Australia. KFC zmuszone wymienić sałatę na kapustę. Powodem zalanie upraw i wojna w Ukrainie

Biznes
Australia. KFC zmuszone wymienić sałatę na kapustę. Powodem zalanie upraw i wojna w Ukrainie
Flickr/Johnny Silvercloud
KFC Australia poinformowało klientów, że w swoich produktach korzystać będzie z mieszanki sałaty i kapusty po tym, jak powodzie zniszczyły uprawy

KFC Australia, gigant branży fast food, zmuszony jest dodawać do swoich burgerów i wrapów kapustę. Mierzy się bowiem z niedoborem sałaty. Oburzeni Australijczycy pytają w mediach społecznościowych, dlaczego ceny tego warzywa wzrosły kilkukrotnie, producenci zaś odpowiadają: "To żadne zaskoczenie". Wśród przyczyn wymieniają m.in. wojnę, kryzys klimatyczny i pandemię.

KFC Australia poinformowało klientów, że w swoich produktach korzystać będzie z mieszanki sałaty i kapusty po tym, jak powodzie zniszczyły uprawy.

KFC ma problem z brakiem sałaty

"Ze względu na ostatnie powodzie mierzymy się obecnie z brakiem sałaty. Dlatego do odwołania we wszystkich produktach zawierających sałatę, będziemy stosować mieszankę sałaty i kapusty. Możesz dostosować swoje preferencje i podczas zamówienia usunąć ten składnik" - KFC Australia poinformowało w komunikacie.

 

ZOBACZ: Ceny paliw. Wzrosty na stacjach i czterocyfrowe wyświetlacze na pylonach


To nie pierwszy raz w tym roku, gdy firma została dotknięta brakiem podstawowych półproduktów. W styczniu KFC musiało zmodyfikować swoje menu ze względu na... deficyt kurczaka. Przyczyną było "szybkie rozprzestrzenianie się wariantu (koronawirusa - red.) Omikron", który dotknął znaczną część personelu jednego z głównych dostawców firmy.

Sałata w Australii za 30 zł. Producenci: to nie nowość

Ceny sałat poszybowały w górę. Wzburzeni podwyżkami Australijczycy zaczęli publikować w mediach społecznościowych zdjęcia kupionej przez siebie sałaty wraz z informacją o jej cenie. Koszt jednej to ok. 10 dolarów australijskich, co w przeliczeniu na polską walutę wynosi mniej więcej 30 złotych.

 

ZOBACZ: Rekordowe ceny drewna w Polsce. Apel o zakaz eksportu za granicę


Australijscy producenci warzyw i owoców zwracają jednak uwagę na szereg czynników, które na wpłynęły na podwyżki, tłumacząc krótko: "Takie ceny nie powinny dziwić".

 

Jako jeden z powodów drogiej sałaty podają kwestie związane z transportem. Warzywa przewożone są głównie ciężarówkami. W wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ceny paliwa znacząco wzrosły, co przełożyło się na wzrost kosztów dostarczanych towarów.

Wojna, pandemia, wzrost cen nawozów przyczyną drożyzny

Kolejnym powodem jest podwyżka cen nawozów. Te stanowią około 10 proc. kosztów produkcji warzyw. Austrade, australijska agencja rządowa, podaje, że w 2021 r. cena kluczowego składnika nawozów, wzrosła z 256 dolarów za tonę do ponad tysiąca.


Ostatnim czynnikiem, i jednocześnie najbardziej znaczącym, jest wynagrodzenie dla rolników. W tę kwestię uderza już nie tylko tocząca się wojna, ale także popandemiczna sytuacja. Rolnictwo boryka się z deficytem siły roboczej, ponieważ część pracowników wciąż choruje na COVID-19 - zauważają lokalne media. W Australii uprawa warzyw przestała być więc opłacalna. Rolnicy sprzedają swoje gospodarstwa większym producentom.


Do tego wszystkiego dorzucić należy jeszcze zmiany klimatu. Globalne ocieplenie, a także zwiększona częstotliwość występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych, tj.: pożary czy powodzie. Niszczycielskie żywioły lub niecodziennie zdarzenie pogodowe, które kiedyś zdarzały się raz na wiele lat, obecnie występują corocznie.

nb/grz / polsatnews.pl / BBC
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie