"Grecja jest pełna". Wprowadzono limity dla turystów

Świat
"Grecja jest pełna". Wprowadzono limity dla turystów
Thanassis Stavrakis / AP
Tłumy turystów w Grecji

- Grecja od połowy marca jest pełna - przekazał na antenie Polsat News przewodnik po Grecji Marcin Pietrzyk. Dzięki dobrej pogodzie turystów będzie coraz więcej. Nauczone doświadczeniem z poprzednich sezonów władze wprowadzają na plażach oraz w popularnych atrakcjach limity dla turystów.

- Mamy w Grecji klęskę urodzaju. Sezon zaczął się bardzo wcześnie. Jest on bardzo intensywny. Teraz mamy najazd ogromnej ilości gości z Polski ze względu na majówkę, ale Grecja od połowy marca jest pełna - powiedział w Polsat News Marcin Pietrzyk, przewodnik po Grecji oraz autor bloga "Moja Hellada". 

 

ZOBACZ: Grecja: Pałac wpisany na listę UNESCO otwarty dla zwiedzających. Koronowano tam króla Macedonii

 

Wpływ na wysoki poziom turystycznego oblężenia ma dobra pogoda. - Tutaj na kontynencie jest bardzo dużo grup turystycznych, a teraz już zaczęły się wypełniać wyspy. Już jest bardzo ciepło, można już korzystać z plaż i kąpać się w morzu. Są też święta więc Grecy również wyjeżdżają - podkreśllił. 

Plaże i atrakcje oblegane przez turystów. Jest rozwiązanie

W związku ze wzmożonym ruchem turystycznym w wielu krajach wprowadzane są limity odwiedzających w popularnych miejscach np. w Neapolu. Od kwietnia w życie wszedł system polegający na tym, że do największych muzeów oraz wykopalisk w Grecji mogą wejść tylko turyści na konkretną godzinę. - Wprowadzone są tzw. sloty. Ma to ograniczyć kolejki i tłumy ludzi - poinformował Pietrzyk. 

 

ZOBACZ: Turyści nie powinni narzekać. Te miasta pachną najlepiej

 

W poprzednim sezonie niektóre plaże miały być niemal w całości zajęte przez leżaki dla turystów, co wywołało sprzeciw mieszkańców. - W Grecji nie ma prywatnych plaż. Wszystkie są publiczne i ewentualne gospodarowanie tą ziemią należy do gminy lub państwa. Okazało się, że są w całości zajęte przez leżaki, że nawet nie ma się gdzie rozbić. Rozpoczął się "ruch ręcznikowy" i rząd obiecał, że to unormuje i tak się stało - wyjaśnił przewodnik. 

 

ZOBACZ: Znikną słynne "schody do nieba". Nielegalną atrakcję kochali turyści

 

Nowe przepisy zakładają, że co najmniej 70 proc. powierzchni plaży ma być wolnych od leżaków. Co więcej, mają być oddalone od brzegu o co najmniej cztery metry. Z kolei na plażach o powierzchni 150 m kwadratowych lub mniejszych ustawianie leżaków będzie całkowicie zabronione.

Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie