Akty dywersji na kolei. Polska zażądała od Białorusi wydania podejrzanych 

Polska Maciej Olanicki / polsatnews.pl / PAP

- W środę białoruskiemu charge d’affaires została przekazana nota o wydanie dwóch obywateli Ukrainy podejrzewanych o akcje dywersyjne w Polsce - przekazał rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maciej Wewiór. We wtorek Donald Tusk poinformował w Sejmie, że sprawcy aktów dywersji na polskiej kolei zostali zidentyfikowani. Po detonacji mieli zbiec na Białoruś przejściem granicznym w Terespolu.

Trzech policjantów w żółtych kamizelkach odblaskowych stoi na torach kolejowych, patrząc wzdłuż nich.
PAP/Wojtek Jargiło
Rzecznik MSZ Maciej Wewiór potwierdził przekazanie noty białoruskiemu charge d’affaires

Rzecznik MSZ przekazał, że w nocie strona Polska zawnioskowała o "wydanie dwóch obywateli Ukrainy podejrzewanych o dopuszczenie się na zlecenie służb specjalnych Federacji Rosyjskiej przestępstw o charakterze terrorystycznym w związku ze zdarzeniem w miejscowości Mika oraz miejscowości Gołąb".

 

W środę prokurator krajowy Dariusz Korenluk poinformował, że do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów złożono dwa wnioski o tymczasowy areszt dla podejrzanych o organizację aktów dywersji na polskiej kolei.  Wcześniej rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych zapewnił, że służby działają także na terytorium Polski.

 

- Potwierdzam, że dochodzi już teraz do pierwszych zatrzymań. Osoby biorące w tym udział są zatrzymywane przez ABW i przez policję - mówił Dobrzyński.

 

Podczas wtorkowego wystąpienia w Sejmie Donald Tusk przekazał, że podejrzani o podłożenie ładunków wybuchów są dwaj obywatele Ukrainy działający na zlecenie rosyjskich służb.

 

ZOBACZ: Donald Tusk: Ustalono osoby odpowiedzialne za akty dywersji

 

- Jeden z nich to skazany przez sąd we Lwowie w maju tego roku obywatel Ukrainy. Skazany za akty dywersji na terenie Ukrainy, przebywający na Białorusi. Drugi to mieszkaniec Donbasu. Także przedostał się z Białorusi do Polski razem z pierwszym podejrzanym jesienią tego roku, tuż przed zamachami - przekazał Donald Tusk.

 

- Osoby te po dokonaniu aktu dywersji około miejscowości Mika opuściły teren Polski przez przejście graniczne w Terespolu. Było to tuż po przeprowadzeniu tego zamachu, a więc nie było one jeszcze zidentyfikowane przez służby. Polskie służby i prokuratura mają wszystkie dane tych osób oraz utrwalone ich wizerunki - zapewnił szef rządu.

 

ZOBACZ: Służby zatrzymały pierwsze osoby. Pilny komunikat ws. dywersji na kolei

Decyzje MSZ po dywersji na kolei. Konsulat w Gdańsku zostanie zamknięty

Czwartkowe spotkania ze charge d’affaires Białorusi było poprzedzone rozmowami z dyplomatami rosyjskimi. W środę Maciej Wewiór przekazał na antenie Polsat News, że stronie rosyjskiej przekazana została nota dyplomatyczna o cofnięciu zgody na działanie w Gdańsku konsulatu Federacji Rosyjskiej. Personel musi opuścić kraj do północy 23 grudnia. 

 

ZOBACZ: Zdemontowano tablice na polskim cmentarzu w Katyniu. Jest ruch MSZ

 

Polski MSZ wyraził też sprzeciw wobec demontażu polskich na tablic na cmentarzu w Katyniu oraz ataku na polskiego ambasadora, do jakiego doszło w niedzielę w Sankt Petersburgu. 

 

ZOBACZ: Atak na polskiego ambasadora w Rosji. "Zorganizowana akcja"

 

- Bardzo jasno wyraziliśmy swoje stanowisko. To, co się wydarzyło w ostatnich dniach w Polsce, to, co obserwujemy od jakiegoś, działania również w infosferze, dezinformacja, ostatnie działania dotyczące kolei - uważamy za przekroczenie pewnych linii, dlatego zdecydowaliśmy się na takie kroki - powiedział Maciej Wewiór.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie