Strzelanina we Wrocławiu. Policja ujęła napastnika

Polska
Strzelanina we Wrocławiu. Policja ujęła napastnika
Policja Dolnośląska
Zatrzymanie Maksymiliana F.

Policja w sobotę rano zatrzymała napastnika, który w piątek postrzelił dwóch funkcjonariuszy. Sprawca był uzbrojony i niebezpieczny. - W chwili zatrzymania miał przy sobie broń - przekazał asp. szt. Łukasz Dutkowiak, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu. - Mężczyzna usłyszy zarzuty usiłowania zabójstwa dwu policjantów, za co grozi dożywocie - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Karol Borchólski.

Pierwszą informację o zatrzymaniu napastnika z Wrocławia policja opublikowała w mediach społecznościowych. Poszukiwany mężczyzna został ujęty przez funkcjonariuszy po godzinie 9:00 w sobotę.

 

44-letni napastnik był poszukiwany od piątkowego wieczoru, kiedy postrzelił dwóch policjantów. Komendant Główny Policji wyznaczył nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych, za wskazanie miejsca pobytu sprawcy. Asp. szt. Łukasz Dutkowiak przekazał, że podczas obławy wrocławscy policjanci byli wspierani przez kolegów z całego kraju.

 

ZOBACZ: Ełk: Student z Nigerii błąkał się nocą po mieście. Pomogli mu policjanci

 

- Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z Dolnego Śląska, którzy zauważyli go, a następnie pobiegli za nim. Nie chciał się dać zatrzymać - relacjonował rzecznik KWP we Wrocławiu.

 

Następnie napastnik został obezwładniony. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie.

44-latkowi grozi dożywocie

- Maksymilian F. usłyszy zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch policjantów we Wrocławiu, za co grozi mu dożywocie - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Karol Borchólski. 

 

Jak poinformował PAP rzecznik, Maksymilian F. "zostanie przewieziony do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszy zarzuty".

 

- Po przeprowadzeniu czynności procesowych z podejrzanym prokurator podejmie decyzje co do skierowania wniosku o zastosowanie wobec Maksymiliana F. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - dodał prok. Karol Borchólski.

Strzelanina we Wrocławiu

- W piątkowy wieczór około 22:30 przy ulicy Sudeckiej w okolicy dawnego Szpitala Kolejowego we Wrocławiu doszło do poważnego zdarzenia o charakterze kryminalnym, w wyniku którego dwóch funkcjonariuszy zostało hospitalizowanych. Ich stan jest obecnie krytyczny i zagrażający życiu - informował wcześniej asp. szt. Dutkowiak.

 

WIDEO: Policja zatrzymała sprawcę strzelaniny we Wrocławiu

 

 

Funkcjonariusze wskazywali również, że sprawca był poszukiwany listem gończym za różne przestępstwa. Był uzbrojony i niebezpieczny. - W chwili zatrzymania miał przy sobie broń - wskazał rzecznik.

Nieoficjalne informacje o okolicznościach strzelaniny

Według nieoficjalnych informacji, świadkiem zdarzenia był jeden z przechodniów. Na ulicy miasta słychać było strzały, a z zaparkowanego auta marki Hyundai wybiegł mężczyzna.

 

Przechodzień w pojeździe odnalazł rannych funkcjonariuszy. Na miejsce został wezwany patrol policji z komendy na Krzykach, który stwierdził, że zaparkowany pojazd to nieoznakowany radiowóz.

 

ZOBACZ: Pszczyna: Strzelanina z udziałem policjantów. Ranny jeden z napastników

 

Jak udało się ustalić PAP, policjanci przewozili celem osadzenia w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych osobę poszukiwaną do odbycia kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Miał to być właśnie sprawca napaści na policjantów.

 

Podczas konferencji prasowej rzecznik KWP we Wrocławiu asp. szt. Łukasz Dutkowiak potwierdził jedynie, że napastnik był poszukiwany między innymi za oszustwa. Dodał, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż do napaści na policjantów rzeczywiście doszło w radiowozie.

jk/mbl / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie