Trump chwalił się, że potrafi zakończyć wojnę. Zełenski zaprosił go do Kijowa

Świat
Trump chwalił się, że potrafi zakończyć wojnę. Zełenski zaprosił go do Kijowa
WikimediaCommons/U.S. Marine Corps Lance Cpl. Cristian L. Ricardo/President Of Ukraine
Donald Trump i Wołodymyr Zełenski

Donald Trump odrzucił zaproszenie Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy chciał, by były przywódca USA przyjechał do Kijowa. Zaproszenie wystosował po tym, jak Trump oznajmił, że może wynegocjować pokój w wojnie z Rosją w ciągu 24 godzin.

W styczniu w swoich mediach społecznościowych Donald Trump stwierdził, że Rosja nigdy nie najechałaby Ukrainy, gdyby on wciąż urzędowałby w Białym Domu.

 

Były prezydent USA wielokrotnie podkreślał w wypowiedziach publicznych, że jego umiejętności negocjacyjne mogą zakończyć konflikt w Ukrainie w ciągu doby.

 

Pytany o to Zełenski był sceptyczny. Dodawał też, że Trump zrobił niewiele, by ograniczyć napięcia na linii Moskwa-Kijów podczas swojej prezydentury. We wrześniu zachęcał Trumpa, by publicznie podzielił się swoimi pomysłami.

 

ZOBACZ: Wpadka Donalda Trumpa. Chwalił Orbana, pomylił kraje

 

W niedzielę dziennikarze ponownie zapytali o sprawę Zełenskiego. - Były prezydent Trump powiedział, że w ciągu około 24 godzin uda mu się to zrobić i zakończyć wojnę - wskazał prezydent Ukrainy w NBC. - Zapraszam prezydenta Trumpa. Jeśli będzie mógł tu przyjechać, będę potrzebować 24 minut. Nie więcej. 24 minuty, by wyjaśnić Trumpowi, że nie poradzi sobie z tą wojną - wskazał Zełenski.

 

Jego zdaniem negocjacje pokojowe nie miałby szans ze względu na postawę Władimira Putina.

Trump odpowiada: Nie chciałbym konfliktu interesów

W poniedziałek telewizja Newsmax opublikowała oświadczenie Donalda Truma, w którym polityk odrzucił zaproszenie przywódcy Ukrainy.

 

"Mam wielki szacunek dla prezydenta Zełenskiego, ale uważam, że niewłaściwe byłoby w tej chwili udanie się do Ukrainy" - odpowiedział Trump . "Obecnie kontaktuje się z nim administracja Bidena i nie chciałbym stworzyć konfliktu interesów" - dodał były prezydent Stanów Zjednoczonych.

 

ZOBACZ: Trump rozwiewa wątpliwości wokół Bidena. "To nie jest żaden problem"

 

Jak wskazuje amerykański "Newsweek", w ostatnim czasie Joe Biden zaproponował pakiet pomocowy o wartości 106 miliardów dolarów, który miałby obejmować wsparcie dla Ukrainy, Izraela, pomoc humanitarną dla Gazy oraz finansować kwestie bezpieczeństwa na granicy USA i Meksyku.

 

Izba Reprezentantów, w której obecnie przewodzą republikanie, odpowiedziała własną propozycją o wartości 14,3 miliarda dolarów, która obejmuje wyłącznie wsparcie dla Izraela.

Jakub Krzywiecki / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie