Piotr Müller o dymisji Piotra Wawrzyka: W jednym przypadku popełnił błąd

Polska
Piotr Müller o dymisji Piotra Wawrzyka: W jednym przypadku popełnił błąd
Polsat News
Piotr Muller podczas rozmowy z Polsat News

Piotr Müller podczas rozmowy z Polsat News wypowiedział się m.in. na temat dymisji Piotra Wawrzyka. Stwierdził, że każdy kto wychodzi poza wyznaczone ramy rządu powinien liczyć się z konsekwencjami, nawet jeżeli jest to sama próba ich przekroczenia. - W jednym przypadku popełnił błąd, jeżeli chodzi o propozycję rozporządzenia i z tym stanowiskiem musiał się pożegnać - podsumował.

Piotr Wawrzyk stracił stanowisko sekretarza stanu MSZ, po tym jak do siedzimy ministerstwa weszli agenci CBA, którzy zainteresowali się mechanizmem wydawania wiz dla pracowników tymczasowych. Dymisja nastąpiła, w związku ze wszczętym dochodzeniem i propozycją Wawrzyka o rozporządzeniu, które dawało możliwość sprowadzenia do Polski tysięcy migrantów. W tle mediach mówią o aferze korupcyjnej. 


Rzecznik rządu Piotr Müller wyjaśnił w Polsat News, dlaczego zapadła decyzja o dymisji. 


- Uważamy, że polityka migracyjna ma określone ramy, które my nadajemy jako rząd i uważamy, że Pan minister w jednym przypadku popełnił błąd, jeżeli chodzi o propozycję rozporządzenia i z tym stanowiskiem musiał się pożegnać - podał. 

 

ZOBACZ: Donald Tusk krytykuje decyzje PiS. Porównał rząd do Łukaszenki


Dopytywany o to, dlaczego Wawrzyk stracił stanowisko, skoro chciał uzupełnić braki kadrowe związane z sytuacją demograficzną odpowiedział, że sprawa jest zamknięta. 


- Ja już powiedziałem jaki jest powód i ten temat jest zamknięty. Po prostu trzeba trzymać się ram, które my wyznaczamy i wychodzenie poza te ramy nie znajduje akceptacji w kierownictwie rządu - podkreśli, a następnie sprecyzował, że była to "próba" wychodzenia poza te ramy. 

Piotr Müller: Donald Tusk się chowa

Do całej sytuacji odniósł się Donald Tusk, który w swoim wpisie porównał rząd do Łukaszenki.  


- Donald Tusk chyba zapominał jakie decyzje podejmował jak był premierem. To Donald Tusk był jednym ze zwolenników tego, aby pewien przymusowy mechanizm relokacji, opłat za funkcjonowanie w Unii Europejskiej funkcjonował. Jego partia popiera to, żeby wprowadzić przymusowy mechanizm relokacji, który oznacza, że albo przyjmujesz, albo płacisz ponad 20 tysięcy euro za każdą nieprzyjęta osobę. W związku z tym Donald Tusk się chowa, próbuje nas atakować, bo sam ma takie pomysły - skomentował rzecznik rządu.  

 

ZOBACZ: Referendum ws. migrantów. Rzecznik rządu Piotr Müller: Widziałem wstępny projekt pytania

 

Müller zapytał także, dlaczego Tusk nie chce brać udziału w referendum zaplanowanym na dzień wyborów, w którym pada pytanie o przyjęcie migrantów. Stwierdził, że zapewne przewodniczący PO boi się, że referendum miałoby charakter wiążący.

Piotr Jabłoński: Platforma wykazuje się tutaj niebywałą hipokryzją

Sprawę na antenie Polsat News skomentował także wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

 

- Toczy się w tej chwili postępowanie sprawdzające. Jeżeli ktokolwiek dopuści się złamania prawa, przepisów, naruszenia procedur to będą z tym związane konsekwencje. Nasza polityka w sprawie migracji jest bardzo jasna - bezpieczeństwo przede wszystkim – szczelne granice, drobiazgowa kontrola, jeżeli ktoś to naruszył to postępowanie wyjaśniające doprowadzi do wyciągnięcia konsekwencji - wyjaśnił.

 

WIDEO: Rzecznik rządu w rozmowie z Polsat News


Odniósł się także do reakcji Opozycji. - Nasza Opozycja, przede wszystkim Platforma wykazuje się tutaj niebywałą hipokryzją, posługują się liczbami, które wielokrotnie były już dementowane - dodał, wskazując na rzekome nieprawdziwe dane dotyczące wydanych wiz i przyjęć. 


Udzielił także odpowiedzi na pytanie, kto przejmie obowiązki zdymisjonowanego Piotra Wawrzyka.  


- Decyzje w tej sprawie, jeżeli zostaną podjęte, będzie podejmował Pan minister Rau. Myślę, że jeżeli taka informacja się pojawi, będzie przekazywana opinii publicznej już w najbliższych dniach - powiedział.  

PiS zapowiada zmiany w sklepach. "Nie wszystko można zrealizować w dwie kadencje"

W rozmowie rzecznik rządu odniósł się także do nowego postulatu PiS o tym, że na 2/3 sklepowych półek powinny zajmować polskie produkty. 


- Bezpośrednie zakupywanie od rolnika ogranicza łańcuch marż, a tym samym daje szansę, żeby rolnik więcej zarobił - powiedział. 


- Na paragonach będzie jasne czy produkt jest polski czy nie i będzie podsumowane, ile wydaliśmy na polskie produkty, a ile na te, które są produkowane za granicą - dodał. 

 

ZOBACZ: Kolejna propozycja PiS. Chce poprawić posiłki w szpitalach


Odpowiedział także na pytanie, dlaczego partia postanowiła dopiero teraz zająć się m.in. tym tematem.  


- Nie można zrealizować wszystkiego w dwie kadencje, dlatego zabiegamy o to, aby Polacy powierzyli nam możliwość sprawowania rządu przez kolejne cztery lata - podał.  

kar/dsk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie