Izrael zaatakował w Strefie Gazy. Przeprowadzono naloty

aktualizacja: Świat

Izrael atakuje Gazę - podała agencja Reutera, powołując się na izraelski Kanał 12. Informacje potwierdziła izraelska armia. Z kolei dziennik "The Times of Israel" uściślił, iż "terroryści przeprowadzili atak na siły izraelskie w Rafah na południu Strefy Gazy", co skłoniło wojsko Izraela "do przeprowadzenia nalotów na ten obszar".

Fragmentaryczne zdjęcie przedstawiające Benjamina Netanjahu obok zniszczonych budynków i grupę ludzi.
PAP/EPA/HAITHAM IMAD/PAP/EPA/ALEX KOLOMOISKY / POOL
Izrael zaatakował w Strefie Gazy. Mowa o nalotach

"Terroryści przeprowadzili atak na siły izraelskie w Rafah, na południu Strefy Gazy, co skłoniło Siły Obronne Izraela (IDF) do przeprowadzenia nalotów w tym rejonie" - poinformował w niedzielę dziennik "The Times of Israel".

 

"Incydent ten stanowi kolejne naruszenie zawieszenia broni przez Hamas" - dodano. Portal n12.co.il przekazał, że "premier Binjamin Netanjahu i minister obrony Jisra’el Kac otrzymują aktualizacje dotyczące rozwoju sytuacji na miejscu".

Izrael zaatakował w Strefie Gazy. Armia potwierdza

Doniesienia potwierdziła izraelska armia. - Hamas przeprowadził wiele ataków na siły izraelskie, naruszając tym samym rozejm - powiedział jeden z izraelskich wojskowych, cytowany przez Reutersa.

 

Izraelskie media przypominają, że do podobnego incydentu doszło w piątek, kiedy "kilku terrorystów otworzyło ogień do izraelskich żołnierzy w okolicy Rafah". W tamtym zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

 

Zaognienie sytuacji w Strefie Gazy skomentował w niedzielę także premier Binjamin Netanjahu. Izraelski przywódca w najnowszym oświadczeniu ostrzegł wojska Hamasu, oskarżone o złamanie zawieszenia broni.

 

"Odpowiemy siłą na ataki Hamasu na nasze wojska" - mówił Netanjahu.

 

W podobnym tonie o niedzielnych wydarzeniach mówił również minister bezpieczeństwa narodowego Izraela Itamar Ben-Gwir, który wezwał premiera Netanjahu do wznowienie działań wojskowych w Strefie Gazy.

 

ZOBACZ: Przełom ws. Strefy Gazy. Podpisano kluczowy dokument

 

"Wzywam premiera do nakazania Siłom Obronnym Izraela wznowienie walk w Strefie Gazy z pełną siłą" - oświadczył polityk.

 

"Fałszywe przekonanie, że Hamas zmieni swoje postępowanie, a nawet będzie przestrzegał podpisanego porozumienia, zagraża naszemu bezpieczeństwu. Ta nazistowska organizacja terrorystyczna musi zostać całkowicie zniszczona i im szybciej, tym lepiej" - podkreślił.

 

Incydent w Rafah nie był jedynym, który wydarzył się w niedzielę. Izraelskie media informują, że w Dżabaliji w północnej części Strefy Gazy izraelscy żołnierze zabili dwóch uzbrojonych terrorystów, którzy przekroczyli tzw. żółtą linię za którą, zgodnie z rozejmem, wycofały się izraelskie wojska.

 

Doniesienia o ataku na izraelskich żołnierzy w Rafah, skomentował wysoki rangą przedstawiciel Hamasu, który zapewnił w oświadczeniu, że organizacja "pozostaje wierna zawieszeniu broni". Według niego to strona izraelska "narusza zawieszenie broni i usprawiedliwia swoje zbrodnie".

Koniec rozejmu w Strefie Gazy? Hamas odpowiada

Zbrojne skrzydło palestyńskiego Hamasu, Brygady Al-Kasama, oświadczyło w niedzielę, że nie wie o starciach w Rafah na południu Strefy Gazy i przestrzega rozejmu

 

"Nie mamy informacji o żadnych incydentach ani starciach w rejonie Rafah, ponieważ jest to czerwona strefa pod kontrolą okupanta, a kontakt z resztą pozostających tam naszych grup został zerwany w czasie wznowienia wojny w marcu" – napisano w oświadczeniu.

 

ZOBACZ: Pilny komunikat Hamasu. Chodzi o szczątki izraelskich zakładników

 

Głos w sprawie zabrał również wysoki rangą przedstawiciel Hamasu, Izzat al-Riszek, który stwierdził, że Izrael "wymyśla marne preteksty" dla usprawiedliwienia swoich militarnych działań. 

 

Al-Riszek oświadczył, że premier Izraela Benjamin Netanjahu próbuje wycofać się ze zobowiązań porozumienia, starając się jednocześnie uniknąć odpowiedzialności przed mediatorami.

USA: Hamas planuje atak na ludność cywilną Strefy Gazy

Amerykański Departament Stanu poinformował w sobotę wieczorem, że Hamas planuje atak na palestyńskich cywilów zamieszkujących Strefę Gazy, co stanowiłoby poważne naruszenie obowiązującego od 10 października zawieszenia broni.

 

"Stany Zjednoczone poinformowały gwarantów porozumienia pokojowego w Strefie Gazy (oprócz USA są to Katar, Egipt i Turcja - red.) o wiarygodnych doniesieniach wskazujących na rychłe naruszenie zawieszenia broni przez Hamas poprzez działania wobec mieszkańców Strefy Gazy" - napisano w komunikacie amerykańskiej dyplomacji.

 

Dodano, że jeżeli Hamas przystąpi do ataku, "zostaną podjęte działania w celu ochrony ludności Strefy Gazy i przetrwania rozejmu".

 

ZOBACZ: "Rażące naruszenie umowy". Izrael ostrzega Hamas

 

Departament Stanu podkreślił, że USA i pozostali gwaranci zdecydowanie podtrzymują swoje zobowiązanie do zapewnienia bezpieczeństwa cywilom w Strefie Gazy i utrzymania spokoju na tym terytorium.

 

W Strefie Gazy od 10 października obowiązuje zawieszenie broni w wojnie Izraela z Hamasem. Pierwszy etap zakłada wstrzymanie walk, częściowe wycofanie się wojsk izraelskich, wymianę izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów i zwiększenie pomocy humanitarnej.

 

Większość tych punktów została zrealizowana. Hamas zwrócił jednak dotychczas dziewięć z 28 ciał zabitych zakładników.

 

Drugi etap planu przedstawionego przez prezydenta USA Donalda Trumpa obejmuje m.in. złożenie broni przez Hamas, przekazanie władzy w Strefie Gazy tymczasowej administracji palestyńskiej pod nadzorem międzynarodowym, stworzenie sił stabilizacyjnych i odbudowę tego terytorium. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Maria Kosiarz / Wiktor Kazanecki / wka/dk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie