Blokada przejść granicznych. Ukraina nie pójdzie na kompromis

Świat

Minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow rozmawiał ze swoim polskim odpowiednikiem na temat protestów polskich przewoźników. Jak wynika z oświadczenia resortu, Kijów nie pójdzie na kompromis w sprawie licencji dla ukraińskich kierowców. To jedno z głównych żądań protestujących. Blokada dróg prowadzących do trzech przejść granicznych trwa od poniedziałku.

Ciężarówki zaparkowane na drodze, blokujące ruch. Na przedniej ciężarówce widoczny transparent "STRAJK POLSKICH PRZEWOŹNIKÓW".
Polsat News
Protest polskich przewoźników w okolicach Dorohuska

Minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow omówił ze swoim polskim odpowiednikiem sprawę protestów polskich przewoźników przy granicy z Ukrainą - poinformowało ukraińskie ministerstwo w czwartkowym oświadczeniu.

 

Kijów sprzeciwia się jednemu z głównych żądań demonstrantów - podał Reuters. Chodzi o kwestię licencji dla ukraińskich kierowców.

 

Polscy przewoźnicy zablokowali w poniedziałek drogi do trzech przejść granicznych z Ukrainą: Korczowa - Krakowiec, Hrebenne - Rawa Ruska i Dorohusk - Jagodin. Żądają wyrównania szans między przewoźnikami z Polski i Ukrainy i ściślejszych kontroli ukraińskiego transportu. Domagają się przywrócenia zezwoleń transportowych dla ukraińskich przewoźników, zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny w Ukrainie i skontrolowania ich kapitału, a także usprawniania obsługi na przejściach granicznych.

Ukraińskie ministerstwo: Jesteśmy otwarci na dialog

We wtorek ukraińskie Ministerstwo Rozwoju Gmin, Terytoriów i Infrastruktury informowało, że praktyczna blokada ruchu jest złym rozwiązaniem dla obydwu krajów.

 

"Nasze stanowisko jest jednoznaczne, blokowanie granicy szkodzi interesom obu krajów i stwarza ryzyko dla funkcjonowania inicjatywy - Ścieżki Solidarności" - napisano w komunikacie.

 

ZOBACZ: Słowacja: Fatalne wiadomości dla Ukrainy. Rząd zablokował transport amunicji

 

"Jesteśmy w stałym kontakcie z naszą ambasadą w Polsce, Ministerstwem Infrastruktury RP, Komisją Europejską oraz ukraińskimi przewoźnikami i służbami granicznymi. Staramy się rozwiązać sytuację" - dodano.

 

W komunikacie podkreślono, że strona ukraińska jest "otwarta na konstruktywny dialog". "Ważne jest dla nas, aby uwzględniono interesy przewoźników obu krajów" - zaznaczono.

Ostry głos ambasadora Ukrainy

Wcześniej twarde stanowisko w sprawie blokady przejść granicznych wystosował ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz. W mediach społecznościowych opublikował komunikat, w którym wezwał do przerwania protestu.

 

ZOBACZ: Węgry zapowiadają blokadę Ukrainy. "Nie będzie żadnych dyskusji"

 

"Blokowanie przez polskich przewoźników dróg do przejść granicznych Polski z Ukrainą w Hrebennem, Dorohusku, Korczowej to bolesny cios w plecy Ukrainy, która cierpi z powodu rosyjskiej agresji. Korytarze solidarności między Ukrainą a Unią Europejską przebiegające przez terytorium Polski są zagrożone" - napisał.

 

Zdaniem ukraińskiego dyplomaty, polscy przewoźnicy, którzy protestują na przejściach działają na korzyść "rosyjskich terrorystów".

 

"Wzywamy polskich protestujących do zaprzestania blokady granic i wybrania innych form obrony swoich praw, które nie będą utrudniać przemieszczania się przez granicę. Przecież w warunkach wojny takie metody działają tylko na korzyść naszego wspólnego wroga, rosyjskich terrorystów i szkodzą interesom nie tylko Ukrainy, ale także Polski i całej Europy" - dodał.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie