Lwów. Upamiętniono 243 dzieci, które zostały zabite w wojnie z Rosją

Świat
Lwów. Upamiętniono 243 dzieci, które zostały zabite w wojnie z Rosją
Andrij Sadowy/Facebook

We Lwowie upamiętniono dzieci, które zginęły podczas rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na centralny plac miasta podjechały puste autobusy wypełnione pluszakami. Każda z 243 maskotek miała reprezentować dziecko, które poniosło śmierć w wojnie. W związku z Międzynarodowym Dniem Dziecka prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że "200 tys. dzieci zostało zabranych siłą do Rosji".

W tym roku, 1 czerwca we Lwowie zamiast normalnych obchodów dnia dziecka, postanowiono upamiętnić dzieci, które zginęły w wojnie z Rosją. Przed ratusz, na Rynek podjechało kilka pustych autobusów szkolnych. W każdym z nich znajdowały się wypchane maskotki, zabawki czy szkolne plecaki. Każda rzecz miała symbolizować zabite dziecko. 

 

- Wycieczka, która nigdy się nie wydarzy. Dziś szkolne autobusy na rynku stoją puste. 243 dzieci już nigdy nie przyjadą do Lwowa. Rosyjscy okupanci mordują dzieci, kobiety i cywilów. Muszą ponieść odpowiedzialność za każde odebrane życie. Dziś świat musi się zjednoczyć, aby powstrzymać te straszne zbrodnie - napisał na Facebooku mer Lwowa Andrij Sadowy.

 

 

Pustym autobusom towarzyszyły też porozstawiane na ulicach znaki z napisami "Uwaga! Dzieci!". Miał być to wyraz protestu przeciwko łamaniu praw dzieci podczas wojny. 

200 tys. dzieci wywiezionych do Rosji

We środę, podczas swojego przemówienia do narodu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że "podczas 98 dni rosyjskiej inwazji 689 dzieci zostały rannych w wyniku ataków najeźdźcy, 243 zginęły, a 139 zaginęło."

 

Stwierdził też, że 200 tys. dzieci zostało siłą wywiezionych do Rosji. 

 

 

- Celem tej kryminalnej polityki jest nie tylko uprowadzanie ludzi, ale doprowadzenie do tego, żeby deportowani zapomnieli o Ukrainie i nie mogli wrócić do kraju - powiedział Zełenski. 

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie wznowili ostrzał Charkowa. Ukraina podaje straty agresora

 

Pierwszego czerwca, w związku z dniem dziecka, miały również miejsce protesty w Moskwie. Protestujący wyświetlili zdjęcia dzieci zabitych przez Rosjan w okupowanym regionie Donbasu na ścianach amerykańskiej ambasady w Moskwie. 

jsd/ sgo / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie