Stary konflikt w PiS wraca? Były wicepremier: Miałem problemy z Kurskim
- Ja z Jackiem Kurskim miałem swoje problemy, bo jego stacja mnie kiedyś zaatakowała. Ale godzimy się na wspólną pracę, bo chodzi nam o odzyskanie Polski z rąk ludzi, którzy rządzą - powiedział w "Graffiti" Piotr Gliński. Były wicepremier odniósł się także do krytyki PiS płynącej z otoczenia prezydenta oraz komentował podział w krakowskim oddziale partii.
Piotr Gliński w "Graffiti" komentował słowa Marcina Mastalerka, który wskazał na błędy popełnione przez PiS w czasie wyborów samorządowych. Prezydencki minister zarzucił prawicy odpuszczenie walki o duże miasta i "niebudowanie" kandydatów w największych regionach.
- Marcin Mastalerek ma problem z PIS, bo dość dawno rozstał się w okolicznościach, które niemiło wspomina. On ma taki bardzo nieładny resentyment, dlatego proszę go o wstrzemięźliwość, bo nie zna szczegółów wewnętrznych w partii - powiedział były wicepremier.
Polityk zaznaczył, że "PO wcale nie wybrała w drugiej turze wyborów" tylko kandydaci niezależni, natomiast pierwsza była zdominowana przez PiS, gdzie w większości sejmików wygrał PiS.
ZOBACZ: Marcin Mastalerek oburzony pytaniem o Jacka Kurskiego: Żartuje pan
Wybory europejskie. Piotr Gliński: Miałem problemy z Kurskim
Poranny program Polsat News zdominowany był także podziałami w PiS oraz budową list na nadchodzące wybory europejskie. Partie mają czas do 2 maja na ich złożenie do PKW.
- Czy Daniel Obajtek wystartuje? - pytał Grzegorz Kępka.
- Za wcześnie jest o tym mówić, listy są właśnie teraz układane i my chcemy mieć mocne listy, Nikogo nie wykluczam, bo do końca jeszcze nie wiem, kto się na nich znajdzie. Musi być także konkurencja wewnętrzna - analizował socjolog.
- A Jacek Kurski wystartuje? Jeszcze niedawno w naszym programie premier Mateusz Morawiecki ocenił, że kampania medialna telewizji, za którą odpowiadał wówczas Kurski, była "kulą u nogi PiS" - przypomniał dziennikarz Polsat News.
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki uderza w Jacka Kurskiego. "Kula u nogi PiS"
- Nie wygłaszałbym tak radykalnych komentarzy, bo musimy budować jedność naszego obozu (...). Ja z Jackiem Kurskim miałem swoje problemy, bo nawet telewizja publiczna kierowana przez Jacka Kurskiego swego czasu mnie atakowała, ale ja uważam, że jeśli godzimy się na wspólną pracę, jest wspólny mianownik dotyczący tego, że chodzi nam o odzyskanie Polski z rąk ludzi, którzy nie rozumieją polskiej polityki i realizują polską rację stanu innych mocarstw europejskich, a nie polskich, to musimy być razem - powiedział Piotr Gliński.
Konflikt na linii Gliński-Kurski wybuchł pod koniec listopada 2016 roku. Wtedy jedną z bohaterek negatywnego materiału o organizacjach pozarządowych w "Wiadomościach" TVP została żona ówczesnego ministra kultury. Polityki PiS określił sytuację w mediach państwowych mianem "domu wariatów", zarzucił stacji także brak profesjonalizmu.
Z kolei w połowie września 2022 roku media żyły tematem rekonstrukcji rządu PiS po decyzji Rady Mediów Narodowych, która zdymisjonowała Jacka Kurskiego z prezesury TVP. Spekulowało się, że to właśnie on może zostać nowym ministrem kultury, finalnie jednak z rekomendacji prezesa NBP został delegowany do Banku Światowego.
Bitwa o Kraków. "Niedobrze jeśli nie mówimy jednym głosem"
Różnice w obozie PiS jest więcej, świadczy o tym podział w krakowskich strukturach. Większość małopolskiej frakcji sugerowała głosowanie na Łukasza Gibała w drugiej turze wyborów prezydenckich, jednak na kilkanaście godzin przed ciszą wyborczą Małgorzata Wasserman zamieściła obszerny wpis. I namawiała do głosowania na kandydata Platformy Obywatelskiej.
- Nie znam sytuacji z Krakowa, nie interesowałem się tym. Niedobrze jest jednak, jeśli nie mówimy jednym głosem. Teraz to kwestia w partii i zbadania relacji i ustaleń tej posłanki z prezesem PiS - powiedział Gliński.
ZOBACZ: Wybory w Krakowie. Aleksander Miszalski nowym prezydentem
Po przeliczeniu 100 proc. proc. obwodów głosowania w Krakowie zwycięzcą drugiej tury, a tym samym nowym prezydentem miasta został Aleksander Miszalski. Różnica między posłem PO a radnym miejskim z "Kraków dla Mieszkańców" była minimalna, wyniosła ok. 5,5 tys. głosów.
- Zrobię wszystko, aby te rowy wykopane podczas tej kampanii, zakopać. Żebyśmy znaleźli wspólny mianownik, wspólnie rozmawiali, aby Kraków był miastem, które będzie współpracować; aby zrobić wszystko, żeby wszyscy mieszkańcy czuli się w nim zadowoleni - zapewniał nowy włodarz drugiego największego miasta w Polsce.