Żołnierz zaginął podczas ćwiczeń. Akcja poszukiwawcza na Bałtyku
Podczas szkolenia nurkowego na Bałtyku zaginał żołnierz wojsk specjalnych - poinformowało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Na morzu prowadzono akcję poszukiwawczą. Głos w sprawie zabrał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, który zwrócił się do rodziny zaginionego.
Do zdarzenia doszło w środę po południu. - Informację o zaginięciu otrzymaliśmy przed godz. 13 - powiedział Interii Rafał Goeck, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
"(...) W trakcie programowego szkolenia nurkowego na Bałtyku, zaginął jeden z żołnierzy wojsk specjalnych" - przekazało Dowództwo Generalne w mediach społecznościowych.
Jak dodano, "do chwili obecnej nie udało się odnaleźć zaginionego operatora JWS" (Jednostki Wojsk Specjalnych - red.).
W sprawie zabrał głos szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News potwierdził, że chodzi o czynnego żołnierza jednostki wojskowej GROM. - Wyrazy otuchy i wsparcia dla całej rodziny, z mojej strony i całego rządu - powiedział zwracając się do jego bliskich.
Żołnierz zaginął na Bałtyku. Śmigłowiec w akcji
Na morzu prowadzono akcję poszukiwawczą, w której brał udział śmigłowiec Marynarki Wojennej wraz z okrętem. W poszukiwaniach pomagała również straż graniczna oraz funkcjonariusze policji wodnej.
Według portalu trojmiasto.pl ćwiczenia odbywały się w pobliżu plaży na Westerplatte w Gdańsku.
- O godzinie 19 zakończyła się część poszukiwania w części nawodnej. Na miejscu zostały dwie jednostki SAR i jednostki Marynarki Wojennej, które będą prowadziły poszukiwania za pomocą sonarów - powiedział PAP Maciej Dziubich.
