Antarktyda. Pingwin cesarski wymiera. Zginęło nawet 10 tysięcy pisklaków

Świat
Antarktyda. Pingwin cesarski wymiera. Zginęło nawet 10 tysięcy pisklaków
Pixabay
Pingwiny cesarskie są zagrożone wyginięciem. Bez lodu morskiego nie mogą wychowywać młodych

Zdjęcia satelitarne znad Antarktydy przyniosły tragiczne wieści. Tysiące piskląt pingwina cesarskiego zginęło, kiedy lód pod grupą zaczął się rozpadać. Żyjący tylko na tym kontynencie największy gatunek pingwina jest zagrożony wyginięciem. Naukowcy ostrzegają, że to dopiero początek.

Analiza zdjęć dostarczonych przez należącą do Europejskiej Agencji Kosmicznej satelitę Sentinel-2 doprowadziła do smutnego odkrycia. 

 

Badacze śledzili śledzili pięć kolonii pingwina cesarskiego w obszarze Morza Bellingshausen – na wyspie Rothschild, w zatoce Verdi, na wyspie Smyley, na półwyspie Bryana i na Pfrogner Point. Pomocne w obserwacji okazały się pozostawiane przez kolonie ptaków odchody, których brązowe zabarwienia dobrze odznacza się na połaciach białego lodu. 

 

ZOBACZ: Rośnie ryzyko groźnych chorób w Europie. Ocieplenie klimatu sprzyja rozprzestrzenianiu się komarów

 

Naukowcy poinformowali, że pod koniec 2022 roku lód morski pod koloniami zagrożonych wyginięciem ptaków stopił się i stopniowo rozpadł. Młode pingwina nie mogły się uratować - nie miały jeszcze w pełni wykształconych piór, chroniących je przed lodowatą wodą. Jak donosi BBC, zginąć mogło nawet 10 tysięcy pisklaków, które zamarzły lub utonęły. 

 

Jak twierdzi cytowany przez brytyjski dziennik dr Peter Fretwell z British Antarctic Survey (BAS) "zagłada była zwiastunem przyszłych wydarzeń".

Topniejący lód morski na Antarktydzie. Naruszony cykl

"Cykl lęgowy pingwina cesarskiego jest zależny od lodu morskiego" - tłumaczy dr Peter Fretwell w czasopiśmie "Communications Earth & Environment", na które powołuje się BBC.

 

"To stabilna platforma, na której wychowują swoje młode. Jeśli jednak powierzchnia lodu nie jest tak rozległa, jak powinna być lub rozpada się szybciej, ptaki mają kłopoty" - piszą naukowcy, którzy od kilku lat prowadzą obserwację kolonii tego endemicznego ptaka.

 

Dorosłe osobniki rozpoczynają okres godów w marcu - kiedy na półkuli południowej rozpoczyna się zima. Pingwiny cesarskie przez następne miesiące wysiadują jaja i karmią swoje młode, dopóki te nie staną się dostatecznie samodzielne. Zwykle młode są gotowe do wypłynięcia na przybrzeżne wody na przełomie grudnia i stycznia.

 

ZOBACZ: Lipiec najcieplejszym miesiącem w historii. "Era globalnego wrzenia"

 

Lód pod obserwowanymi koloniami zaczął rozpadać się jednak rozpadać już w listopadzie. W rezultacie cztery z pięciu kolonii poniosły "całkowitą porażkę". Jedynie młode z najbardziej wysuniętego na północ obszaru przetrwały.

 

Ponadto z powodu powolnego powstania lodu morskiego w ostatnich miesiącach, część ptaków nie będzie w stanie wychować kolejnych młodych przez co najmniej rok. 

Naukowcy nie mają dobrych wieści. 90 procent ptaków może wyginąć

Naukowcy w artykule z "Communications Earth & Environment" poinformowali, że w latach 2018–2022 mniej więcej jedna trzecia z ponad 60 znanych kolonii pingwinów cesarskich została w jakiś sposób dotknięta zmniejszeniem zasięgu lodu morskiego

 

Naukowcy przewidują, że z powodu zmniejszania się powierzchni sezonowego lodu morskiego, z którego korzystają pingwiny cesarskie, do końca XXI wieku wyginąć ma około 90 procent tych ptaków. 

 

Jest jednak nadzieja - ograniczenie emisji dwutlenku węgla mogłoby spowolnić globalne ocieplenie, w wyniku którego ociepla się Antarktyda. 


Od 2016 r. poziom lodu morskiego w Antarktyce w lecie gwałtownie się zmniejsza, a całkowita powierzchnia zamarzniętej wokół "krainy wiecznego śniegu" wody spadła do rekordowo niskiego poziomu.

ako/kg / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie