"Proszę nie obrażać naszych partnerów". Spięcie o zachowanie Donalda Trumpa

Polska
"Proszę nie obrażać naszych partnerów". Spięcie o zachowanie Donalda Trumpa
Polsat News
Paweł Szefernaker i Bartosz Arłukowicz w "Śniadaniu Rymanowskiego"

- Prosiłbym, żebyśmy nie obrażali naszych partnerów, mówiąc, że ktoś został omotany - stwierdził szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker w "Śniadaniu Rymanowskiego", reagując na komentarze dotyczące postawy Donalda Trumpa wobec Rosji. Dodał, że gdyby Nawrocki nie wygrał wyborów, relacje Polski z USA byłaby w złym stanie. - Znalazł się jasnowidz - skwitował europoseł KO Bartosz Arłukowicz.

- Musimy pamiętać, jak wygląda polityka rosyjska. My tutaj w Europie o tym wiemy - powiedział Paweł Szefernaker, komentując rezultat szczytu Trump-Putin na Alasce. Prezydencki minister opowiadał m.in. o obecności prezydenta Karola Nawrockiego na wideokonferencji z amerykańskim przywódcą. - Głos Polski w tych rozmowach europejskich liderów z Donaldem Trumpem jest słyszalny, m.in. dlatego że Karol Nawrocki został prezydentem - przekonywał w "Śniadaniu Rymanowskiego" na antenie Polsat News.

 

Dopytywany, czy to prawda, że Putin w ramach porozumienia zgodziłby się na stacjonowanie zagranicznych żołnierzy na terenie Ukrainy, Szefernaker odparł, że nie jest uprawniony do udzielenia takich informacji, ale Polskie stanowisko jest jasne: Nic o Ukrainie bez Ukrainy.

 

Następnie głos zabrał europoseł i członek Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz. Polityk ocenił, że rozmowy w Anchorage między prezydentami Rosji i USA były pod pewnymi względami skandaliczne. - Ta uległość Trumpa staje się już jakąś taką historią światową, bo właściwie wszystkie media światowe opisują, że Trump ugiął się przed Putinem - wyjaśnił.

Szczyt Trump-Putin. Polityk KO pyta o stanowisko Nawrockiego

Zdaniem Bartosza Arłukowicza "dużo większe jaja polityczne" ma Melania Trump (żona prezydenta Stanów Zjednoczonych). - Zderzenie tych dwóch światów, tego czerwonego dywanu i klaszczącego Trumpa na widok Putina i Melanii Trump, która pisze dość ostre pismo (list do Putina ws. dzieci uprowadzonych do Rosji - red.) (...) pokazuje, że tak naprawdę ta polityka nie jest spójna. Trumpowi chodzi o coś zupełnie innego niż normalnemu człowiekowi - powiedział polityk KO.

 

Arłukowicz zapytał Szefernakera o to, jakie stanowisko w sprawie akcesji Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej zajął Karol Nawrocki, który jeszcze przed wyborami prezydenckimi na antenie Polsat News powiedział, że "nie widzi Ukrainy w żadnej strukturze"do czasu rozliczenia się ze zbrodni na Wołyniu. 

 

Szef Gabinetu Prezydenta RP wyjaśnił, że Polska wspiera Ukrainę, ale jednocześnie jest przekonana, że będąc w stanie wojny, nie wejdzie do NATO. Ponadto - jak dodał - najpierw trzeba wyjaśnić sprawy między Polakami a Ukraińcami, a dopiero później popierać ich dążenia do zmian w światowych sojuszach.

 

- Tutaj jest rozbieżność między nami, panie ministrze - odparł Arłukowicz. - Ja oczywiście rozumiem wagę spraw polskich i historycznych do wyjaśnienia, to jest oczywiste, ale sam pan powiedział, że w czasie wojny mamy zastanawiać się, czy Ukraina wejdzie do NATO. To w czasie wojny mamy wyjaśniać historię, czy w czasie wojny mamy bronić gwałconych kobiet, porywanych dzieci i ludzi, na których spadają bomby w szpitalach? - dodał.

Spięcie o szczyt Trump-Putin. "Znalazł się jasnowidz Szefernaker"

W późniejszej części rozmowy europoseł KO skrytykował Donalda Trumpa za to, jak ten zachował się na spotkaniu z Władimirem Putinem. Jego zdaniem, prezydent USA "dał się omotać", zależy na popularności, a jego podejście do polityki międzynarodowej jest co najmniej wątpliwe.

 

Jak podają amerykańskie media, w tym stacja CNN, Trump przed spotkaniem z rosyjskim liderem wyznał dziennikarzom: "Xi (przywódca Chin - red.) powiedział mi, że nie zaatakuje Tajwanu, dopóki jestem prezydentem".  - A wcześniej zapewniali Trumpa w jego kampanii wyborczej, że w ciągu dnia wygasi konflikt Putina. To jest gadanie człowieka, który po prostu albo się nie zna na geopolityce, albo ją lekceważy - zadrwił Arłukowicz.

 

- Ja bym odniósł się jednym zdaniem - zareagował Paweł Szefernaker. - Prosiłbym, żebyśmy nie obrażali naszych partnerów, mówiąc, że ktoś został omotany. Już premier Tusk płaci dzisiaj wielką polityczną cenę za to, że przez lata obrażał Donalda Trumpa. I proszę pana - w interesie Polski, Polaków - żebyśmy nie obrażali naszych partnerów - podkreślił.

 

ZOBACZ: Amerykanie zostawili dokumenty w hotelowej drukarce. Wyciekły szczegóły szczytu Trump-Putin

 

Prezydencki minister wyraził przekonanie, że gdyby nie wygrana Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, Rafał Trzaskowski pogrzebałby relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi.

 

- Znalazł się w programie jasnowidz Szefernaker, który wie, jakby było za Trzaskowskiego. Mnie to trochę martwi, aczkolwiek dobrze, że z Trumpem rozmawia. Ale, panie ministrze, proszę się tu nie unosić w imieniu Trumpa, bo to wy, panowie, w polskim Sejmie biliście brawo, gdy Trump został prezydentem - skwitował Arłukowicz. Polityk dodał, że ma prawo krytykować prezydenta USA i że nie "ma tu mowy o obrażaniu, tylko o faktach".

 

WIDEO: Spięcie polityków w programie "Śniadanie Rymanowskiego"

Spięcie w studiu Polsat News. "Pan się zgadza z nim?"

Głos w dyskusji zabrał europoseł PiS Piotr Müller. Przytoczył podpisane przez Donalda Tuska oświadczenie liderów europejskich, w którym stwierdzono, że ci "z zadowoleniem przyjęli wysiłki Trumpa". - To Donald Tusk powiedział tak, czyli te działania były podjęte w jakimś kierunku?  Podpisuje się pan? (...) To jest pana szef, pan się zgadza z nim czy nie? - pytał Arłukowicza.

 

Sebastian Gajewski z Nowej Lewicy dodał, że dzięki staraniom rządu europejscy liderzy mówią dziś to samo, co Polska. - Myślę, że nie ma tutaj znaczenia, czy prezydentem jest Karol Nawrocki, czy byłby nim ktokolwiek inny, bo tę pracę wykonaliśmy naprawdę przez ostatnie miesiące. I to jest także sukces tego rządu i osobiście premiera Tuska, że do tego stanowiska był w stanie przekonać liderów największych państw europejskich - ocenił.

 

Z kolei w obronie Donalda Trumpa stanęła też Barbara Oliwiecka z Polski 2050. - Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Trump porzucił Europę. Raczej ja to widzę z innej strony: Europa w końcu dorosła do tego, żeby być mocnym, samodzielnym partnerem. I tak, będzie płaciła USA za obronę swoich wartości - powiedziała. 

 

ZOBACZ: Zełenski wprost o porozumieniu z Rosją. "To komplikuje sytuację"

 

Zdaniem posłanki, najlepsze efekty w polityce międzynarodowej można osiągnąć wykorzystując atuty zarówno prezydenta Nawrockiego, jak i premiera Tuska. - Tak długo, jak panowie będą współpracować, będzie dobrze, jeżeli będą reprezentować Polskę w dwóch organach - dodała.

 

W tej sprawie wypowiedział się również Marcin Możdżonek, stwierdzając, że "bez Donalda Trumpa ten konflikt nie zostanie zakończony w tej czy innej formie". - Jest to jednak prezydent mocarstwa światowego i bez niego nie damy sobie rady - powiedział. I podsumował: - Może niech Donald Tusk ze swoją świtą zrobią krok do tyłu, ale mówmy jednym i tym samym głosem.

 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Patryk Idziak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie