Zbigniew Ziobro skrytykował unijną polityką Mateusza Morawieckiego. Premier odpowiedział

Polska
Zbigniew Ziobro skrytykował unijną polityką Mateusza Morawieckiego. Premier odpowiedział
PAP/Sebastian Borowski

Trwa konflikt na linii Zbigniew Ziobro - Mateusz Morawiecki. W wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" lider Suwerennej Polski skrytykował unijną politykę premiera, zarzucając mu, że pomylił się we wszystkich kwestiach dotyczących tego obszaru. Jego zdaniem w konsekwencji takiej polityki Polska stopniowo traci suwerenność.

W wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" Ziobro stwierdził, że premier "pomylił się we wszystkich decyzjach dotyczących kwestii unijnych". Zdaniem ministra sprawiedliwości w taki sposób Polska będzie stopniowo tracić suwerenność. 

 

Jednym z głównych problemów ma być polityka klimatyczna. Ziobro stwierdził, że "pakiet Fit for 55 spustoszy portfele milionów Polaków". - Fit for 55 to program ideologiczny, który zmierza do tego, aby przeobrazić energetykę europejską, ale z ogromnymi kosztami przede wszystkim dla Polski - ocenił podczas konferencji we Wrocławiu. 

 

Ziobro przypomniał, że według wyliczeń Banku Pekao SA Polacy w ciągu kolejnej dekady zapłacą za ten projekt 2 bln zł. "Premier Morawiecki bez wątpienia przejdzie więc do historii. Jako ten, który jednoosobowo, arbitralnie, bez jakichkolwiek konsultacji z Radą Ministrów podjął decyzję brzemienną w skutkach na dziesięciolecia" - dodał.

"Polska traci suwerenność"

Ziobro dodał, że Polska w wyniku poczynań premiera w polityce unijnej traci niezależność. 

 

"Nie wymyśliliśmy sobie suwerenności dzisiaj. Walczymy o nią od lat. W uchwale z grudnia 2020 r. przestrzegaliśmy, że w efekcie zgody premiera na unijny mechanizm warunkowości i KPO Polska będzie stopniowo tracić suwerenność. O to, a nie o jakieś osobiste ambicje, toczymy spory w rządzie. Czas jest miarą trafności diagnoz. Pokazuje, kto miał rację: my czy premier, który bagatelizował zagrożenie dla Polski wynikające z mechanizmu warunkowości i KPO. Ustępstwa rządu wobec UE przynoszą dobry skutek czy dalsze upokorzenia?" - mówił w wywiadzie. 

 

ZOBACZ: Solidarna Polska oficjalnie zmieniła nazwę. Od teraz to Suwerenna Polska

 

Minister tłumaczył też, dlaczego na konwencji Suwerennej Polski nie było polityków PiS. "Spotkaliśmy się na kongresie we własnym gronie, by zapobiec niepotrzebnym zgrzytom. Ciężko byłoby powstrzymać emocje 2 tys. ludzi, gdyby przedstawiciel PiS wychwalał europejską strategię premiera, czego nie mogliśmy wykluczyć. Chcieliśmy uniknąć podsycania sporów, a skoncentrować się na wyrazistym przekazie kongresu, czyli na niemieckich planach budowy jednego państwa europejskiego i płynących stąd zagrożeniach" - podkreślił.

 

 

Prezes Suwerennej Polski skomentował też wpis wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, w którym zaznaczył, że partia Ziobry ma około jednego procenta poparcia.

 

"Pan marszałek wyzłośliwiał się wobec naszego kongresu. Być może maskował w ten sposób swoje własne rozczarowanie polityką europejską premiera, który we wszystkich najważniejszych decyzjach unijnych się pomylił" - stwierdził minister sprawiedliwości i dodał, że wymaga od takiego polityka jak Terlecki więcej. - Na przykład aby uzasadnił decyzję premiera, gdy ten zgodził się na drakoński pakiet Fit for 55" - mówił. 

Morawiecki odpowiada

Premier na poniedziałkowej konferencji w Gdyni został zapytany o słowa Ziobry. Morawiecki powiedział, że w dzieciństwie sporo czasu spędzał na wsi, gdzie nauczył się od rolników powiedzenia: "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje".

 

- Za każdym razem kiedy słucham czy czytam tego typu słowa ministra sprawiedliwości, to przypomina m się trafność tego powiedzenia - stwierdził szef rządu. 

 

ZOBACZ: Morawiecki o Ziobrze: Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje

 

Dalej tłumaczył, że polityka jest grą zespołową. - Jak to w zespole. Są tacy, którzy ciągle narzekają, marudzą, że im ktoś nie podaje piłki. I są tacy, którzy walczą. Walczą o żeby jak najwięcej osiągnąć w trudnych okolicznościach. Nie ma co marudzić, kwękać, trzeba zabrać się do roboty - mówił i dodał, że minister sprawiedliwości ma dużo do zrobienia.

 

- Są tacy, co dużo opowiadają, ale niewiele im wychodzi. Ale na szczęście są też tacy w naszej ekipie, którzy zajmują się gospodarką, finansami i tutaj pokazujemy ogromne sukcesy - ocenił premier. 

 

Na koniec powiedział, że "nasza suwerenność dzięki silnej gospodarce, silnym sojuszom i coraz silniejszej armii staje się mocniejsza". 

 

ap / map / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie