Słowacja: Zamrożone ceny w sklepach. Czy w Polsce jest to możliwe?

Polska
Słowacja: Zamrożone ceny w sklepach. Czy w Polsce jest to możliwe?
Polsat News
Na Słowacji na trzy miesiące zamrożono ceny podstawowych produktów spożywczych

Osiem największych sieci handlowych na Słowacji na trzy miesiące zamroziło ceny wybranych produktów spożywczych. Na antenie Polsat News prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC Polska wyjaśniał, czy podobne rozwiązanie mogłoby zostać wprowadzone jako element walki z inflacją w Polsce.

Dzięki porozumieniu czterech krajowych i czterech zagranicznych sieci supermarketów na Słowacji zamrożone zostały ceny wybranych produktów m.in. mięsa, makaronu, mąki i cukru. Rozwiązanie to ma chronić konsumentów przed skutkami inflacji. Inicjatywa została poparta przez słowackie ministerstwo rolnictwa. Reporter Polsat News Brajan Kasprzyk przekazał, że inflacja na Słowacji jest o trzy punkty proc. niższa niż w Polsce.


- Supermarkety same wybrały towary, więc wiadomo, że nie oczekują dużych wzrostów ich cen. Jest to przyjemne, ale nie jest to rządowa decyzja wstrzymująca inflację - podkreślił na antenie Polsat News prof. Witold Orłowski. 

Zmrożenie cen. "Dla rządu to jest bardzo ciężka decyzja"

Profesor został zapytany, czy zamrożenie cen mogłoby zostać wprowadzone w Polsce.

 

- Trzeba pamiętać, że Słowacja ma wygodniejszą sytuację niż Polska. Słowacja używa euro. Tam nie ma obawy, że z powodu obniżenia cen nastąpi osłabienie waluty i dalsze przyspieszenie inflacji. Polska jest pod czujną lupą inwestorów, czy przypadkiem czegoś nierozsądnego rząd nie robi - powiedział.

 

ZOBACZ: Drożyzna nie odpuszcza. Konsumenci komentują coraz wyższe ceny majonezu


- Dla rządu to jest bardzo ciężka decyzja, żeby zamrażać ceny. To może oznaczać kolejki, braki towarów. To są decyzje, które rządy podejmują w sytuacjach wyjątkowych np. wojny, ale nie jako narzędzie do walki z inflacją. To raczej prowadziłoby do kolejek, wykupowania towarów, a nie do zahamowania inflacji - dodał.

 

WIDEO. Prof. Orłowski: Dla rządu to jest bardzo ciężka decyzja, żeby zamrażać ceny


Profesor zaznaczył, że polski rząd mógłby spróbować porozumieć się z sieciami w kraju, by wprowadzić podobne rozwiązanie. - Nasz rząd mógłby się postarać, tak jak Słowacy, rozmawiać z sieciami supermarketów, czy są skłonne w odniesieniu do jakiejś grupy towarów zadeklarować, że ich ceny nie będą się zmieniały - mówił.

Mrożenie cen a walka z inflacją

Reporter Polsat News zapytał prof. Orłowskiego czy odgórne ustalanie cen w dłuższej perspektywie może prowadzić do zmniejszenia inflacji.


- W USA w czasach II wojny światowej była racjonowana żywność i wiele towarów było racjonowanych ze sztucznie zaniżonym wzrostem cen. W związku z tym, kiedy wojna się skończyła, ceny wzrosły o 30 proc. To pokazuje, że metoda, która jest stosowana w nadzwyczajnych sytuacjach, jest metodą, która może prowadzić do braku towarów i zazwyczaj odłożeniem w czasie inflacji, a nie zahamowaniem - mówił. - To nie jest metoda, którą ekonomiści zalecają rządom, chociaż czasem sytuacja wyjątkowa może tego typu działania uzasadniać - dodał.

 

ZOBACZ: Rekordowe ceny warzyw. "Zaczynamy płacić za to, co zrobiliśmy przez lata"


Prof. Orłowski przypomniał, że w trakcie pandemii istniała możliwość prawna, by wprowadzić takie rozwiązanie dot. maseczek czy podstawowych artykułów żywnościowych. - Rząd z tego nie skorzystał z tym, że wtedy nie było problemu rosnących cen z powodu rosnących kosztów. Wtedy był problem tego, że pojawiła się panika na rynku i gwałtowna chęć zakupu produktów, która powodowała, że produktów mogło zabraknąć i sprzedawcy często podnosili bardzo silnie ceny - przekazał. 

anw/dk / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie