Lubuskie: Strzelił do psa z wiatrówki. Zwierzę się wykrwawiło

Polska
Lubuskie: Strzelił do psa z wiatrówki. Zwierzę się wykrwawiło
Pixabay.com/La Bruixa, Lubuska Policja
Sulechów: Postrzelił psa z wiatrówki, zwierzę się wykrwawiło

Pies wykrwawił się po tym, jak został postrzelony z wiatrówki przez 67-latka. Po zatrzymaniu tłumaczył policjantom, że chciał przestraszyć zwierzę. - Niestety, jak sam przyznał, z powodu słabego wzroku chybił, i trafił czworonoga - informuje podinsp. Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

Sulechowska (woj. lubuskie) policja podaje, że kilka dni temu funkcjonariusze otrzymali wezwanie dotyczące psa, który wykrwawił się po postrzeleniu. 

 

- Policjanci na miejscu ustalili, że pies biegał bez kontroli w okolicy posesji - informuje podinsp. Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

 

ZOBACZ: Niemcy. Policja ostrzega przed nielegalnymi petardami i fajerwerkami z Polski

 

Z relacji świadków wynika, że w pewnym momencie padł strzał, a pies nagle upadł na ziemię. - Po rozpytaniu sąsiadów policjanci dowiedzieli się o kilku osobach, które mieszkają w pobliżu i mają broń wiatrową - przekazała Barska.

 

67-latek strzelił do psa z wiatrówki. Zwierzę nie przeżyłoLubuska Policja
67-latek strzelił do psa z wiatrówki. Zwierzę nie przeżyło

Chciał tylko wystraszyć zwierzę

W ciągu kilku godzin wszystkie wskazane osoby zostały sprawdzone, w efekcie mundurowi zatrzymali 67-latka, który podczas przesłuchania przyznał się do oddania strzału w kierunku zwierzęcia. Policjanci znaleźli u niego broń wiatrową, śrut oraz lotki. 

 

- Zatrzymany powiedział policjantom, że nie chciał zastrzelić zwierzęcia, a jedynie je wystraszyć - podała podinsp. Małgorzata Barska. 

 

U 67-latka znaleziono broń i śrutLubuska Policja
U 67-latka znaleziono broń i śrut

Pies biegał bez opieki

Mężczyzna tłumaczył policjantom, że był zdenerwowany, ponieważ wielokrotnie zwracał uwagę właścicielowi psa, że pozostawione bez opieki zwierzę załatwia się pod jego garażem, a on jest zmuszony po nim sprzątać. 

 

ZOBACZ: Sochaczew. Policja znalazła ciało zabójcy ekspedientki. Prawdopodobnie popełnił samobójstwo

 

- Gdy 67-latek po raz kolejny zobaczył psa pod swoim garażem, wpadł na niefortunny pomysł, żeby wystraszyć zwierzę strzałem z wiatrówki. Niestety, jak sam przyznał, z powodu słabego wzroku chybił trafił czworonoga - mówiła Małgorzata Barska. 

 

Mężczyzna usłyszał zarzuty z artykułu o ochronie zwierząt. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec 67-latka dozór policyjny.

mst / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie