Miedwiediew: Konfrontacja z Rosją zaprowadziła Warszawę w ślepą uliczkę

Świat
Miedwiediew: Konfrontacja z Rosją zaprowadziła Warszawę w ślepą uliczkę
Flickr/Jürg Vollmer/CC BY-SA 2.0/Zdj. archiwalne
Dmitrij Miedwiediew

"Poleganie na niekończącej się konfrontacji z Rosją zaprowadziło Warszawę w ślepą uliczkę" - napisał Dmitrij Miedwiediew w tekście opublikowanym w "Rossijskiej Gaziecie". Były rosyjski prezydent i premier podsumował w nim 2022 rok, przedstawiając własną wizję świata, w której Rosja "nie walczy z narodem ukraińskim, ale z nazistowskimi szumowinami w Kijowie".

"Rossijskija Gazieta" opublikowała tekst Dmitrija Miedwiediewa, który zdaje się żyć w alternatywnej rzeczywistości. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji poświęcił Polsce kilka zdań swojego elaboratu, w którym analizuje obecną sytuację międzynarodową.

 

ZOBACZ: Chiny: Dmitrij Miedwiediew spotkał się z Xi Jinpingiem. Rozmawiali o Ukrainie

 

"Osobnym tematem jest to, jak kraje takie jak Polska, przykład bezsilnej złości i niespotykanej wściekłej rusofobii, zależności i sterowalności, wydostaną się z własnych pułapek. Nawet w tym kraju dostrzega się już, że poleganie na niekończącej się konfrontacji z Rosją zaprowadziło Warszawę w ślepą uliczkę" - czytamy w tekście Miedwiediewa. "Pewien lokalny polityk zauważył niedawno z gorzką ironią: 'Polacy bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają Polskę'".

Dmitrij Miedwiediew: Walczymy z nazistowskimi szumowinami w Kijowie

Były prezydent w podsumowaniu mijającego roku nie mógł pominąć tematu wojny w Ukrainie, nazywanej w Rosji "specjalną operacją wojskową".  Wytłumaczył, co z perspektywy jego kraju doprowadziło do rosyjskiej agresji.

 

"Najsmutniejszym wynikiem, nawet nie tego roku, ale dziesięcioleci, które upłynęły od upadku Związku Radzieckiego, jest to, że lekcje z drugiej wojny światowej zostały całkowicie zapomniane przez państwa zachodnie. Neonazizm znalazł poparcie nawet w krajach, które zawsze deklarowały swój sprzeciw wobec ideologii Hitlera, których pamięć historyczna jest pełna bólu, wstydu i gniewu" - napisał.

 

"Nie mogliśmy stać bezczynnie, gdy ohydny nacjonalistyczny reżim spadkobierców Konowalca, Bandery i Szuchewycza, wspierany przez swoich mocodawców, dąży do zniweczenia nie tylko Rosji, ale całego rosyjskiego świata, z którym dumnie identyfikują się setki milionów ludzi" - dodał.

 

ZOBACZ: Rosja. Dmitrij Miedwiediew: NATO stanie się celem naszych sił zbrojnych

 

"Rosja nie raz i nie dwa podkreślała: nie walczymy z narodem ukraińskim, ale z nazistowskimi szumowinami w Kijowie, które przejęły władzę w wyniku zamachu stanu" - zaznaczył.

 

Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji zapowiedział, że władza podejmie "wszelkie niezbędne wysiłki, aby zapewnić osiągnięcie wszystkich celów specjalnej operacji wojskowej. A obrzydliwy reżim kijowskich nacjonalistów przestanie istnieć".

"Na zachodzie nie ma z kim rozmawiać"

Miedwiediew stwierdził w swoim tekście, że Rosję obecnie więcej dzieli niż łączy ze światem zachodnim. Jego zdaniem "nie może być mowy o zaufaniu, nadziei na uczciwość partnerów (…), na zachodzie nie ma z kim rozmawiać i negocjować, nie ma o czym i po co".

 

ZOBACZ: Przewodów. Dmitrij Miedwiediew: Zachód prowadzi wojnę hybrydową z Rosją

 

Były prezydent odniósł się również do kwestii sankcji nałożonych na Rosję, wskazując, że "zachodni politycy, którzy zlekceważyli prawo, próbują konfiskować rosyjskie aktywa 'bez procesu' - czyli po prostu kraść".

 

"A reżimy sankcji przeciwko nam i naszym sojusznikom są nakładane jednym pociągnięciem pióra przez krótkowzrocznych funkcjonariuszy z Waszyngtonu i ich europejskich wasali" - stwierdził. Zdaniem Miedwiediewa to sygnał, że nie można prowadzić żadnych interesów ze światem anglosaskim, który porównał do "złodzieja, oszusta, kanciarza, po którym można się spodziewać wszystkiego".

 

"Czy ci ludzie poważnie uważają się za światowych przywódców?" – zastanawiał się polityk na łamach "Rossijskiej Gaziety".

adn / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie