Drugi największy kontrakt zbrojeniowy w historii Polski. Za Rosomaki dla Ukrainy zapłacą Stany i UE

Polska
Drugi największy kontrakt zbrojeniowy w historii Polski. Za Rosomaki dla Ukrainy zapłacą Stany i UE
Polsat News
Kołowy transporter opancerzony Rosomak

- W najbliższych godzinach poznamy szczegóły drugiego największego kontraktu zbrojeniowego dla Polski. Chodzi o Rosomaki, które mają trafić na Ukrainę. Za polskie Rosomaki zapłacić mają Amerykanie i Unia Europejska - poinformował na antenie Polsat News Michał Stela, zapowiadając swojego gościa, prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej - Sebastiana Chwałka, który zdradził szczegóły na ten temat.

Warty nawet kilka miliardów złotych kontrakt na Rosomaki ogłosił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji odbywającej się 1 kwietnia na terenie należących do PGZ zakładów produkujących najlepsze w swoje klasie kołowe transportery opancerzone (KTO). Setka polskich maszyn ma zostać przekazana ukraińskim siłom zbrojnym.

 

 

- Cieszymy się, że efekty wspólnych działań międzyrządowych przynoszą kolejne kontrakty dla zakładów Polskiej Grupy Zbrojeniowej, w tym dla Rosomaka. Zapowiedź pana premiera jest oczywiście efektem dłuższych rozmów z naszymi ukraińskimi partnerami. Powiem w ten sposób - Rosomak jest gotowy - oświadczył Chwałek.

Ukraina dostanie polskie Rosomaki. Będą gotowe do walki

Prezes PGZ podał, że przygotowywane dla Ukrainy wersje będą wersjami bojowymi, a więc gotowymi do przewozu żołnierzy i walki. - Co tam się znajdzie? - pytał o zawartość przekazywanego naszym sąsiadom Michał Stela.

 

- Wszystkich szczegółów z oczywistych powodów nie mogę przedstawić. One będą przedmiotem ostatecznych rozmów co do ilości, terminów i konfiguracji - wyjaśnił gość.

 

ZOBACZ: Polskie Bayraktary już odbywają loty. Ich uzbrojenie zadziwia

 

W grę wchodzą różne opcje konfiguracyjne. - Nie muszą być to tylko 8x8 w wersji z wieżą taką, jak posiada polska armia, czyli Hitfist, czy z wieżą ZSSW-30. Mogą być też różne inne zabudowy, bo PGZ oferuje też automatyczne wieże z systemami karabinów maszynowych, ale możemy też instalować inne rozwiązania - zapewnił ekspert.

 

Jak przekonuje, to, jak szybko polskie Rosomaki dotrą do Ukrainy, zależy od "tempa skonkretyzowania kontraktu", oczekiwań strony ukraińskiej oraz dostępności niektórych komponentów. - W trakcie produkcji korzystamy też ze współpracy z partnerem fińskim - dodał Sebastian Chwałek.

 

WIDEO: Prezes PGZ o Rosomakach dla Ukrainy. Na front trafią wersje bojowe

 

Sprzedaż Rosomaków jest uzależniona od zgody fińskiej spółki Patria, na której licencji oparta jest konstrukcja tych maszyn. - Jestem przekonany, że Finowie rozumieją zagrożenie za naszą wschodnią granicą, za granicą NATO też i jako nowi członkowie na tę potrzebę odpowiedzą pozytywnie. Jest to oczywiste. W przeciwnym razie pytanie jest, jaka idea przyświecałaby takiej negatywnej decyzji. Nie sądzę, żeby się ona mogła pojawić - oświadczył prezes PGZ.

 

Jak ustalił Polsat News, więcej szczegółów na temat przekazywanych Ukrainie Rosomaków poda w środę premier, podczas wizyty w naszym kraju prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Rozbudowa Huty Stalowa Wola

- Najbliższe dni zaowocują podpisaniem umów o dokapitalizowanie Stalowej Woli - najpierw PGZ-u, a potem PGZ dokapitalizuje Hutę Stalowa Wola - powiedział na antenie Polsat News Chwałek.

 

ZOBACZ: PGZ: Jest w Polsce spółka, która remontuje sprzęt dla sił zbrojnych Ukrainy

 

- Możemy określić to wielkościowo? To może być największa rozbudowa od czasów międzywojnia? - dopytywał prowadzący rozmowę. - Myślę, że możemy tak powiedzieć. (...) To dokapitalizowanie pozwoli wrócić do maksymalnych zdolności, do maksymalnego rozwoju Stalowej Woli - tłumaczył gość.

 

W HSW produkowane są m.in. pływające wozy bojowe piechoty Borsuk, moździerze samobieżne M120 Rak, AHS Krab, armatohaubice K9PL i pojazd minowania narzutowego Baobab-K.

 

Michał Stela / map/ sgo / Polsat News / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie