Bangladesz: Napisał artykuł o cenach jedzenia. Służby wtargnęły do jego domu

Świat
Bangladesz: Napisał artykuł o cenach jedzenia. Służby wtargnęły do jego domu
PAP/EPA/MONIRUL ALAM
Samsuzzaman Shams aresztowany za krytykowanie cen jedzenia

Dziennikarz najbardziej poczytnego dziennika w Bangladeszu został aresztowany. Powodem był artykuł o cenach jedzenia. Wcześniej azjatycki kraj znalazł się na niechlubnym 162. miejscu krajów ograniczających wolność mediów.

Do domu dziennikarza "The Daily Prothom Alo" Samsuzzamana Shamsa w środę rano wtargnęła policja. Przez 30 godzin bliscy mężczyzny nie mogli się dowiedzieć, co się z nim dzieje i dlaczego został zabrany. Nikt nie chciał udzielić im informacji.

 

Gdy w końcu się udało, okazało się, że powodem był tekst dziennikarza sprzed czterech dni, który rzekomo oczerniał bangladeski rząd.

Napisał o cenach żywności. Został aresztowany 

26 marca w Bangladeszu obchodzono Dzień Niepodległości. W tekście Shams odnosił się do tego święta i w pewnym momencie zapytał: "Jaki jest pożytek z wolności, jeśli nie stać nas na ryż?". Rozmówcy dzielili się swoimi obawami związanymi ze wzrostem cen żywności. 

 

Artykuł trafił do sieci i został wielokrotnie udostępniony przez użytkowników. To nie spodobało się bangladeskim władzom. Policja wszczęła dochodzenie. Powodem miało być "szarganie dobrego imienia kraju". 

 

ZOBACZ: Drożyzna nie odpuszcza. Konsumenci komentują coraz wyższe ceny majonezu


Minister prawa Anisul Haq powiedział, że dziennikarz "przeinaczył fakty z zamiarem wywołania niezadowolenia społecznego". Ponadto stwierdził, że to nie rząd odpowiada za nalot w domu Shamsa.
 
- Sprawa została wniesiona przez osobę, a nie rząd. Sąd zajmie się tą sprawą" - powiedział Haq w rozmowie z BBC.

 

Obecnie Samsuzzaman Shams przebywa w areszcie. Odmówiono mu zwolnienia za kaucją. 

Bangladesz ma problem z wolnością głowa

Organizacje broniące wolności słowa kwestionują wersję dotyczącą tego, że rząd nie ma związku ze sprawą. Uważają, że dziennikarze w Bangladeszu są pod coraz większą presją i doświadczają zastraszania.

 

Reporterzy bez Granic umieścili Bangladesz na 162 miejscu na 180 krajów w zeszłorocznym Światowym Indeksie Wolności Prasy - za Rosją i Afganistanem. 

kg/wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie