Kredyt 2 procent na mieszkanie. Adrian Zandberg: To będzie jak krew w piach

Polska
Kredyt 2 procent na mieszkanie. Adrian Zandberg: To będzie jak krew w piach
Polsat News
Adrian Zandberg w programie "Grafiti"

Podwyżek cen mieszkań po wprowadzeniu kredytu 2 procent na mieszkanie spodziewa się Adrian Zandberg z Lewicy Razem. - Jeżeli pieniądze rozdamy deweloperom za pomocą banków, to efekt będzie taki, że to będzie jak krew w piach - przestrzegał w "Graffiti". Przyznał też, że nie jest zwolennikiem przymusowej relokacji migrantów. W jej miejsce sugerował wprowadzenie innego rozwiązania.

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w poniedziałek, że referendum ws. przymusowej relokacji migrantów ma się odbyć w dniu wyborów parlamentarnych. Adrian Zandberg zapowiedział, że Lewica Razem będzie przeciwko tej inicjatywie, którą określił jako "niepoważną".

 

- Już był jeden taki, który liczył na to, że nie podeprze referendum, kiedy mu źle szło w kampanii wyborczej. To był prezydent Komorowski. Skończyło się to źle dla prezydenta Komorowskiego i myślę, że podobnie kiepsko skończy się dla Morawieckiego - powiedział polityk. 

 

- Polityka przymusowej relokacji nie ma specjalnie wielu entuzjastów. Ja też nie jestem jej zwolennikiem - wskazał we wtorkowym "Graffiti".

 

Jak dodał, dla niego "kluczowa sprawa jest taka, że premier Morawiecki nie wynegocjował w Brukseli tego, co nam się realnie należy". - Czyli pieniężnego wsparcia związanego z tym, że do Polski trafiła duża grupa uchodźców wojennych z Ukrainy. Prawda jest taka, że dostaliśmy na to, żeby sobie z tym poradzić, zdecydowanie zbyt mało środków z Brukseli - uściślił.

"Niefortunny filmik". Zandberg komentuje nagranie Tuska

"Polacy muszą odzyskać kontrolę nad swoim państwem i jego granicami" - stwierdził w internetowym nagraniu Donald Tusk. Lider PO krytykował rząd PiS za wydawanie wiz dla pracowników z Azji i Afryki i przestrzegał przed projektem rozporządzenia MSZ, które ułatwiłoby procedurę wizową.

 

WIDEO: Adrian Zandberg w "Graffiti"

 

 

- Na potrzeby taktyczne polityki, nie można odwieszać na kołku wartości. Mówię bardzo jasno i jednoznacznie. Lewica nie będzie igrała w tej kampanii z rasizmem. Lewica nie będzie tych wartości zdradzać. Możemy rozmawiać o różnych aspektach polityki migracyjnej, (...) jestem za tym, żebyśmy taką rozmowę prowadzili. Ale granica dla nas jest taka, że mówimy "nie" dla straszenia - komentował Zandberg.

 

- To nie był fortunny filmik - powiedział krótko, zapytany o ocenę nagrania szefa Platformy Obywatelskiej.

Edukacja i polityka mieszkaniowa

Zandberg mówił też o wyzwaniach polityki migracyjnej. - Porażka, którą odniosła Francja, to była porażka dotycząca drugiego, trzeciego pokolenia. Pierwsza i zupełnie podstawowa sprawa jest taka, że musimy zadbać o to, żeby dzieciaki, które tutaj przyjeżdżają z rodzicami, nauczały się porządnie języka polskiego. Bo jak tata Gruzin, który jeździ na taksówce, nie zna za dobrze tego polskiego, to on swojej córeczce nie pomoże w odrobieniu lekcji - wskazał Zandberg. 

 

ZOBACZ: Błażej Poboży: Donald Tusk sięga po kartę Konfederacji

 

Poseł mówił też o polityce mieszkaniowej. - My proponujemy, żeby zamiast wolnoamerykanki (na rynku - red.), polskie samorządy zaczęły budować na wynajem i zaczęły zagospodarowywać pustostany. Jeżeli rozluźnimy rynek mieszkaniowy, to wszystkim będzie żyło się lepiej - podkreślił.

Zandberg: Kredyt 2 procent pchnie w górę ceny mieszkań

Odpowiedzią rządzących na potrzeby mieszkaniowe Polaków ma być program "Bezpieczny kredyt 2 procent". - Zacznijmy od tego, że pan minister Buda powinien się zdecydować. Albo twierdzi, że jego program będzie mieć duży wpływ na rynek mieszkaniowy (...) i bardzo mi przykro, ale on jest tak skonstruowany, że pchnie w górę ceny mieszkań - uważa Zandberg.

 

- Albo, jeżeli twierdzi, że program nie ma żadnego znaczenia, jest marginalny i w ogóle nic nie znaczy, to tak naprawdę nie ma się czym zajmować, bo mówimy o jakiejś garstce ludzi, którym pomożemy, w chwili, kiedy jest morze ludzi (potrzebującym pomocy - red.) - mówił dalej.

 

ZOBACZ: "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Od lipca można korzystać z nowego programu

 

Wskazał też, że w Polsce jest luka mieszkaniowa w liczbie miliona lokali, którą "trzeba zasypać". - Żeby to zrobić, potrzebujmy przeznaczyć duże pieniądze z budżetu państwa. My szacujemy, że to około jeden procent PKB, czyli ponad 20 mld zł rocznie. Jeżeli je przeznaczymy na ten cel, tak jak to się marzy ministrowi Budzie, czyli rozdamy je deweloperom za pomocą banków, to efekt będzie taki, że to będzie jak krew w piach - podkreślił Zandberg. 

 

- Deweloperzy zrobią to, co każdy przedsiębiorca. Po prostu podniosą ceny. A banki, na marżach, obsłudze, zarobią swoje. Więc publiczne pieniądze w modelu ministra Budy po prostu przepalimy. Na koniec będzie tak, że rodziny, których przed rozpoczęciem tego programu nie było stać na mieszkanie, po rozpoczęciu nadal nie będzie stać - dodał.

 

Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" możesz obejrzeć TUTAJ.

jk/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie