Wojna na Ukrainie. Putin spotkał się z Łukaszenką. "Możemy zainterweniować"
Władimir Putin przyjął Alaksandra Łukaszenkę. - Rosyjskie ostrzały ukraińskich obiektów energetycznych to część "demilitaryzacji" tego kraju - oświadczył Putin. Z kolei Białorusin zaoferował Kremlowi pomoc ws. ewentualnych rozmów z Kijowem. - Jeśli potrzebna jest pomoc, możemy zainterweniować - zapewnił.
Po godz. 20:00 czasu polskiego na Kremlu rozpoczęło się spotkanie dyktatorów Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina. Rosyjski przywódca stwierdził, że jego kraj "zawsze był gotowy na pokój z Ukrainą". - Rosja nigdy nie odmówiła pokojowego rozwiązania sporów z Ukrainą - podkreślił, chociaż jego kraj w ostatnich dniach nasilił ataki na obiekty infrastruktury krytycznej oraz cywilnej.
ZOBACZ: Rosja zniszczyła Wampiry. Eksperci nie mogą uwierzyć, co się stało
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił w czwartek rano, że ostatniej nocy Rosja zaatakowała krytyczną infrastrukturę jego kraju ponad 40 pociskami rakietowymi i około 40 dronami.
W odpowiedzi ukraińskie dorny uderzyły w rosyjskie rafinerie, co znacznie ograniczyło zdolności produkcyjne ropy. Moskwa zmuszona jest ściągać paliwo m.in. z Białorusi.
Rosja. Putin spotkał się z Łukaszenką. Padły słowa o "demilitaryzacji"
- Rosyjskie ostrzały ukraińskich obiektów energetycznych to część 'demilitaryzacji' Ukrainy - oświadczył Putin. - Niestety w ostatnim czasie obserwowaliśmy serię ataków na nasze obiekty energetyczne i byliśmy zmuszeni do odpowiedzi - powiedział rosyjski przywódca, cytowany przez Reutera.
Stwierdził, że Rosja przeprowadziła te ataki w ramach "demilitaryzacji" Ukrainy, ponieważ ostrzały miały bezpośredni wpływ na przemysł zbrojeniowy tego kraju. Dodał, że Rosja "nie przeprowadzała żadnych ostrzałów" zimą "ze względów humanitarnych".
ZOBACZ: Wyciekło nagranie rosyjskiego generała. Rosja ma zamiar podbić kolejny kraj
Putin odniósł się także do zapowiadanej na czerwiec pokojowej konferencji w Szwajcarii w sprawie Ukrainy. Szczyt odbędzie się w dniach 15–16 czerwca w kurorcie Bürgenstock niedaleko Lucerny". Rosja nie została zaproszona.
Miało to zdziwić Putina. - Jednocześnie mówią, że bez Rosji pokój nie będzie możliwy - stwierdził. I jak dodał, "Rosja jest przeciwna narzucaniu planów ukraińskiego porozumienia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością".
Łukaszenka wyraża gotowość "interwencji"
Z kolei Łukaszenka podczas spotkania na Kremlu powiedział, że jeśli Szwajcaria chce konferencji na temat Ukrainy bez Moskwy i Mińska, "to może jedynie zgodzić się na eskalację".
Dodał, że Białoruś popiera stanowisko Rosji w sprawie procesu pokojowego w Ukrainie. - Dziś jest wszystko do negocjacji - mówił. Łukaszenka ocenił, że po ataku terrorystycznym (do którego przyznało się tzw. Państwo Islamskie - red.), władze rosyjskie nie będą rozmawiać z Ukrainą, natomiast Mińsk mógłby przyjąć rolę mediatora.
- Nie rozmawiają z nimi i mało prawdopodobne, by mieli rozmawiać. Ale jeśli potrzebna jest pomoc w tej rozmowie, to możemy zainterweniować - zapewnił.
ZOBACZ: Rosja straciła "latający czołg". W tle bratobójczy ostrzał
Dodał, że Białoruś jest zmuszona do wzmocnienia swojej granicy "ze względu na zwiększenie zachodniej obecności wojskowej". - Litwini prowadzą ćwiczenia, w maju planują kolejne. Byliśmy zmuszeni rozmieścić nasze jednostki i stawić im czoła. Nie wiem, po co im to potrzebne - powiedział Łukaszenka.
W trakcie spotkania obu liderów państw nie zabrakło spraw Zachodu. - Twierdzenia, że Rosja mogłaby zaatakować Zachód to nonsens podsycany przez tamtejsze kręgi rządzące, by uzasadnić wydatki na Ukrainę - stwierdził Putin.
Czytaj więcej