Koronawirus. Chiny: strategia "zero COVID". Wyjazdy z kraju ograniczone

Świat
Koronawirus. Chiny: strategia "zero COVID". Wyjazdy z kraju ograniczone
PAP/EPA/MARK R. CRISTINO
Ludzie skanują kod QR i pokazują swoją aplikację do badania stanu zdrowia przed wejściem do zakładu w Pekinie w Chinach

Chiński rząd nie rezygnuje ze strategii "zero COVID". Tamtejszy urząd imigracyjny ogłosił, że "niekonieczne wyjazdy" Chińczyków za granicę będą "ściśle ograniczane" - przekazały w piątek media. Komentatorzy zwracają uwagę, że z powodu surowych restrykcji covidowych w kraju wielu Chińczyków zaczęło myśleć o emigracji.

Urzędnicy powinni stanowczo przeciwdziałać przywlekaniu koronawirusa do Chin z zagranicy – napisano w komunikacie opublikowanym w czwartek na stronie internetowej państwowego urzędu imigracyjnego.

 

Większość krajów świata złagodziła ograniczenia po zaszczepieniu znacznego odsetka ludności, ale władze Chin obstają przy strategii "zero COVID" i dążą do całkowitej eliminacji wirusa. Od początku kwietnia w surowym lockdownie jest 25-milionowy Szanghaj, uznawany za najbogatsze miasto Chin.

 

ZOBACZ: Honkg Kong. Protesty po aresztowaniu 90-letniego kardynała Josepha Zen Ze-kiuna

 

"Po wprowadzeniu lockdownu w Szanghaju chińscy konsultanci doradzający w sprawach emigracji odnotowali gwałtowny wzrost liczby zapytań od majętnych Chińczyków o możliwość przeprowadzki do innych krajów" - informował w kwietniu dziennik "Financial Times".

Chińczycy chcą wyjechać z kraju

Według amerykańskiego Radia Wolna Azja (Radio Free Asia – RFA) w największej chińskiej wyszukiwarce internetowej Baidu oraz na platformie społecznościowej WeChat liczba wyszukiwań hasła "kryteria emigracji do Kanady" wzrosła w ciągu ostatniego miesiąca o prawie 3000 proc., szczególnie na obszarach dotkniętych restrykcjami.

 

- Władze zmuszają ludzi do poświęcenia ich podstawowych praw, by walczyć z chorobą, która jest nieco cięższa od sezonowej grypy. Nasi klienci głosują nogami - powiedział szanghajski konsultant James Chen, cytowany wówczas przez "FT".

 

ZOBACZ: Amerykański wywiad: Chiny rozwijają potencjał militarny tak, by móc zająć Tajwan

 

W czasie lockdownu w Szanghaju pojawiły się liczne doniesienia o niedoborach żywności i lekarstw, braku dostępu do pilnie potrzebnej opieki zdrowotnej, grodzeniu osiedli płotami, a także przymusowym, czasem siłowym przewożeniu mieszkańców z domów do masowych ośrodków izolacji, gdzie wielu skarżyło się na spartańskie warunki.

Restrykcje w Chinach są zaostrzane

W ostatnich tygodniach mieszkańcy Szanghaju liczyli na stopniowe łagodzenie restrykcji, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że w niektórych miejscach są one dodatkowo zaostrzane. Pojawiły się m.in. doniesienia o przedłużeniu zakazu zakupów grupowych i dostaw produktów na niektóre osiedla.

 

Władze w Pekinie ogłosiły niedawno, że nie zrezygnują ze strategii "zero COVID". Według chińskich ekspertów rozluźnienie restrykcji mogłoby wywołać olbrzymią falę zakażeń wariantem koronawirusa Omikron oraz nawet ponad 1,5 mln zgonów.

 

ZOBACZ: Chiny. Pierwszy na świecie przypadek zakażenia człowieka wirusem ptasiej grypy H3N8

 

Chińskie władze od dawna ograniczają obywatelom możliwości podróży zagranicznych, uzasadniając to pandemią COVID-19. Chińczycy skarżyli się m.in. na odmowę wydawania lub przedłużania paszportów, a nawet odbieranie im dokumentów już wydanych.

mst/prz / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie