Patrol Straży Granicznej zaatakowany przez migrantów. W ruch poszły kamienie i gałęzie
W czwartek jeden z patroli Straży Granicznej został zaatakowany. Migranci rzucali w funkcjonariuszy kamieniami oraz gałęziami. Strażnicy nie odnieśli obrażeń, jednak uszkodzeniu uległo auto, którym podróżowali. W związku z nasilającymi się atakami, podjęto działania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa patroli oraz służbowych aut.
W rejonie ochranianym przez Placówkę Straży Granicznej w Białowieży, 19 października około godziny 8:30 migranci zaatakowali polski patrol. W stronę funkcjonariuszy leciały kamienie i gałęzie. Podczas zdarzenia na wylot przebito dwie szyby w służbowym pojeździe. Żaden ze strażników nie odniósł obrażeń.
Jak poinformowała SG, w związku z "licznymi atakami na polskie służby ochraniające granicę, w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej, trwa okratowywanie i zabezpieczane specjalistyczną folią kilkudziesięciu pojazdów patrolowych".
Straż Graniczna zaatakowana przez migrantów
Funkcjonariusze odnotowali nielegalne przekroczenia polsko-białoruskiej granicy na odcinkach patrolowanych przez placówki SG w Michałowie i Dubiczach Cerkiewnych. Wśród migrantów znajdowały się osoby pochodzące z Afganistanu, Indii, Iranu i Pakistanu. Na widok polskich służb 25 cudzoziemców cofnęło się na Białoruś.
ZOBACZ: Straż Graniczna: W ciągu roku zaporę na granicy oglądało ponad 40 zagranicznych delegacji
Z kolei w miejscowości Bagniuki funkcjonariusze zatrzymali do kontroli auto marki renault z mołdawskimi tablicami rejestracyjnymi. W pojeździe było dwóch obywateli Mołdawii. Ustalono, że podróżujący zmierzali w rejon granicy państwowej, aby odebrać grupę nielegalnych migrantów.
Od początku bieżącego roku funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali 471 pomocników i organizatorów w nielegalnym przekraczaniu polsko-białoruskiej granicy.
Czytaj więcej