Chaos na europejskich lotniskach. Zapowiedziano strajki w kolejnych państwach

Świat
Chaos na europejskich lotniskach. Zapowiedziano strajki w kolejnych państwach
Dirk Daniel Mann/Pixabay
Pracownicy linii Ryanair na przełomie czerwca i lipca będą strajkować w kilku europejskich krajach

Europejskiemu lotnictwu grozi paraliż w szczycie sezonu wakacyjnego. W kilku krajach strajki już trwają, a w innych zostały zapowiedziane. Jak podkreśla Mariusz Piotrowski z platformy Fly4free.pl, na razie problem dotyczy przede wszystkim największych miast, a nie wakacyjnych kurortów. Z czasem może to ulec zmianie.

W poniedziałek odbył się strajk generalny pracowników lotnisk w Belgii, którzy domagają się podwyżek wynagrodzeń i mniejszego obciążenia praca. Odwołane były wszystkie loty z i do Brukseli, z nielicznymi wyjątkami.

 

Do stolicy Belgii względnie normalnie będzie można dolecieć jeszcze tylko we wtorek i środę. Jak relacjonuje korespondentka Polsat News Dorota Bawołek, od czwartku do soboty protestować będą piloci i personel pokładowy linii Brussels Airlines. Odwołanych zostanie ok. 60 proc. zaplanowanych połączeń, co dotknie ok. 40 tys. pasażerów. 

 

Od piątku do niedzieli  zastrajkują także belgijscy pracownicy tanich linii lotniczych Ryanair. 

Nadchodzą utrudnienia w kilku europejskich krajach

Belgia nie jest jedynym krajem, w którym personel największego budżetowego przewoźnika będzie domagał się lepszych warunków pracy. Utrudnień można spodziewać się także we Francji (25-26 czerwca), Hiszpanii (24-26 czerwca i 30 czerwca-2 lipca), Portugalii (24-26 czerwca) i Włoszech (25 czerwca).  

 

- Chaos na szczęście omija na razie typowe miejscowości wakacyjne, problemy mają głównie pasażerowie, którzy się przesiadają na największych europejskich lotniskach, np w drodze do USA - mówił na antenie Polsat News Mariusz Piotrowski z platformy Fly4free.pl. 

Przeloty są drogie, ale chętnych nie brakuje 

Zdaniem eksperta ds. rynku lotniczego większą niedogodnością dla podróżujących na wakacje są wysokie ceny biletów. 

 

- Jeszcze w zeszłym roku można było spokojnie upolować o tej porze bilety do Grecji czy Chorwacji za 300 zł w obie strony. Obecnie jest dużo drożej. Niskie ceny wakacji z okresu pandemii nieco nas rozpuściły - zaznaczył. 

 

Piotrowski powiedział, że w tej chwili warto rozglądać się za wakacjami w późniejszym terminie, na przełomie września i października, ponieważ ceny wciąż pozostają atrakcyjne. Dodał, że nie ma co liczyć na popularne przed pandemią oferty last minute. Stłumiony przez pandemię popyt na zagraniczne wycieczki jest bardzo wysoki, nawet pomimo wygórowanych cen. 

 

arż/ sgo / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie