Spięcie w Polsat News. Poszło o sprawę "z celi do Brukseli"

Polska
Spięcie w Polsat News. Poszło o sprawę "z celi do Brukseli"
Polsat News
Goście niedzielnego "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii"

Kwestia Włodzimierza Karpińskiego, który wprost z aresztu trafił do ław europarlamentu, poróżniła gości "Śniadania Rymanowskiego". Między politykami PO i PiS wywiązała się emocjonalna dyskusja. Pierwszy zarzucał upolitycznienie prokuratury, drugi wskazywał, iż w Polsce "zabrakło refleksji". W programie padły też przypuszczenia, że Marek Pęk z PiS ostatecznie zostanie wicemarszałkiem Senatu.

Włodzimierz Karpiński - były skarbnik warszawskiego ratusza - jest podejrzewany przez prokuraturę o przyjęcie korzyści majątkowej w tzw. aferze śmieciowej w stolicy. Dawny minister rządu PO-PSL trafił do aresztu, jednak przez prawie rok nie skierowano oskarżenia, prokuratura skutecznie wnioskowała o przedłużenie aresztu tymczasowego.

 

- Areszty tymczasowe są koniunkturalnie wykorzystywane przez sędziów. 9 na 10 decyzji są zgodne z wnioskiem prokuratury, to jest statystyka. Opracowania w tej sprawie przygotowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Naczelna Rada Adwokacka. Jak można siedzieć dziewięć miesięcy w areszcie, gdy nie popełniło się zabójstwa, gdy nie jest skierowany akt oskarżenia? To jest skandal, w USA byłby już dawno skazany, a w Polsce podejrzany jest trzymany w nieludzkich warunkach. Nie bawmy się w cynizm, to jest łamanie praw obywatelskich - mówił Przemysław Wipler w niedzielnym "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii".

ZOBACZ: Włodzimierz Karpiński: Czuję się skrzywdzony przez prokuraturę

 

Wypowiedź nie spodobała się prezydenckiej minister Małgorzacie Paprockiej. - Nie zakrzyczycie Państwo tej sprawy (...). Poza tym dlaczego umniejszają Państwo wagę tej sprawie: czy korupcja to nie jest poważne przestępstwo? - dopytywała.

 

Włodzimierz Karpiński europosłem. "Nadużywano tzw. aresztu wydobywczego"

Gości "Śniadania Rymanowskiego" podzieliła kwestia objęcia mandatu europosła przez Włodzimierza Karpińskiego, który wprost z celi trafił do Brukseli. Zgodę na wypuszczenie polityka PO z aresztu wydała prokuratura, a nowy marszałek Sejmu - zgodnie z prawem - podpisał dokumenty informujące o pierwszeństwie w objęciu mandatu do Parlamentu Europejskiego.

 

- Rolą Szymona Hołowni nie jest decydowanie nad dalszym losem Włodzimierza Karpińskiego. (Marszałek Sejmu - red.) zapewniał, że w izbie nie będzie zamrażarki, także w tej sprawie. I nie mógł nie podpisać wniosku w tej sprawie. Natomiast według mnie nadużywano w tej sprawie tzw. aresztu wydobywczego - prokuratura liczyła, że a nuż może zatrzymany coś sypnie, a nuż może coś znajdzie. Nie można dziewięć miesięcy trzymać osoby bez żadnych dowodów - powiedział Michał Kobosko z Polski 2050.

 

ZOBACZ: Karina i Krzysztof Bosakowie doczekali się córki. Posłanka pokazała zdjęcie trzeciego dziecka

 

Prowadzący program Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę, że praktyka przedłużania aresztu bez skierowania aktów oskarżenia była także stosowana w poprzednich latach. - Oczywiście, rekordzista siedział osiem lat w areszcie bez wyroku - potwierdziła Anna Maria Żukowska (Nowa Lewica).

Kłótnia o Włodzimierza Karpińskiego. "Prokuratura podlizywała się Ziobrze"

Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński ocenił, że sprawa Włodzimierza Karpińskiego jest symbolem "praworządności nowej ekipy". - Podobna sytuacja miała miejsce w Hiszpanii, z partii katalońskiej wybrano europosłów, jeden z nich był w areszcie. Sprawą zajął się TSUE, Madryt nie zgadzał się z orzeczeniem. Ostatecznie mandat tego europosła wygasł. W Polsce zabrakło refleksji - powiedział polityk PiS.

 

Nie zgodził się z tym Robert Kropiwnicki z PO. Zwracał uwagę na przewlekłość wymiaru sprawiedliwości, także w sprawie Włodzimierza Karpińskiego. - Po zmianach prawa przez PiS sąd, który nie wyraża zgody na przedłużenie tymczasowego aresztu musi pisać sążniste uzasadnienie. Poza tym przez dziewięć miesięcy prokuratura nie potrafiła sformułować aktu oskarżenia, przez ten czas Karpiński był przesłuchiwany trzy razy - wyliczał.

 

Kropiwnicki zarzucił też upolitycznienie prokuratury, a działania prokuratorów uznał za "podlizywanie się Zbigniewowi Ziobrze".

Co dalej z Senatem? Opozycja "może" zmienić zdanie ws. Marka Pęka

Podczas "Śniadania Rymanowskiego" pojawił się temat obsady prezydium parlamentu. W Sejmie przepadła kandydatura Elżbiety Witek za to w Senacie - ku zdziwieniu większości komentatorów - Marka Pęka. - Myślę, że Marek Pęk w kolejnym podejściu zostanie pewnie zostanie wybrany. Natomiast to nie jest żaden precedens, głosowano już przeciw osobom w prezydium - powiedziała Anna Maria Żukowska.

 

Do podobnych wniosków doszedł przedstawiciel Polski 2050. - Będziemy o tym wkrótce rozmawiać, ja nie byłem przekonany, że to dobra decyzja Senatu. Nie podobały mi się jego obraźliwe wypowiedzi wobec opozycji, ale nie był marszałkiem, reprezentował mniejszość - wskazywał Michał Kobosko.

 

Zmianę stanowiska PO zapowiedział także Robert Kropiwnicki. - Będzie spotkanie klubu senatorów, możliwa jest zmiana stanowiska - ogłosił poseł. 

 

Poprzednie wydania "Śniadania Rymanowskiego" można obejrzeć tutaj.

wka/pbi / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie