Posłowie PiS zawieszeni. W tle medialne doniesienia o sprzedaży działki
Posłowie PiS Robert Telus i Rafał Romanowski zostali zawieszeni w prawach członków partii do czasu wyjaśnienia sprawy zbycia działki należącej do KOWR - poinformował w mediach społecznościowych rzecznik ugrupowania Rafał Bochenek. Do sprawy ustosunkował się też Telus, pisząc, że padł ofiarą "ataku".

W oświadczeniu wydanym przez Rafała Bochenka, poseł podkreślił, że decyzja o zawieszeniu posłów została podjęta przez Jarosława Kaczyńskiego. Wskazał też, że "sprawa powinna być bezwzględnie wyjaśniona".
"Dziwi nas fakt, że KOWR - pod obecnym kierownictwem - pomimo upływu lat nie próbuje odzyskać na podstawie obowiązujących przepisów sprzedanej nieruchomości... Czyżby wynikało to z faktu, iż rodzina nabywcy działki jest istotnym sponsorem partyjnych inicjatyw i kampanii Platformy/Koalicji Obywatelskiej?" - czytamy w komunikacie rzecznika PiS.
PiS zawiesza Roberta Telusa i Rafała Romanowskiego. Efekt doniesień o sprzedaży działki
Decyzja PiS została podjęta po tym, jak w sieci ukazał się artykuł WP, w którym informowano, że pod koniec rządów Zjednoczonej Prawicy, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyraziło zgodę na sprzedaż 160 ha należącej do państwa ziemi wiceprezesowi prywatnej firmy z branży spożywczej Dawtona.
Co istotne, działka miała być kluczowym terenem dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Stało się to pomimo prób powstrzymania transakcji przez władze CPK. Dziennikarze informowali, że opiewała ona na 22,8 mln zł. Wskazali też, że wkrótce działka może być warta nawet 400 mln zł.
ZOBACZ: Skrytykowali zapowiedzi PiS. Sasin: Proponowałbym zejść na ziemię
Do doniesień odniósł się odpowiedzialny za projekt CPK za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy Marcin Horała. Poseł wskazał, że złożone zostały odpowiednie wniosku, które miały zablokować sprzedaż działki. "Faktycznie działka została sprzedana, choć nie powinna i służby powinny sprawdzić, kto dokładnie za to odpowiada - na przykład za zatajenie przed ministrem okoliczności sprzeciwu CPK wobec sprzedażu" - czytamy.
Sprawę skomentował również Donald Tusk, pisząc że Mateusz Morawiecki "zawsze umiał w działki, a Horała "tłumaczył, że jak kraść, to tylko zgodnie z procedurami". "Mam dla nich złą wiadomość: sprawa przekrętu opisanego przez WP od kilku miesięcy jest w prokuraturze. Zgodnie z procedurami oczywiście" - napisał w serwisie X.
Robert Telus i Rafał Romanowski wydali oświadczenia. "Atak na moją osobę" i "gotowość do współpracy"
Wkrótce po wydaniu komunikatu przez Bochenka, osobne oświadczenie wydał w mediach społecznościowych Robert Telus. Jak wskazał, padł ofiarą "ataku" z powodu sprzeciwiania się umowie Mercosur. "Właśnie ta postawa - mój zdecydowany sprzeciw wobec Mercosur - stała się powodem ataku na moją osobę" - napisał.
Jak wskazał, decyzję Kaczyńskiego przyjął ze zrozumieniem i traktuje ją jako "wyraz troski o dobro naszej formacji i jej wiarygodność". "Nie miałem żadnej wiedzy o tej transakcji ani o fakcie, że taka działka była sprzedawana. Jestem pewien, że sprawa zostanie szybko i rzetelnie wyjaśniona" - czytamy w oświadczeniu Telusa.
ZOBACZ: "To może być dźwignia dla gospodarki". Szłapka o szczegółach "kosmicznej" inwestycji
"Jestem, byłem i pozostanę przeciwnikiem sprzedaży państwowej ziemi. Zasoby Skarbu Państwa to rezerwa strategiczna, której Polska nie może się pozbywać" - napisał, dodając, że "nie da się zastraszyć" i będzie "walczył o polskie rolnictwo, polską ziemię i polskie firmy".
Bardzo podobny komunikat w sprawie wydał także Rafał Romanowski, który przyznał że decyzję Kaczyńskiego przyjął "z pokorą i zrozumieniem". "Wierzę, żę wszystkie okoliczności tej sprawy zostaną szybko i rzetelnie zbadane, a fakty jasno przedstawione opinii publicznej. Jestem w pełni gotów do współpracy ze wszystkimi właściwymi instytucjami, które będą prowadził postępowanie wyjaśniające" - napisał.
"Od zawsze opowiadałem się za ochroną państwowej ziemi przed wyprzedażą. Grunty należące do Skarbu Państwa uważam za strategiczny zasób narodowy, który należy chronić i wykorzystywać w interesie przyszłych pokoleń" - dodał Romanowski.
Rzecznik PiS: To nie była działka strategiczna z punktu widzenia budowy CPK
W rozmowie z Polsat News Rafał Bochenek, komentując zawieszenie posłów, stwierdził, że środowisko PiS "właśnie tak reaguje w sytuacji nawet jakichś podejrzeń, czy zarzutów medialnych, które się pojawiają, a później bardzo często też się nie potwierdzają".
- Panowie na pewno złożą w najbliższych godzinach, dniach wyjaśnienia przed kierownictwem. Myślę, że również publicznie będą chcieli się do tego ustosunkować - wskazał.
ZOBACZ: Prezes PiS: Dziś jest czas marnowania szans, musimy go skończyć
Zdaniem Bochenka, cała sytuacja może być "elementem gry propagandowej" obozu rządzącego wymierzonego w PiS. Jak stwierdził, władza "próbuje wykorzystać tę sprawę", żeby odwrócić uwagę od tego, że sama nie realizuje projektu CPK w takim stopniu, w jakim planował to rząd Zjednoczonej Prawicy.
Rzecznik PiS stwierdził też, że działka o której mowa w artykule WP, nie jest tak istotna, jak podają to media. - To wcale nie jest tak, jak opisuje jeden z portali, że to jest działka strategiczna, kluczowa z punktu widzenia budowy CPK. W trakcie projektowania tego lotniska, dróg, sieci kolei, rozważano wiele różnych wariantów przebiegu całej infrastruktury i to była jedna z działek branych pod uwagę do poprowadzenia fragmentu kolei, która miała prowadzić do tego lotniska - powiedział.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej