Jacek Sasin: Coś niedobrego dzieje się z umysłem Donalda Tuska

Polska
Jacek Sasin: Coś niedobrego dzieje się z umysłem Donalda Tuska
Polsat News
Jacek Sasin

- Coś niedobrego chyba dzieje się z umysłem przewodniczącego PO, jeśli wydaje mu się, że ma moc sprawczą, by unieważnić referendum - powiedział w "Gościu Wydarzeń" minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Wskazal także, kiedy zacznie działać pierwsza polska elektrownia atomowa.

Na początku programu prowadzący nawiązał do tematu referendum, które rząd chce przeprowadzić razem z wyborami parlamentarnymi 15 października. Podczas głosowania rządzący chcą zadać wyborcom cztery pytania.  

 

- O jednej sprawie muszę powiedzieć głośno i wyraźnie. Uroczyście przed wami unieważniam to referendum. To referendum jest nieważne w najgłębszym i najszerszym tego słowa znaczeniu. Ono nie jest wiążące prawnie - deklarował w środę szef PO Donald Tusk.

 

- Można się tylko zaśmiać na to, co powiedział Donald Tusk. Coś niedobrego chyba dzieje się z umysłem przewodniczącego PO, jeśli wydaje mu się, że ma moc sprawczą, by unieważnić referendum - skomentował Jacek Sasin w "Gościu Wydarzeń".

 

- On nie chce, żeby Polacy wypowiedzieli się w najważniejszych dla nich sprawach - stwierdził.

 

ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o referendum ogólnokrajowym

 

- Obawiam się, że Platforma będzie chciała rozebrać zaporę na granicy z Białorusią, otworzyć granice na napływ uchodźców - powiedział minister aktywów państwowych.

 

Jak dodał, Donald Tusk "już raz oszukał Polaków, już raz mówił, że nie będzie podniesienia wieku emerytalnego, a potem to zrobił". - Jaką mamy gwarancję, że Tusk nie zrobi drugi raz tego samego numeru, czyli jeśli wygra wybory, nie będzie chciał ponownie podnieść wieku emerytalnego - stwierdził Sasin.

 

- Chcemy wygrać wybory, ale chcemy je wykorzystać, by społeczeństwo mogło wypowiedzieć się w ważnych sprawach - dodał.

Michał Kołodziejczak na liście KO. J. Sasin: Kompromitacja AgroUnii

W środę Koalicja Obywatelska przedstawiła listy wyborcze. Na jednej z nich znalazło się nazwisko lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka. - Nie boimy się, realnie możemy pokazać, co zrobiliśmy dla polskiej wsi - powiedział minister Sasin.

 

- Partia protestu, która łączy siły z PO, najbardziej antyrolniczą partią, jaka w Polsce po 89. roku rządziła - gratuluje. To pełna kompromitacja AgroUnii, a w zasadzie jej lidera, któremu zależy tylko na własnej karierze politycznej, zależy mu tylko na tym, by zostać posłem, niezależnie z jakiej partii. To wszystko jest groteskowe - skomentował Sasin.

 

ZOBACZ: Nowa drużyna Tuska. Na Radzie Krajowej PO Bogusław Wołoszański i Michał Kołodziejczak

 

W środę w trakcie wystąpienia premiera w Sejmie przy trybunie pojawili się politycy Lewicy z transparentem oskarżającym Mateusza Morawieckiego o blokadę unijnych środków w ramach KPO. Na pomoc szefowi rządu ruszył Marek Suski, który zerwał z plakatu kartę z liczbą dni bez KPO.

 

- Boli go nie sam fakt, że pieniądze z KPO do Polski nie trafiły, ale boli go fakt, że opozycja robi z Sejmu cyrk - skomentował zachowanie Suskiego Sasin. - Oczywiście, że powinniśmy dostać pieniądze z KPO. To, że tych pieniędzy nie ma jest dowodem na to, że europejskie instytucje prowadzą wojnę z polskim rządem - dodał.

 

WIDEO: Jacek Sasin w "Gościu Wydarzeń"

 

 

Jak stwierdził, Polska nie dostanie przed wyborami pieniędzy z KPO, ale nie zaważy to na porażce PiS.

 

Rzecznik Europejskiej Partii Ludowej przekazał w zeszłym tygodniu, że polski premier powinien debatować z ich "przedstawicielem na Polskę", a nie szefem grupy EPL Manfredem Weberem. - Powinna być debata z udziałem reprezentanta EPL w Polsce, którym jest pan Donald Tusk - powiedział rzecznik. Była to odpowiedź na zaproszenie do debaty wystosowane przez premiera Mateusza Morawieckiego.

 

- Donald Tusk nie jest polskim politykiem. Jest ekspozyturą, wysłannikiem Europejskiej Partii Ludowej - powiedział Jacek Sasin.

Budowa elektrowni jądrowej

PGE PAK Energia Jądrowa złożyła wniosek ws. wydania decyzji zasadniczej dotyczącej budowy drugiej elektrowni jądrowej w Polsce we współpracy z koreańską firmą KHNP.

 

- Moment, kiedy można będzie powiedzieć, że elektrownia rusza i pracuję, myślę, że będzie za 10 lat, może nieco więcej. Mówimy ostrożnie o 12 latach - powiedział w "Gościu Wydarzeń" minister aktywów państwowych. 

 

Jak dodał, wspomniana decyzja zasadnicza jest "matką dla wszystkich innych decyzji, które będą później wydawane". - Dzisiejszy dzień zamyka wstępny etap przygotowań, aby inwestycja w elektrownię jądrową mogła ruszyć - podkreślił.

 

Decyzja ma zostać wydana maksymalnie za 90 dni. - Myślę, że w tym przypadku będzie to formalność - powiedział Jacek Sasin.

 

ZOBACZ: Elektrownia jądrowa w Pątnowie. UOKiK zgodził się na powołanie spółki ZE PAK i PGE

 

- Dzięki współpracy z Koreą Południową mamy dostęp do nowoczesnych technologii, zarówno energetycznych, jak i zbrojeniowych - podkreślił.

 

Dopytywany o to, skąd środki na finansowanie inwestycji polskiego przemysłu zbrojeniowego, Sasin powiedział: - Jest przygotowany cały mechanizm finansowy w postaci stworzenia specjalnego funduszu. Jedna część to fundusz reprywatyzacji kwoty, o której mówię. Kolejna część to pieniądze budżetowe.

 

Jak przekazał w zeszły czwartek Sasin, zamykany jest proces budowy Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). - Jeszcze jesienią tego roku chcemy ten proces zamknąć - przekazał.

 

- Powstanie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego pozwoli spółkom energetycznym uwolnić się od komponentu węglowego - powiedział w "Gościu Wydarzeń".

 

W dalszej części programu gościem Rymanowskiego był Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej.

 

Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" do obejrzenia TUTAJ.

an / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie