Wypadek amerykańskich żołnierzy w Polsce. Są ranni
Dwóch żołnierzy z USA zostało rannych w wypadku, do którego doszło na Mazowszu - potwierdził polsatnews.pl. Ich pojazd, jadący w kolumnie, wypadł z drogi i uderzył o przepust. Na miejscu działa polska Żandarmeria Wojskowa. To kolejne podobne zdarzenie w ostatnim czasie. W czwartek wypadek w Szczecinie mieli brytyjscy wojskowi.
Do zdarzenia z udziałem amerykańskich żołnierzy doszło w miejscowości Żyrów nieopodal Grójca. Jak usłyszał polsatnews.pl w grójeckiej policji, ich pojazd jechał w wojskowej kolumnie. - Mundurowi zabezpieczają miejsce - przekazała mł. asp. Agata Sławińska.
Z kolei mjr Tomasz Wiktorowicz z Żandarmerii Wojskowej dodał, że kolumna pojazdów kierowanych przez żołnierzy z USA przemieszczała się, a jeden z nich niespodziewanie opuścił pas ruchu. - W zdarzeniu brały udział dwie osoby, znajdujące się w tym pojeździe. Są w trakcie badań w szpitalu w szpitalach w Grójcu i Radomiu - powiedział polsatnews.pl.
Wypadek żołnierzy z USA. Dzień wcześniej do szpitala trafili brytyjscy wojskowi
Jak uściślił rzecznik mazowieckiej ŻW, droga, gdzie doszło do wypadku, jest przejezdna, a bezpieczeństwa pilnuje tam patrol ruchu drogowego. - Pojazd nie jest mocno zniszczony. Będziemy wyjaśniać, jak dokładnie przebiegło zdarzenie. Kierujący pojazdem był trzeźwy - mówił mjr Wiktorowicz.
Wirtualna Polska podała, że poszkodowani wojskowi mają 21 i 22 lata. Jeden z nich ma uraz ręki.
Czarna seria wypadków w wojsku
Piątkowy wypadek wpisuje się w serię poważnych zdarzeń z udziałem wojskowych w Polsce. Dzień wcześniej w Szczecinie zderzyły się jadące w kolumnie brytyjskie pojazdy wojskowe. Wtedy poszkodowanych zostało pięcioro żołnierzy - czterech mężczyzn i kobieta, którzy trafili do szpitala z urazami nóg i pleców. Uszkodzone zostały trzy pojazdy.
Z kolei w środę, podczas szkolenia nurkowego na Bałtyku, zaginął żołnierz naszych wojsk specjalnych. Na morzu prowadzono akcję poszukiwawczą, jednak tego mężczyzny do teraz nie odnaleziono.
Natomiast w poniedziałek informowaliśmy o śmierci 43-letniego kaprala z Hiszpanii, który zginął w trakcie natowskich ćwiczeń Steadfast Defender 24 w miejscowości Bemowo Piskie. Trwały tam ćwiczenia taktyczne, podczas których używano ognia.