego lidera. W tle kwestia transportu ropy
Komentarz w tej sprawie przekazała też poseł do Dumy Państwowej Andriej Kolesnik. - Jeśli transport do obwodu królewieckiego zostanie zablokowany, to Litwa może pęknąć jak ten słynny balon. W rzeczywistości ten kraj jest takim balonem - powiedział.
Doradził ponadto, aby Litwa dobrze przemyślała, co zamierza zrobić, ponieważ utrzymując się głównie z rolnictwa, niewiele może osiągnąć. Kolesnik określił litewską politykę jako "dziwną", twierdząc, że Rosja płaci "dobre pieniądze" za możliwość przejazdu do Królewca.
ZOBACZ: Europejski plan pokojowy dla Ukrainy. Ważny punkt dotyczy Polski
Od 21 listopada Litwa zablokowała tranzyt kolejowy ropy naftowej i produktów pochodnych Lukoila z Rosji do Królewca - informowała LTG Grupa. To dostosowanie się do pakietów sankcyjnych ONZ, Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii nałożonych na Rosję.
"Sankcje te, ogłoszone pod koniec października, dotyczą także Rosnieftu i powiązanych firm, jednak w ostatnich latach te produkty nie były transportowane koleją do Królewca" - podał LRT.
Niepewna sytuacja na granicy Litwy
W wywiadzie, który wywołał kontrowersje w Rosji, litewski polityk oświadczył również, że Litwa może rozważyć kolejne zamknięcie granicy z Białorusią. Komisja Bezpieczeństwa Narodowego ma ocenić bieżącą sytuację i zdecydować o podjęciu tego kroku w nadchodzącym tygodniu.
Litwa otworzyła granicę z Białorusią w nocy ze środy na czwartek. Mimo to - jak podał portal LRT - litewskie ciężarówki nie mogły wrócić do kraju. Mindaugas Sinkevičius wyraził nadzieję, że problem ten zostanie rozwiązany w przeciągu kilku dni.
ZOBACZ: Alarm na torach w Koszalinie. Służby zabezpieczyły podejrzany przedmiot
Wcześniej w październiku rząd Litwy podjął decyzję o zamknięciu granicy z Białorusią z powodu napływu balonów przemytniczych. Zablokowanie przejść granicznych miało potrwać do 30 listopada, ale na mocy decyzji rządu przyspieszono zdjęcie blokad.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej