Rosjanie uderzyli w hipermarket. Niepokojące doniesienia z Charkowa

Świat
Rosjanie uderzyli w hipermarket. Niepokojące doniesienia z Charkowa
PAP/Mykola Kalyeniak
Rosjanie zaatakowali Charków. Zdjęcie ilustracyjne

W Charkowie trwa akcja ratunkowa po rosyjskim ataku na hipermarket budowlany. Jak przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, w środku mogło być ponad 200 osób. Są zabici i ranni. Po pewnym czasie doszło do drugiego ataku.

Rosjanie przypuścili atak tuż po godzinie 16:00 czasu miejscowego. "Wiemy już na pewno o dwóch zabitych" – napisał w mediach społecznościowych mer Charkowa Ihor Terechow. Po pewnym czasie doszło do drugiego ataku, nie jest jasne czy są kolejne ofiary.

 

ZOBACZ: Gwarancja bezpieczeństwa. Ukraina rozpoczyna negocjacje z Polską

Ukraina. Rosjanie uderzyli w Charków. Niepokojące doniesienia

Wołodymyr Zełenski podał w mediach społecznościowych, że zaatakowany z powietrza przez Rosjan obiekt ma 10 tysięcy metrów kwadratowych. W środku mogło być ponad 200 osób. Po ataku wybuchł pożar, który objął cały budynek.

 

ZOBACZ: "To pierwsza fala". Wołodymyr Zełenski o rosyjskiej ofensywie na Charków

 

W ataku zginęły co najmniej dwie osoby a 24 zostały ranne - napisał w mediach społecznościowych szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. 

 

Z informacji, które Ihor Terechow uzyskał od właścicieli sklepów, wiadomo, że z co najmniej z 15 osobami nie ma kontaktu. Na razie wszyscy są uznani za zaginionych.

 

Prezydent Ukrainy napisał, że gdyby armia ukraińska dysponowała lepszym systemem obrony, to do takiego ataku by nie doszło. "Gdyby Ukraina miała wystarczające systemy obrony powietrznej i nowoczesne samoloty bojowe, rosyjskie ataki, takie jak ten, byłyby niemożliwe. Dlatego apelujemy do wszystkich przywódców, do wszystkich państw: potrzebujemy znacznego wzmocnienia obrony powietrznej i wystarczających zdolności do niszczenia rosyjskich terrorystów" - napisał Zełenski.

 

ZOBACZ: Eksperci o zawieszeniu broni w Ukrainie: Putin to wykorzysta

 

"Każdego dnia wzywamy świat do zapewnienia nam obrony powietrznej i ratowania naszych ludzi. Każda niepodjęta decyzja o udzieleniu nam wsparcia skutkuje utratą naszych ludzi" - dodał.

Zmasowany atak na tereny przygraniczne 

Z doniesień medialnych wynika, że Rosjanie użyli co najmniej 2 bomb szybujących UMPB D-30 z dodatkowym silnikiem, które w porównaniu z innymi mają większy zasięg zrzutu. 

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Przełomowy apel szefa NATO. Chce zniesienia ograniczeń

 

W sobotę Rosja ostrzelała także wieś Kupiańsk-Wuzłowj, gdzie znajduje się duży węzeł kolejowy połączony ze stacjami Charków, Wałujki, Świętogórsk, Biełgorod i Popasna. Jak przekazują ukraińskie media, pięć osób zostało rannych.

 
Rosja przeprowadziła także naloty na obwód kupiański, uszkadzając fabrykę i budynki mieszkalne. W tym przypadku nie pojawiły się o informacje o rannych lub ofiarach.

mak / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie