Atak na Leonida Wołkowa. Polska podjęła decyzję ws. podejrzanych

Świat
Atak na Leonida Wołkowa. Polska podjęła decyzję ws. podejrzanych
AP/Alexander Zemlianichenko
Leonid Wołkow był bliskim współpracownikiem Aleksieja Nawalnego

Dwóch mężczyzn podejrzanych o zaatakowanie rosyjskiego opozycjonisty Leonida Wołkowa zostanie przekazanych przez polskie władze na Litwę. Nie wiadomo, czy taki sam los czeka Białorusina, który zlecił napaść. Do ataku doszło 12 marca w Wilnie, 3 kwietnia dwóch polskich obywateli zostało zatrzymanych w tej sprawie w Polsce.

Dwóch mężczyzn zatrzymanych w Polsce i podejrzanych o zaatakowanie Leonida Wołkowa ma zostać do połowy maja przewiezionych na Litwę. Informację przekazała agencja BNS, powołując się na rzeczniczkę litewskiej prokuratury Gintarę Vitkauskaite-Satkauskiene.

 
Proces przekazania podejrzanych jest przygotowywany przez litewskie Biuro Policji Kryminalnej. Nie wiadomo, czy taki sam los czeka zatrzymanego w Polsce obywatela Białorusi, który jest podejrzany o zlecenie ataku na opozycjonistę.

Litwa. Atak na Leonida Wołkowa. Polska podjęła decyzję ws. podejrzanych

Do ataku na Leonida Wołkowa doszło 12 marca. Opozycjonista został napadnięty w Wilnie, gdzie mieszka. Napastnik rozbił młotkiem szybę w jego aucie, a następnie rozpylił w środku gaz łzawiący.  

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Putin spotkał się z Łukaszenką. "Możemy zainterweniować"


Następnie sprawca pobił młotkiem oszołomionego Wołkowa. Po wszystkim uciekł z miejsca zdarzenia, a Rosjanin trafił do szpitala. W mediach społecznościowych pokazał zdjęcia ran. Jego żona przekazała, że ma złamaną rękę i stłuczoną nogę.

 
Leonid Wołkow jest byłym szefem sztabu Aleksieja Nawalnego, uważanego za jednego z największych przeciwników Władimira Putina. Pod koniec lutego nawoływał do powszechnego protestu w trakcie marcowych wyborów w Rosji, twierdząc, że jest to polityczny testament zmarłego Nawalnego. 

Atak na Wołkowa. "Pozdrowienia od Putina"

Wołkow stwierdził, że za atakiem na niego stoi Kreml. W mediach społecznościowych napisał, że były to "pozdrowienia od Władimira Putina". 

 

ZOBACZ: Czeczenia. Walka o schedę po Kadyrowie. "Putin może stanąć przed dylematem"

 

- To było oczywiste, typowe, gangsterskie pozdrowienie od Putina, od bandyckiego Petersburga - skomentował.  

 

19 kwietnia prezydent Litwy Gitanas Nauseda poinformował o zatrzymaniu w Polsce dwóch polskich obywateli podejrzewanych o atak na Wołkowa. Mieli być związani z warszawskim środowiskiem kibicowskim.

 

ZOBACZ: Atak na Leonida Wołkowa. Prezydent Litwy: Dwie osoby zatrzymane w Polsce

 

Sąd zgodził się na ekstradycję Polaków na Litwę, pod warunkiem, że w wypadku wyroku skazującego odbędą karę więzienia w Polsce. 
 

Aldona Brauła / mak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie