Wojna w Ukrainie. Iryna Wereszczuk: jesteśmy bardzo wdzięczni Polakom

Polska
Wojna w Ukrainie. Iryna Wereszczuk: jesteśmy bardzo wdzięczni Polakom
Polsat News

- Jesteśmy bardzo wdzięczni Polakom. Wszystko co dla nas robicie jest bardzo ważne, to jest rzecz historyczna - powiedziała w programie "Gość Wydarzeń" wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Polityk zapowiedziała również, że Ukraińcy będą dążyli do tego, aby szybko rozwiązać wszelkie historyczne zaszłości między Polską a Ukrainą.

Prezydent Andrzej Duda wygłosił w niedzielę w Radzie Najwyższej w Kijowie orędzie. Następnie spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. "Wolny świat ma dziś twarz Ukrainy", "Nikt nie może złamać naszej jedności" - mówił prezydent. Zapewnił, że Polska zrobi wszystko co może, by pomóc Ukrainie stać się członkiem Unii Europejskiej. 

 

"Historyczne wystąpienie"

Wizytę polskiego prezydenta w Kijowie skomentowała w Polsat News wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Według niej było to "historyczne wystąpienie". 

 

Polityk przypomniała, że Andrzej Duda był pierwszy zagranicznym przywódcą, który wystąpił w ukraińskim parlamencie od czasu wybuchu wojny. 

 

- Zanim zostałam ministrem przez dwa lata byłam deputowaną Rady Najwyższej i widziałam liderów niektórych krajów, którzy przyjeżdżali przed 24 lutego, ale tak długich owacji, takiego poszanowania z jakim spotkał się prezydent Duda, to była rzecz nadzwyczajna - stwierdziła.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Andrzej Duda w ukraińskim parlamencie. "Wolny świat ma dziś twarz Ukrainy"

 

Pytana czy wyobraża sobie w podobnej sytuacji prezydenta Francji Emmanuela Macrona lub kanclerza Niemiec Olafa Scholza, odpowiedziała, że "na razie nie".

 

- Wydaje mi się, że taka szczerość w stosunkach, którą mamy w relacjach z Polską, świadczy o tym, że właśnie Polska jest przykładem tego, jakie powinno być stosunki między sąsiadami, między sojusznikami - powiedziała.

 

- Polska to cywilizowany kraj, który wie czym są wartości europejskie - podkreśliła.

"Rowiążemy problemy z przeszłości"

W programie poruszono również temat przyszłych relacji Polski z Ukrainą i zaszłości historycznych między naszymi krajami. Polityk była również pytana m.in. o to, czy Ukraina zgodzi się na ekshumację szczątków polskich ofiar rzezi wołyńskiej. 
  
- Nie ma takich spraw, takich kwestii, również historycznych, których nie moglibyśmy omówić i znaleźć rozwiązania. Wiem, że Polacy zawsze byli wobec nas przyjaźni. Od 1991 roku, kiedy Polska jako pierwsza uznała naszą niepodległość, robiliśmy wszystko po to, żeby nasze narody żyły w przyjaźni - przypomniała.

 

ZOBACZ: Lwy na Cmentarzu Orląt Lwowskich zostały odsłonięte

 

- Natomiast jeśli chodzi o zniesienie zakazu ekshumacji, to nie sądzę, żeby to był problem. Zrobimy wszystko, żeby szybko rozwiązać wszystkie problemy z przeszłości. Najważniejsze to mieć dobre chęci, a my mamy wolę i chęci - podkreśliła.  
  
Pytana, czy obecni bohaterowie Ukrainy, mogą zastąpić tych dawnych, m.in. Stefana Banderę, stwierdziła, że "każdy okres historyczny ma swoich bohaterów i swój kontekst". - Teraz rodzi się nowa historia. Mam nadzieję, że będzie zwycięska dla Ukrainy - dodała.

 

WIDEO: wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk w "Gościu Wydarzeń"

 

"Rosja nie dotrzymuje danego słowa"

Na koniec wicepremier Ukrainy odniosła się do sytuacji ukraińskich żołnierzy, którzy bronili zakładów Azowstal w Mariupolu, a później trafili do rosyjskiej niewoli. 
  
- Byłam wśród osób, które ustalały z Rosją warunki. Na chwilę obecną nie było żadnej wymiany. Wiemy, że Rosja nie dotrzymuje danego słowa i nie warto się tego po niej spodziewać, ale wierzę w moc presji całego świata - powiedziała.  
  
Przypomniała, że na chwilę obecną w rosyjskiej niewoli jest 2,5 tys. ukraińskich żołnierzy, ale również co najmniej kilkuset cywilów, w tym kobiety i dzieci. 

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. "To inna kategoria ludzi". Rosja nie wymieni Medwedczuka na obrońców Azowstalu

  
- Wszystkich będziemy starali się wymienić. Nie zostawimy nikogo - przekonywała. - Do tej pory przeprowadziliśmy 10 wymian, dzięki czemu wolność odzyskało ponad 400 osób - 100 cywilów i 300 żołnierzy - wyjaśniła.

 
- Dlatego dalej trzeba prowadzić negocjacje, bo to pomaga uratować się naszym ludziom - dodała.   
  
Podkreśliła również, że ukraińskie władze nie zapominają o ludziach przymusowo ewakuowanych na daleki wschód Rosji i również oni mogą liczyć na pomoc ukraińskich władz w powrocie do kraju. - To jest prawie milion ludzi. Rosja nie miała żadnego prawa ani żadnego celu aby ich wywozić - stwierdziła.

 

Dotychczasowe wydania programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

dk/zdr / Polsat News, Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie