Okęcie. Odwołany lot Warszawa - Barcelona. Pasażerowie dowiedzieli się dopiero na lotnisku

Polska
Okęcie. Odwołany lot Warszawa - Barcelona. Pasażerowie dowiedzieli się dopiero na lotnisku
Flickr
Lot z lotniska Chopina w Warszawie do Barcelony został anulowany w ostatniej chwili. Zdjęcie ilustracyjne

Lot z lotniska Chopina w Warszawie do Barcelony został anulowany w ostatniej chwili. Miał odbyć się o 16:15 w niedzielę. Pasażerowie dowiedzieli się o tym, że został odwołany dopiero po przybyciu na lotnisko.

Pasażerowie nie otrzymali informacji o anulowanym locie wcześniej. Kiedy przybyli na lotnisko i szli do odprawy bagażowej, okazało się, że lot jest odwołany. Dowiedzieli się o tym 1,5 godz. przed planowanym odlotem.

 

- Dowiedzieliśmy się podczas odprawy bagażu i byliśmy zdumieni, bo akurat mój kolega wymaga asysty i w centrum informacyjnym zamówiliśmy asystę, wchodząc do hali odlotów. Na tablicy lot również nie był odwołany, po czym podeszliśmy ponownie do stanowiska i poinformowano nas, że lot jest definitywnie anulowany - wytłumaczył jeden z pasażerów. 

 

ZOBACZ: Bruksela. Samolot Ryanair odleciał o wcześniejszej godzinie. Polacy zostali na lotnisku Charleroi

 

Analogicznie sytuacja wyglądała wczoraj, na lotnisku w Barcelonie. Tam nie odbył się lot z Barcelony do Warszawy. Jak podano, przyczyną była choroba pilota. Podróżujący również dowiedzieli się o anulacji dopiero na lotnisku. 

 

WIDEO: Pasażerowie o odwołanym locie dowiedzieli się dopiero na lotnisku

Odwołane loty w całej Europie

Pasażerowie nie wiedzą co teraz robić i kiedy będą mogli polecieć. Jak wynika z informacji przekazanych Polsat News, są wzburzeni. Niektórzy przyjechali spoza Warszawy. Alternatywnych połączeń również muszą szukać na własną rękę. 

 

ZOBACZ: Wakacje droższe o 20-30 proc. W biurach podróży oferty second minute

 

Loty odwoływane są obecnie na lotniskach w całej Europie. Główną przyczyną problemów są strajki pracowników lotnisk i brak personelu. Podczas pandemii zredukowane zostały etaty.

 

W piątek nie odbył się m. in. lot czarterowy z Gran Canarii do Warszawy, organizowany przez biuro podróży Itaka. 180 osób nie wróciło do kraju, ponieważ jeden z przewoźników odmówił współpracy z biurem podróży i nie podstawił samolotu. Ich wakacje zostały przedłużone, turyści muszą zostać na Wyspach Kanaryjskich do środy.

"Duże utrudnienie w okresie wakacyjnym"

Opinie na temat obecnej sytuacji w lotnictwie są różne. Jak zauważyła jedna z pasażerek, czekająca na lot na lotnisku Chopina, "jest to bardzo duże utrudnienie, zwłaszcza przed okresem wakacyjnym". 

 

ZOBACZ: Tunezja. Strajk paraliżuje lotniska. Tysiące pasażerów z Polski poszkodowanych

 

- Z tego co słyszałam, to biuro tak naprawdę zaopiekowało się turystami, także myślę, że nie ma powodów do zmartwień. W najgorszym wypadku przedłużymy wakacje - oceniła natomiast inna pasażerka.

 

Problemy z lotem z Gran Canarii mają także wpływ na inne wycieczki organizowane przez Itakę. Jeżeli jeden z samolotów nie zostanie podstawiony, to siatka wszystkich połączeń się rozrywa. Z tego powodu pięć proc. wyjazdów Itaki w najbliższym czasie ma zostać anulowanych. Prawdopodobnie są to wyjazdy do Egiptu i na Zakynthos. Biuro podróży będzie proponowało pełny zwrot kosztów wakacji albo inny wyjazd. Sytuacja ma wrócić do normy w ciągu tygodnia.

 

jsd/ sgo / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie