Trzebinia. Mieszkańcy boją się spać. Seria kolejnych zapadlisk

Polska
Trzebinia. Mieszkańcy boją się spać. Seria kolejnych zapadlisk
Facebook/Osiedle Siersza
Zapadlisko na ogródkach działkowych w Trzebini

W Trzebini ziemia znów się zapadła i to dwa razy. Sporych rozmiarów dziury pojawiły się na jednym z osiedli oraz na terenie ogródków działkowych. Władze twierdzą, że bloki na osiedlu Gaj "nie są zagrożone", lecz mieszkańcy są innego zdania. "To tak jakby powiedzieć, że lawin nie ma w Tatrach w okresie zagrożenia lawinowego" - skomentował jeden z nich.

Pierwsze zapadlisko powstało około 30 metrów od bloku na osiedlu Gaja. Ma cztery metry szerokości i trzy i pół metra głębokości. Drugie zauważono na terenie ogródków działkowych i jest podobnej wielkości. 

Zapadliska w Trzebini. Mieszkańcy boją się o życie

- To jest przerażające, bo my teraz już w ogóle nie będziemy mogli tutaj zasnąć - mówiła "Wydarzeniom" mieszkanka osiedla. Ziemia osunęła się w nocy ze środy na czwartek.

 

Pierwszy raz do podobnej sytuacji doszło we wrześniu ubiegłego roku. Dziura w ziemi utworzyła się wówczas 10-12 metrów od obecnego zapadliska.

 

 

ZOBACZ: Trzebinia, osiedle Gaj: Na cmentarzu zapadła się ziemia. Zniknęło kilkadziesiąt grobów


Od niespełna tygodnia firma działająca na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń robi odwierty obok osiedla i ma wypełnić specjalnym materiałem puste wyrobiska górnicze.

Zapadała się ziemia. Pracownik uciekał autem

W miejscu, gdzie zapadła się ziemia, był pracownik firmy pracującej przy odwiertach, który akurat zakończył obchód i ogrzewał się w samochodzie. - Na szczęście udało nam się w porę uciec autem - relacjonowali pracownicy.

 

ZOBACZ: Trzebinia: Tam mogą powstać nowe zapadliska. Naukowcy zbadali teren


Nikomu nic się nie stało, a zapadlisko zabezpieczono. Teren, na którym powstało, jest objęty zakazem wejścia od dłuższego czasu. Ziemia zapada się bardzo szybko i trudno wskazać wcześniej dokładne miejsce, w którym może wystąpić utrata gruntu pod nogami. 

Gmina uspokaja, a mieszkańcy wściekli

Gmina Trzebinia około godziny 15:00 poinformowała na Facebooku, że "bloki mieszkalne na osiedlu Gaj nie są zagrożone", a mieszkańcy mogą spać spokojnie. Natomiast według ekspertów niebezpiecznie jest na cmentarzu. Proboszcz całkowicie zamknął go w środę do odwołania.

 

 

"Proszę zaczerpnąć wiedzy co kryje się pod pojęciem obszaru zamieszkanego. To nie tylko budynki lecz również inne tereny, takie jak tereny zielone, chodniki, drogi graniczące bezpośrednio z budynkami. Nie życzę nikomu żeby doświadczył tego co doświadczają mieszkańcy Osiedli Gaj i Siersza" - skomentował w sieci mieszkaniec Trzebini.

 

"Dziura kilka metrów od bloku i bloki nie są zagrożone? To tak jakby powiedzieć, że lawin nie ma w Tatrach w okresie zagrożenia lawinowego" - zapytał inny.

Zapadlisko na terenie ogródków działkowych

Niecałe dwie godziny po opublikowaniu posta przed gminę, doszło do kolejnego zapadliska. Tym razem na terenie ogródków działkowych przy ul. Jana Pawła II. Podobnie jak pierwsze, to także ma trzy metry głębokości i cztery szerokości. 

 

 

W połowie lutego w Trzebini odbyło się spotkanie, na którym przedstawiono oficjalne wyniki badań, przeprowadzonych na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń. W spotkaniu wzięło udział wielu mieszkańców gminy.


W oparciu o otrzymane wyniki badań, eksperci wytypowali jedenaście obszarów, które powinny zostać przeznaczone do uzdatniania gruntu. To między innymi rejon ul. Górniczej 3 i 5 oraz okolice kompleksu garażowego przy blokach na osiedlu Gaj, gdzie prace już się rozpoczęły, a także cmentarz parafialny, stadion, ogródki działkowe. W sumie około 4,7 ha powierzchni.


Badania wykazały też anomalie w rejonie ul. Sportowej na osiedlu Trentowiec. Tam też zostaną wykonane dodatkowe badania i w razie konieczności teren zostanie przeznaczony do uzdatnienia.

nb/wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie