USA. Poważnej awarii boeinga nikt nie zauważył. W samolocie niemal 150 osób

Świat
USA. Poważnej awarii boeinga nikt nie zauważył. W samolocie niemal 150 osób
Wikimedia Commons/Aero Icarus
Boeing 737-800 linii United Airlines. Zdjęcie ilustracyjne

Obsługa amerykańskiego lotniska mocno się zdziwiła, gdy zorientowała się, że z samolotu, który przed chwilą wylądował, odpadł fragment poszycia. O awarii w maszynie linii United Airlines nikt nie wiedział w trakcie rejsu. Co więcej, brakujący element przepadł jak kamień w wodę. To kolejny w ostatnim czasie incydent związany z boeingami.

Boeing 737-800 linii United Airlines wylądował w piątek około 11:30 na lotnisku Rogue Valley-Medford w stanie Oregon. Wówczas zauważono, że w maszynie przybyłej z San Francisco brakuje fragmentu poszycia. Samolotem podróżowało 139 pasażerów i sześciu członków załogi, nikt nie odniósł obrażeń.

 

Amber Judd z lotniska Rogue Valley-Medford poinformowała że ​​boeing wylądował bezpiecznie, a brak fragmentu poszycia odkryto dopiero podczas kontroli po locie. - Wykonamy wszystkie niezbędne naprawy, zanim samolot wróci do służby - powiedziała.

 

ZOBACZ: Miał instrukcje sterowania samolotem. Próbował wejść do kokpitu pilotów

 

Jak podało BBC, które przeanalizowało zdjęcia maszyny, brakujący panel powinien znajdować się obok podwozia. Element mógł oderwać się podczas lądowania. Na czas jego poszukiwań - które nie przyniosły skutku - wstrzymano wszystkie rejsy na lotnisku. Federalny Urząd Lotnictwa USA (FAA) oświadczył, iż bada, w jaki sposób doszło do rozpadu panelu.

Seria incydentów z boeingami. Odpadające fragmenty, nagła zmiana lotu

Boeingi znajdują się pod ścisłą kontrolą po serii niedawnych incydentów. Maszyna, która wylądowała w Oregonie, była ponownie badana po styczniowym wypadku z udziałem Boeinga 737 Max 9. Wówczas - kilka minut po starcie - z maszyny linii Alaska Airlines odpadł fragment kadłuba.

 

ZOBACZ: USA. Startujący samolot stracił koło. Spadło na parking i uszkodziło kilka aut

 

Z kolei początku marca opary wykryte w kabinie Boeinga 737-800, również należącego do Alaska Airlines, zmusiły pilotów do powrotu na lotnisko w Portland. A w poniedziałek co najmniej 50 osób zostało rannych po tym, jak Boeing 787-9 Dreamliner lecący z Australii do Nowej Zelandii nagle zmienił wysokość lotu.

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie