Włochy. Mario Draghi i jego gabinet z wotum zaufania. Mimo to rząd coraz bliżej upadku

Świat
Włochy. Mario Draghi i jego gabinet z wotum zaufania. Mimo to rząd coraz bliżej upadku
PAP/ EPA/FABIO FRUSTACI
Włoski parlament: Głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Mario Draghiego

Rząd Włoch premiera Mario Draghiego otrzymał wotum zaufania w środę w Senacie, ale w głosowaniu nie wzięły udziału trzy duże ugrupowania koalicyjne: Ruch Pięciu Gwiazd, Forza Italia i Liga. - Sytuacja zmierza ku upadkowi gabinetu jedności narodowej - mówią politycy koalicji.

Głosowanie, które miało być kluczowe dla przyszłości rządu, zakończyło się faktycznie jego porażką i rozpadem koalicji. W 315-osobowym Senacie za wotum głosowało 95 parlamentarzystów.

 

Nie wiadomo, co w tej sytuacji zrobi premier Draghi, który już w czwartek pierwszy raz złożył dymisję odrzuconą przez prezydenta Sergio Mattarellę. 

 

Włoskie media sprecyzowały, że szef rządu wbrew ich wcześniejszym informacjom nie uda się w środę wieczorem do prezydenta. Jak wyjaśniono w telewizji RAI, w czwartek Draghi chce uczestniczyć w debacie w Izbie Deputowanych i dopiero po niej oraz po głosowaniu nad wotum zaufania pójdzie do Pałacu Prezydenckiego. Jeśli w izbie niższej powtórzy się sytuacja z Senatu, jego powtórna dymisja będzie niemal przesądzona.

"Jesteście to winni wszystkim Włochom"

W sugestywnym porannym wystąpieniu w Senacie szef rządu wyjaśnił, że złożenie przez niego dymisji było "tyleż bardzo trudną, co konieczną" decyzją, wynikającą z tego, że skończyła się koalicja jedności narodowej, która poparła rząd w chwili jego powstania przed ponad rokiem. Zaznaczył, że ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem "pęknięć i ultimatum".

 

ZOBACZ: Włochy. Prawie stuletni Sycylijczyk obronił pracę magisterską z filozofii

 

W sugestywnym porannym wystąpieniu w Senacie szef rządu wyjaśnił, że złożenie przez niego dymisji było "tyleż bardzo trudną, co konieczną" decyzją, wynikającą z tego, że skończyła się koalicja jedności narodowej, która poparła rząd w chwili jego powstania przed ponad rokiem. Zaznaczył, że ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem "pęknięć i ultimatum".

 

Draghi dał wyraźnie do zrozumienia, jakie są jego warunki pozostania na stanowisku. Pytał senatorów: "Jesteście gotowi potwierdzić pakt zaufania?". - Odpowiedź na to pytanie jesteście winni nie mnie, ale wszystkim Włochom - mówił kategorycznie.

Włochy. Kryzys polityczny

Poważny polityczny kryzys wywołał Ruch Pięciu Gwiazd, którego senatorowie nie wzięli udziału w głosowaniu nad wotum zaufania dla rady ministrów w ubiegłym tygodniu.

 

Wtedy premier Mario Draghi uznał, że to koniec koalicji i postanowił złożyć dymisję. Prezydent Sergio Mattarella odrzucił rezygnację i zgodnie z jego decyzją szef rządu w środę wystąpił w obu izbach parlamentu, gdzie odbyły się następnie głosowania nad wotum zaufania dla gabinetu.

Apele o utrzymanie rządu

Przez ostatnie dni mnożyły się apele do premiera, by dalej stał na czele rządu i zrezygnował z planów dymisji już raz odrzuconej przez prezydenta. 

 

"Teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej potrzebujemy stabilności" - napisali w odezwie w sobotę burmistrzowie 11 wielkich włoskich miast, w tym Rzymu i Mediolanu. Zaapelowali do Draghiego, by pozostał na stanowisku. Pod ich apelem podpisało się stu kolejnych burmistrzów.

 

ZOBACZ: Włochy. Mario Draghi odbył w poniedziałek wizytę w Algierii. Głównym tematem import gazu

 

"Prosimy stanowczo wszystkie siły polityczne obecne w parlamencie, które dały życie tej koalicji półtora roku temu, by myślały o dobru wspólnym i przedłożyły interes państwa ponad swoje wewnętrzne problemy" - głosi odezwa opublikowana dwa dni po tym, gdy Draghi postanowił złożyć dymisję.

 

O pozostanie apelują do Draghiego włoscy przedsiębiorcy. Jak zaznaczył dziennik "Il Foglio" to apel "partii VAT", czyli przedsiębiorców, właścicieli małych firm, menedżerów.

Włosi nie chcą przedterminowych wyborów 

66 procent Włochów uważa, że rząd może pracować do końca kadencji parlamentu w przyszłym roku, bez Ruchu Pięciu Gwiazd. Dominuje przekonanie, że pozostanie tego rządu jest obowiązkiem wobec kraju w obliczu trudnej sytuacji z powodu pandemii, wojny w Ukrainie, inflacji i groźby kryzysu energetycznego.

 

Szybkich wyborów chciałoby 30,8 proc. ankietowanych - wynika z sondażu, którego wyniki opublikowała we wtorek "La Stampa".

 

ZOBACZ: Włochy. Show premiera Mario Draghiego. Opowiadał żarty, wyliczał sukcesy kraju

 

Obecny klimat polityczny sprawia, że prawie trzy czwarte mieszkańców Włoch odczuwa zaniepokojenie i niepewność co przyszłości. 62 procent obywateli uważa, że Ruch Pięciu Gwiazd popełnił błąd, wywołując obecny kryzys. Innego zdania jest ponad jedna piąta uczestników sondażu.

 

W poniedziałek wieczorem w Rzymie, Mediolanie i Florencji odbyły się wiece zwolenników utrzymania gabinetu Mario Draghiego. "Po raz pierwszy widzę apele i manifestacje przeciwko upadkowi rządu" - napisał na Twitterze publicysta "Corriere della Sera" Antonio Polito.

ap / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie