"Gość Wydarzeń". Rafał Trzaskowski: My o przyszłości, a oni ciągle o Tusku

Polska
"Gość Wydarzeń". Rafał Trzaskowski: My o przyszłości, a oni ciągle o Tusku
Polsat News
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej

- PiS przez te ostatnie miesiące czy tygodnie nie miał kampanii, niczego pozytywnego do zakomunikowania, tylko hejt i manipulacja, a my mówiliśmy o przyszłości i o zmianie - mówił w programie "Gość Wydarzeń" Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. - My o przyszłości, a oni ciągle o Tusku - dodał.

Rafał Trzaskowski został zapytany, dlaczego PiS "wygrał wybory, ale przegrał". - Z różnych względów, ale przede wszystkim była nieprawdopodobna mobilizacja Polek i Polaków. Wielkie gratulacje dla wszystkich, bo frekwencja była olbrzymia - mówił.

 
Jak dodał, cieszy się, że w wyborach parlamentarnych 2023 odnotowana została duża frekwencja wśród najmłodszego pokolenia Polaków. - Jasno powiedzieli, że nie chcą takich rządów - dodał.  

Wybory parlamentarne. Rafał Trzaskowski: My o przyszłości, a oni ciągle o Tusku

- Wszyscy ciężko pracowaliśmy. Ja się szczególnie cieszę z Campusów Polska Przyszłości, dlatego że od wielu lat rozmawialiśmy z młodym pokoleniem, słuchaliśmy go. Sygnał, że opozycja słucha i jest wyczulona na argumenty młodego pokolenia był bardzo istotny - powiedział.

 
Wiceprzewodniczący PO został zapytany, czy podczas kampanii wyborczej specjalnie pojawiał się w miejscach, gdzie PO nie miała przewagi. - Tak. Od samego początku Donald Tusk pracował z olbrzymią determinacją ponad rok. Kampania była bardzo długa, ja się w nią włączyłem w ostatnich miesiącach. I w ostatnich miesiącach ciężko pracowaliśmy w miejscach, gdzie było bardzo blisko (…) W ostatnich tygodniach skupialiśmy się na miejscach newralgicznych - zaznaczył.  

 

ZOBACZ: Pytania Pawła Wojtunika. CBA podsłuchiwało opozycję przed wyborami? "Ryzykowne"


Odnosząc się do tego, że PiS nie zdobył większości mandatów, stwierdził, że nie zależało to tylko od tego, że nie zwrócił się do młodych. - W ostatnich tygodniach kampanii PiS mówił tylko negatywnie, cały czas atakował, cały czas manipulował rzeczywistością, atakował Donalda Tuska. Tam prawie nie było pozytywnych sygnałów - mówił Rafał Trzaskowski.  


Jak zauważył, w tym czasie KO "mówiło o przyszłości". - My o przyszłości, a oni ciągle o Tusku - powiedział. - Gdyby PiS prowadził kampanię bardziej pozytywną, tak jak kiedyś obiecywał coś Polakom, miał wizję, nie był tak zmęczony, a Polacy nie byli tak zmęczeni PiS, może byłoby inaczej - ocenił. - Polki i Polacy mieli dosyć rozkradania Polski, dosyć manipulacji, kłamstwa, ale również byli zmęczeni tą negatywną kampanią. PiS przez te ostatnie miesiące czy tygodnie nie miał kampanii, niczego pozytywnego do zakomunikowania, tylko hejt i manipulacja, a my mówiliśmy o przyszłości i o zmianie - dodał.  

Konsultacje w Pałacu Prezydenckim. "Liczę na dojrzałość"

We wtorek rozpoczynają się rozmowy prezydenta z wszystkimi partiami, których kandydaci otrzymali mandaty poselskie podczas wyborów.

 

- Liczę na dojrzałość prezydenta, że jednak będzie myślał o interesie kraju. Dzisiaj wiadomo na 100 procent, że PiS nie ma żadnej zdolności koalicyjnej - przekazał Rafał Trzaskowski.

 

ZOBACZ: Premier rządu KO, Trzeciej Drogi i PSL. Donald Tusk z największym poparciem w sondażu


- Danie szansy premierowi Mateuszowi Morawieckiemu to przedłużanie agonii, które jest po prostu złe dla kraju. To danie szansy PiS na zacieranie śladów machlojek i przestępstw - zaznaczył. - Pan prezydent chce dać kolejną szansę swojemu obozowi, żeby porządził parę tygodni, ale to nie ma najmniejszego sensu - dodał.

 

WIDEO. Rafał Trzaskowski w programie "Gość Wydarzeń": Danie szansy Mateuszowi Morawieckiemu to przedłużanie agonii

 


Jak zaznaczył, Polacy opowiedzieli się za zmianą. - Prezydent ma nie pomagać opozycji, ale pomagać Polsce. W interesie Polski jest to, żeby popłynęły miliardy z KPO (…) Prezydent nie złamie prawa (jeśli powierzy misję tworzenia rządu PiS – red.), ale będzie marnował bardzo istotny czas dla polskiej demokracji - mówił.  

"Nie wiadomo, kto będzie startował w wyborach prezydenckich. W polskiej polityce wszystko się może zmienić "

Rafał Trzaskowski zapowiedział, że personalia dotyczące stanowisk w nowym rządzie pojawią się w najbliższych dniach. Jak zwrócił uwagę Bogdan Rymanowski Szymon Hołownia najprawdopodobniej zostanie marszałkiem Sejmu. - Jeżeli miałoby się tak skończyć, to na pewno jest to pozycja, która sprzyjać będzie rozwojowi kariery. I bardzo dobrze, bo my sobie na opozycji wszyscy dobrze życzymy - mówił prezydent Warszawy.


Został także zapytany, czy będzie to dobra sytuacja dla niego w kontekście następnych wyborów prezydenckich, gdzie mógłby się ponownie zmierzyć z liderem Polski 2050. - Jeszcze nie wiadomo, kto będzie startował w wyborach prezydenckich. W polskiej polityce wszystko się może zmienić - mówił. 

 

ZOBACZ: Prezes PSL: Trzecia Droga się sprawdziła. Będziemy kontynuować współpracę


Jak dodał, nie podjął jeszcze decyzji o kandydowaniu w wyborach prezydenckich. Jednocześnie zapowiedział, że będzie ubiegać się o kolejną kadencję prezydenta Warszawy. - Wybory w kwietniu, więc od stycznia rozpocznie się już kolejna kampania wyborcza - mówił. 


Prezydent Warszawy stwierdził, że ciężko mu sobie wyobrazić, żeby już w wyborach samorządowych PiS udało się "odkuć". - PiS nie jest silny, jeśli chodzi o wybory samorządowe, lokalne. Myślę, że wygramy wybory - dodał. 


Ocenił, że PiS byłoby ciężko pokonać opozycję, jeśli połączyliby siły w wyborach samorządowych. 

Likwidacja CBA. "Policja jest w stanie przejąć specjalistów i zająć się tropieniem korupcji"

Rafał Trzaskowski stwierdził, że należy zlikwidować CBA. - Ono zostało tak krańcowo upolitycznione. Widzieliśmy, że w ostatnich latach wykonywało tylko policyjne zamówienie (…) Policja jest w stanie przejąć specjalistów i zająć się tropieniem korupcji - mówił. 


Jak ocenił, CBA zostało tak upolitycznione jak prokuratura i TVP. - Trudno będzie sobie wyobrazić odbudowę wizerunku instytucji - powiedział. 

 

ZOBACZ: Zarzuty o inwigilację opozycji. Jest zawiadomienie do prokuratury


Odnosząc się do doniesień Pawła Wojtunika o podsłuchiwaniu opozycji przed wyborami, wiceprzewodniczący PO stwierdził, że w sprawie nie posiada żadnych dowodów, ale jest skłonny uwierzyć byłemu szefowi CBA. - Mamy mnóstwo dowodów na to, że PiS posługiwał się aplikacjami szpiegującymi (…) Można założyć, że tego typu praktyki były kontynuowane - powiedział.  


- Jeśli PiS kiedykolwiek podsłuchiwał polityków opozycji, powinien ponieść konsekwencje - zaznaczył, dodając, że powinna powstawać komisja śledcza, która zajmie się wyjaśnieniem tej kwestii.  

Antysemickie hasła na marszu w Warszawie. "Nie ma miejsca antysemickie wybryki na ulicach miasta"

W stolicy odbył się propalestyński marsz, na który zwrócona została uwaga, gdy w mediach zaczęły pojawiać się zdjęcia przedstawiające transparenty z antysemickimi hasłami. Rafał Trzaskowski został zapytany, kto za to odpowiada.  


- Niestety, zdarza się tak, że podczas legalnych demonstracji zdarzają się wybryki. Policja powinna reagować. Ani policja, ani wysłannik miasta nie zauważali tego transparentu - powiedział. - Nie ma miejsca na tego typu antysemickie wybryki na ulicach miasta - zaznaczył.

 
- Nie będę się przerzucał odpowiedzialnością za to. Nie będę obarczać policji winą. Policja ani wysłannik miasta tego jednego transparentu nie zauważyli. Źle się stało - dodał.  

 

Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć tutaj

anw / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie