Z Kijowa do Warszawy. Joe Biden przyleci wieczorem do stolicy Polski
Prezydent USA Joe Biden opuszcza Kijów. Wizyta amerykańskiego przywódcy na Ukrainie trwała ponad pięć godzin - poinformowała w poniedziałek wczesnym popołudniem agencja AP. Jak nieoficjalnie dowiedział się Polsat News, prezydent USA tuż po godz. 22 przyleci do Warszawy. Bidena ma powitać ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski, a także Marcin Przydacz i Grażyna Ignaczak-Bandych.
Była to pierwsza podróż amerykańskiego przywódcy na Ukrainę od początku rosyjskiej inwazji na ten kraj w lutym 2022 roku i od czasu wizyty George'a W. Busha w Kijowie w 2008 roku.
Wizyta Bidena w stolicy Ukrainy była dużym zaskoczeniem. Przedstawiciele Białego Domu konsekwentnie dementowali doniesienia o możliwym spotkaniu przywódców na Ukrainie.
Z oficjalnego komunikatu Białego Domu dotyczącego zapowiedzi na poniedziałek wynikało, że prezydent USA będzie tego dnia w Waszyngtonie, a dopiero wieczorem uda się do Warszawy, gdy faktycznie był on w tym czasie już daleko w drodze.
Polsat News poznał skład delegacji, która przywita o 22:11 prezydenta Joe Bidena w Polsce.
Oprócz ambasadora USA - Marka Brzezinskiego - oraz Marcina Przydacza, pełniącego funkcję szefa Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP, wysiadającego z Air Force One na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie gościa ma przywitać także kobieta - szefowa prezydenckiej kancelarii Grażyna Ewa Ignaczak-Bandych.
Kilka wariantów podróży
Amerykańskie media poinformowały, że Biden przyjechał do Kijowa pociągiem z Polski, gdzie przybył samolotem.
"Biden niepostrzeżenie opuścił nocą Waszyngton bez uprzedzenia. Air Force One (samolot prezydencki) wystartował o godz. 4.15 rano w niedzielę czasu wschodnioamerykańskiego (godz. 10.15 w Polsce)" - relacjonuje "NYT". Prezydent USA zabrał na pokład tylko kilku reporterów, którzy musieli zachować wyjazd w ścisłej tajemnicy i nie mogli wziąć telefonów komórkowych. Dopiero po przybyciu Bidena reporterzy mogli nadesłać doniesienia, nie podając jednak - póki trwała wizyta - w jaki sposób prezydent dotarł do Kijowa.
ZOBACZ: Joe Biden w Kijowie. Propagandysta Kremla Siergiej Mardan: Demonstracyjne upokorzenie Rosji
Tymczasem magazyn "Rolling Stone" podaje, powołując się na przedstawiciela Białego Domu, że prezydentowi USA przedstawiono kilka wariantów podróży. Jeden z nich przewidywał spotkanie Bidena i Zełenskiego na granicy polsko-ukraińskiej; rozmówca "Rolling Stone" nie ujawnił konkretnego miejsca.
Inny wariant zakładał spotkanie we Lwowie - mieście, które pozostaje relatywnie bezpieczne w porównaniu z sytuacją na wschodzie Ukrainy. Ze względu na fakt, że Ukraina jest obszarem działań wojennych, zarówno służby Secret Service, jak i Pentagon "miały zastrzeżenia wobec niektórych z tych planów dotyczące kwestii bezpieczeństwa - wskazuje magazyn. Ostatecznie - podsumowuje - "Biden wybrał Kijów jako miasto, które pozostaje symbolicznym aktem ukraińskiej determinacji po tym, jak wojska rosyjskie próbowały bezskutecznie zająć stolicę na początku wojny".
Biden: Największa wojna w Europie od czasów II wojny światowej
Agresja Kremla na Ukrainę jest "największą wojną w Europie od czasów II wojny światowej" - oznajmił Biden podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
ZOBACZ: Wizyta Joe Bidena w Polsce. Trwają przygotowania, spodziewane utrudnienia w ruchu
Przywódca USA zapowiedział przekazanie Kijowowi kolejnego pakietu pomocy wojskowej o wartości 500 mln dolarów, obejmującego m.in. amunicję do wyrzutni rakietowych HIMARS. Zapewnił również, że Waszyngton wraz z zachodnimi sojusznikami będzie nadal konsekwentnie wspierał Ukrainę.