Tajlandia: Pokłócił się z recepcjonistą. W odwecie podpalił hotel

Świat
Tajlandia: Pokłócił się z recepcjonistą. W odwecie podpalił hotel
Twitter/Aseannowth
27-latek z Wielkiej Brytanii po kłótni z obsługą podpalił pokój hotelowy

Brytyjski turysta pokłócił się z recepcjonistą hotelu w Tajlandii. Mężczyzna postanowił z zemsty podpalić swój pokój hotelowy. Służby rozpoczęły poszukiwania 27-latka, który ulotnił z miejsca zdarzenia przed przyjazdem straży pożarnej.

Incydent miał miejsce w Y Smart Hotel w miejscowości Chiang Mai na północy Tajlandii. W środę ok. godz. 22 doszło do awantury między recepcjonistą a turystą z Wielkiej Brytanii. 27-latek postanowił podpalić w odwecie budynek.

 

Służby otrzymały informację o pożarze około północy. Ogień rozprzestrzenił się czteropiętrowy budynek, a strażacy walczyli z nim do wczesnych godzin porannych.

Brytyjczyk wściekł się na obsługę. Podpalił swój pokój hotelowy

23-letni recepcjonista o imieniu Sahatsawat opisał w rozmowie z policjantami, że na koniec kłótni Brytyjczyk kopnął w ladę recepcji. Ze strachu przed gościem hotelowym, mężczyzna ukrył się w pobliskim magazynie. Po chwili zauważył, jak turysta opuszcza budynek.

 

ZOBACZ: Udawali bogaczy. Wyłudzili milionową nieruchomość i pobyty w luksusowych hotelach

 

Podczas zbierania ręczników, recepcjonista zauważył jednak dym wydobywający się z pokoju 203 na drugim piętrze. - Turysta się zdenerwował i krzyczał na mnie. Nie wiem dlaczego, ponieważ nie mogłem go do końca zrozumieć - powiedział Sahatsawat.

 

- Myślałem, że sobie poszedł. Kiedy poszedłem sprawdzić pokój, zobaczyłem dym i spanikowałem - dodał 23-latek.

Tajlandia: Służby szukają 27-letniego Brytyjczyka

Wiceburmistrz Sunthorn Yamsiri przekazał, że aby uniknąć zaczadzenia, hotelowi goście z trzeciego piętra musieli uciec na balkon. - Całe szczęście, obyło się bez ofiar śmiertelnych - podkreślił urzędnik.

 

Organy ścigania wydały nakaz aresztowania 27-letniego Brytyjczyka. - To poważna sprawa. Mężczyzna jest oskarżony o podpalenie - podkreślił generał Thawatchai Pongwiwatchai.

 

- Pożar zagroził życiu wielu ludzi. Musimy pilnie znaleźć podejrzanego - dodał.

 

jkm/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie