Bez zadań domowych. Minister skomentowała zmiany w szkołach
- Cieszę się, że mogę być w resorcie edukacji i zmieniać polską szkołę, więc po bym miała wybierać się do Brukseli? - przekonywała Barbara Nowacka w "Graffiti" pytana o start w wyborach europejskich. Minister edukacji skomentowała zniesiony niedawno obowiązek oceniania zadań domowych w szkołach. - Każda zmiana budzi kontrowersje i dyskusje - mówiła.
Prowadzący "Graffiti" Marcin Fijołek zapytał minister edukacji o jej ewentualny start w wyborach do europarlamentu.
- Absolutnie nie wybieram się do Brukseli. Po to wygrywaliśmy wybory, żeby naprawiać Polskę, jestem naprawdę wdzięczna za to premierowi Donaldowi Tuskowi - zapewniała Barbara Nowacka. - Cieszę się, że mogę być w resorcie edukacji i zmieniać polską szkołę, więc po bym miała wybierać się do Brukseli? - pytała retorycznie minister, dodając, że start w wyborach jej kolegów z koalicji rządowej to "indywidualne decyzje".
ZOBACZ: Minister reaguje na działania Facebooka. Żąda wyjaśnień
Jak stwierdziła, Parlament Europejski daje możliwość "realizacji długoterminowych projektów". Wymieniła tu m.in. pracę Bartłomieja Arłukowicza w kwestii zapobiegania chorobom nowotworowym.
Minister edukacji: Powinniśmy lepiej edukować młodych ws. wyborów
Prowadzący zapytał Barbarę Nowacką także o jej ocenę wyniku Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych, znacznie niższego niż ten z wyborów do parlamentu.
- Jest kilka tego powodów. Po pierwsze emocje były trochę jak na grzybach, poza kilkoma pojedynkami bardziej lokalnymi, ale w skali kraju nie było wielkich emocji - mówiła Nowacka.
ZOBACZ: Były minister o podwyżkach cen prądu: Będzie dramat
Jak dodała, zaangażowanie ich wyborców było mniejsze, bo są już zadowoleni z wyborów październikowych i zmiany rządu.
- Wszyscy mamy poczucie, że powinniśmy lepiej edukować młodych, po co się chodzi na wybory (...) Przystępujemy do intensywnych prac nad przedmiotem edukacja obywatelska - mówiła minister, dodając, że młode pokolenie powinno ćwiczyć się m.in. w zakresie prowadzenia debat.
ZOBACZ: Minister edukacji w "Graffiti": Szkoła ma uczyć w szkole
Brak ocenianych zadań domowych. "Szkoła ma uczyć w szkole"
Minister edukacji odniosła się też do wprowadzonego od kwietnia braku obowiązkowych ocenianych prac domowych w polskich szkołach. W środę miną dwa tygodnie od kiedy nowe regulacje obowiązują.
- Każda zmiana budzi zaniepokojenie, kontrowersje, dyskusje - zaczęła Nowacka. - Spotykam rodziców przeszczęśliwych, że nareszcie mają czas na rozmowę z dzieckiem, i takich, którzy mówią, że teraz dziecko cały czas siedzi w telefonie - mówiła minister, dodając, że niektórzy nauczyciele też są jeszcze sceptycznie nastawieni do nowego rozwiązania.
ZOBACZ: Jadwiga Staniszkis nie żyje. "Miała dobry wpływ na Jarosława Kaczyńskiego"
- Polska szkoła potrzebuje zmiany - mówiła minister, dodając, że szkoła to też miejsce na "wyrównywanie szans". - Szkoła ma uczyć w szkole, a nie oceniać to, co dziecko wykona jakąś dodatkową pracę dzięki pieniądzom, czy zaangażowaniu rodziców - przekonywała minister.
Jak dodała, nauczyciele wskazują też problem odrabiania prac domowych z pomocą sztucznej inteligencji. - To sprawdzenie jest czasochłonne i z poczuciem absurdu - mówiła minister, argumentując, że w przypadku braku oceniania zadań wykonywanych w domu, dzieci chętniej będą przynosić własnoręcznie wykonywane prace i prosić o wyjaśnienie.
Więcej na ten temat znajdziesz w materiale wideo. Poprzednie odcinki "Graffiti" możesz obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej