Grzegorz Małecki: Za katastrofą helikoptera z szefem MSW Ukrainy mogą stać Rosjanie

Świat
Grzegorz Małecki: Za katastrofą helikoptera z szefem MSW Ukrainy mogą stać Rosjanie
Polsat News
Grzegorz Małecki, były szef Agencji Wywiadu o katastrofie śmigłowca z kierownictwem MSW Ukrainy: "Mogło dojść do jakiegoś zdarzenia na pokładzie".

- Mogło dojść do jakiegoś zdarzenia na pokładzie, np. wybuchu ładunku, bo według niektórych świadków helikopter, spadał na ziemię, płonąc - powiedział w "Gościu Wydarzeń" płk. Grzegorz Małecki. - Za katastrofą helikoptera mogą stać Rosjanie - dodał. Były szef Agencji Wywiadu uważa, że w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji trzeba teraz poważnie brać pod uwagę hipotezę zamachu.

W środę w Browarach w Ukrainie doszło do katastrofy śmigłowca z kierownictwem MSW Ukrainy. Bogdan Rymanowski nazwał to zdarzenie "największym od początku wojny w Ukrainie ciosem w samo serce ukraińskiej władzy".

Były szef Agencji Wywiadu: Rosjanie mogli stać za rozbiciem śmigłowca 

- Czy za tym wydarzeniem mogli stać Rosjanie? - zapytał Bogdan Rymanowski eksperta Fundacji im. Pułaskiego.

 

- Oczywiście, że mogli - odpowiedział Grzegorza Małecki, były szef Agencji Wywiadu. - Z całą pewnością służby bezpieczeństwa Ukrainy i organy ścigania biorą pod uwagę tę hipotezę jako najmocniejszą - dodał.

 

Przyznał jednak, że nie jest ona jedyna. Według niego równie uprawniona jest hipoteza o naruszeniu procedur i protokołów przez pilota oraz kolejna, związana z awarią. Przypomniał, że w momencie katastrofy panowały bardzo złe warunki pogodowe.

 

ZOBACZ: Ukraina: Katastrofa helikoptera, nie żyje szef MSW Denys Monastyrski. Płyną kondolencje

 

- To, że pilot mógł po prostu pobłądzić we mgle w miejscu, gdzie jest dużo różnego rodzaju wysokich, nieoświetlonych budynków też jest bardzo prawdopodobne - powiedział płk. Grzegorz Małecki.

 

- Wygląda (jednak - red.) na to, że mogło dojść do jakiegoś zdarzenia na pokładzie, na przykład wybuchu jakiegoś ładunku, ponieważ ten helikopter, przynajmniej z relacji niektórych świadków, spadał na ziemię, płonąc. To by wzmacniało tę hipotezę. Na pewno służby bezpieczeństwa Ukrainy będą bardzo drobiazgowo ją weryfikować - powiedział ekspert.

 

Wyjaśnił, że osoby, które zginęły, na czele z ministrem spraw wewnętrznych Denysem Monastyrskim, to bardzo ważne postacie w całym systemie państwa oraz instytucjach odpowiedzialnych za prowadzenie wojny.

 

- Pamiętajmy, że ministrowi spraw wewnętrznych podlega Gwardia Narodowa, która jest ogromną siłą również biorąca udział w działaniach wojennych - powiedział płk. Małecki.

 

- Z całą pewnością to zdarzenie będzie miało wpływ na losy wojny - stwierdził były szef Agencji Wywiadu.

Płk. Małecki: Rosyjski sabotaż i dywersja będą się nasilać

- Nie jest wykluczone, że jeśli znajdą się potwierdzenia, że za tym stali Rosjanie, to służby ukraińskie będą chciały jakiejś formy odwetu - dodał.

 

Przypomniał, że "nieco dziwne jest", że Rosjanie nie wypowiadają się na ten temat. - Przynajmniej ja nie słyszałem - zaznaczył ekspert.

 

- Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że przypisaliby to sobie, nawet gdyby faktycznie nie oni za tym stali. Pamiętajmy, że to też jest pewna specyficzna metoda państwa rosyjskiego - zaznaczył, apelując o cierpliwość.

 

ZOBACZ: Ukraina. Orędzie Wołodymyra Zełenskiego: To Ukraina zjednoczyła Unię Europejską

 

Były szef Agencji Wywiadu przypomniał, że ukraiński wywiad SBU działa "bardzo skutecznie i aresztował szereg osób podejrzewanych lub wręcz oskarżanych o szpiegostwo".

 

Przypomniał, że miało to miejsce "w różnych strukturach państwa, w jednostkach bojowych, ale również na wysokich stanowiskach w administracji państwowej". Jego zdaniem ryzyko takich działań rośnie wraz z wydłużaniem się działań wojennych.

 

- Warunki wojenne nie sprzyjają pełnej skuteczności wywiadu - powiedział. Trudne jest w takich warunkach np. wykorzystanie wszystkich narzędzi, które służby zwykle mają do dyspozycji - tłumaczył.

 

Przypomniał jednocześnie, że służby ukraińskie także w zakresie informacji wywiadowczej otrzymują wsparcie z zachodu, głównie amerykańskich i brytyjskich.

 

Jego zdaniem ryzyko rosyjskich działań sabotażowych i dywersyjnych będzie się nasilało, zwłaszcza w momentach nasilenia operacji ofensywnych ze strony Kremla.

 

WIDEO - Były szef Agencji Wywiadu Grzegorz Małecki w "Gościu Wydarzeń"

 

Czy granatnik gen. Szymczyka to próba zamachu?

Bogdan Rymanowski przypomniał, że szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski przyjmował w Kijowie generała Jarosława Szymczyka, szefa polskiej policji. W jego gabinecie eksplodował później "prezent", który przywiózł ze sobą z Ukrainy.

 

Bogdan Rymanowski zapytał, czy katastrofa helikoptera z szefem ukraińskiego MSW oznacza, że obecnie należy inaczej patrzeć na wypadek w Komendzie Głównej Policji w Warszawie, gdzie doszło do eksplozji przywiezionego z Kijowa granatnika, która miał być rzekomo niegroźną atrapą.

 

ZOBACZ: Gen. Jarosław Szymczyk: Na dziś nie widzę powodu, żeby składać wniosek o dymisję

 

- Niektóre osoby i niektóre instytucje publiczne powinny spojrzeć (na te sprawę - red.) inaczej. Na tę sprawę patrzę tak samo od samego początku. To, co się wydarzyło tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że podejście obecnych władz, zwłaszcza ministra spraw wewnętrznych jest dalece niefrasobliwe, zwłaszcza ten element jego postępowania, który sprawia, że nie dostrzega tego kontekstu, który dzisiaj w tak wyraźny sposób został uwidoczniony - powiedział Małecki.

 

- To zdarzenie z granatnikiem powinno być również bardzo poważnie postrzegane w kontekście agresywnej działalności rosyjskich służb specjalnych - powiedział.

 

- Czy mogło zdarzyć się tak, że ktoś bez wiedzy ministra Monastyrskiego i jego zastępców zamiast atrapy ulokował w granatniku jakiś materiał wybuchowy, mając w tym jakiś cel? Czy to mogła być próba zamachu? - pytał Bogdan Rymanowski.

 

ZOBACZ: Gen. Bogusław Pacek w "Gościu Wydarzeń": Na miejscu gen. Szymczyka zakończyłbym służbę

 

- Z tego, co wiemy, to akurat nie minister Denys Monastyrski obdarował gen. Jarosława Szymczyka tą atrapą, tylko jeden z jego podwładnych - sprostował płk Małecki, który zgodził się, że osoba za to odpowiedzialna została zawieszona.

 

- Ta hipoteza (zamachu - red.) jest bardzo poważna, bardzo prawdopodobna i trzeba ją brać na serio i zweryfikować. Jestem przekonany, że służby ukraińskie właśnie w tym kierunku prowadzą rozpoznanie tej sytuacji, badają, weryfikują tego rodzaju hipotezę - powiedział.


- Szkoda, że nasze władze tak łatwo przechodzą do porządku dziennego nad tego rodzaju poważnymi zdarzeniami - dodał.

 

Jego zdaniem "minister Kamiński powinien przyjąć dymisję gen. Szymczyka". - We współpracy ze służbami ukraińskim trzeba zweryfikować wszelkie hipotezy. Nie ulega wątpliwości, że ta sprawa nie może zostać uznana za załatwioną przez to, że Ukraińcy przeprosili i wyrazili skruchę. To niczego nie wyjaśnia - powiedział Małecki.

hlk/map / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie