Seattle. Porywacze wjechali autem w dom. Porwany uciekł im z bagażnika

Świat
Seattle. Porywacze wjechali autem w dom. Porwany uciekł im z bagażnika
Police Department Seattle
Zdjęcie pojazdu opublikowała policja z Seattle.

Gdy w czwartek o świcie w dom na przedmieściach Seattle w stanie Waszyngton (USA) wbiło się auto, na ulice wybiegli przerażeni mieszkańcy i sąsiedzi. Świadkowie, którzy widzieli uciekających kilku mężczyzn, usłyszeli krzyki z płonącego wraku. Po chwili z bagażnika wyczołgał się skrępowany i zmaltretowany 63-latek, który powiedział, że został porwany... we własnym pojeździe. Policja szuka sprawców.

Porwany mężczyzna, który został pobity, związany i wepchnięty do bagażnika własnego auta uciekł po tym jak porywacze wjechali samochodem w dom w Seattle na Zachodnim Wybrzeżu USA.

Z bagażnika wyczołgał się mężczyzna

W czwartek rano policja w Seattle otrzymała wiele zgłoszeń telefonicznych o wypadku w dzielnicy Ravenna w północno-wschodniej części miasta. Pojazd uderzył w ścianę jednorodzinnego domu i zapalił się.

 

Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, świadkowie powiedzieli im, że z bagażnika płonącego auta wyczołgał się mężczyzna, który twierdził, że został porwany. Sąsiedzi mówili, że słyszeli wcześniej krzyki z wnętrza auta.

 

ZOBACZ: USA. Siedmiolatka znaleziona martwa. Porwał ją kierowca firmy kurierskiej

 

Pomoc przybyła na miejsce w ostatniej chwili, bo ogień zaczął obejmować ścianę.

 

Brooks Mierow, który jest właścicielem uszkodzonego budynku powiedział, że ewakuował rodzinę, a następnie chwycił za gaśnicę i ugasił ogień przed przybyciem straży pożarnej.

 

Skrępowanemu 63-latkowi pomogła mieszkająca opodal Raegan McKibbon, która powiedziała policji, że widziała uciekających z miejsca wypadku mężczyzn. - Został nieźle pobity. Pocięli mu twarz nożem - mówiła kobieta dziennikarzom - pisze New York Post.

Związali, skrępowali i uprowadzili

Strażacy dogasili auto oraz udzielili pierwszej pomocy poszkodowanemu mężczyźnie.

 

Ofiara zgłosiła policji, że została zaatakowana przez kilka osób, które następnie związały mężczyznę i wepchnęły do bagażnika jego auta - poinformowała rzeczniczka policji, detektyw Judinna Gulpan w komunikacie. Według niej, porwanie opisane przez pokrzywdzonego wygląda jak przypadkowy akt przemocy.

 

ZOBACZ: Szczecin: Próba porwania 9-latki na ulicy Światowida. "Dziewczynce udało się uciec"

 

Jak dotąd nikogo nie aresztowano w tej sprawie. Detektywi zatrzymali jednego 18-letniego mężczyznę, który pasował do opisu, ale później został on zwolniony.

 

Policja w Seattle apeluje do świadków o informacje, które mogłyby pomóc zatrzymać sprawców.

 

hlk/dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie