Wojna w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski pojawił się w Buczy: znajdujemy ludzi w beczkach, w piwnicach

Świat
Wojna w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski pojawił się w Buczy: znajdujemy ludzi w beczkach, w piwnicach
Reuters
Wołodymyr Zełenski w Buczy

- Codziennie znajdujemy ofiary rosyjskiego bestialstwa, ludzi w beczkach, w piwnicach, uduszonych, zamęczonych - opowiadał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w poniedziałek przyjechał do podkijowskiej miejscowości Bucza, gdzie rosyjskie wojska popełniły masowe zbrodnie na ludności cywilnej.

Ukraińscy żołnierze odkryli setki zabitych w odzyskanym mieście Bucza na północny zachód od Kijowa. Ukraińskie władze i dziennikarze opublikowali w weekend wstrząsające zdjęcia i nagrania z miasta. Widać na nich olbrzymie zniszczenia i liczne ciała ofiar, leżące na ulicach bez broni i w cywilnych ubraniach. Część miała związane z tyłu ręce, część zginęła od strzałów w tył głowy.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Nowa Srebrenica. Politycy i urzędnicy potępiają mordy na ukraińskiej ludności

 

Mer miasta przekazał, że w zbiorowych mogiłach trzeba było pochować 280 ciał. Dodał, że wszystkie pochowane osoby miały ślady po rosyjskich kulach. 

 

W poniedziałek na miejscu pojawił się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który przyznał, że bardzo trudno będzie negocjować z Rosjanami po tym, co strona ukraińska zobaczyła na miejscu. - Jeśli jeszcze mają o czym myśleć w tej kwestii, to powinni myśleć szybciej - mówił Zełenski.

Zełenski w Buczy: nasz naród ma lepszy stosunek do zwierząt, niż Rosjanie do ludzi

- Widzicie, co tu się odbyło. Wiemy o osobach zakatowanych, z odrąbanymi kończynami, zgwałcone kobiety, zabite dzieci. To właśnie jest ludobójstwo - mówił do dziennikarzy.

 

- Jest dla nas bardzo ważne, byście zobaczyli, w jakich warunkach żyje teraz ludność cywilna, walcząca o każdego człowieka: bez prądu, wody. Niezależnie od tego mieszkańcy dali odpór okupantowi rosyjskiemu. Nie ma żadnego podziału miedzy narodem i władzą, działamy razem, obok siebie - podkreślał.

 

Wspomniał, że gdy ludzie otrzymywali żywności humanitarną, "od razu pytali, czy żołnierze nie mogliby dokarmić bezdomnych zwierząt. To charakterystyczne, że nasz naród ma lepszy stosunek do zwierząt, niż Rosjanie do ludzi".  

Wołodymyr Zełenski pojawił się w Buczy: znajdujemy ludzi w beczkach, w piwnicach

 

- Negocjacje pokojowe z Rosją będą trudniejsze, odkąd poznaliśmy skalę rosyjskich zbrodni na ludności cywilnej. Te czyny powinny być zakwalifikowane jako ludobójstwo" - stwierdził Zełenski, cytowany przez agencję Reutera.

 

Dodał jednak, że w interesie Kijowa jest kontynuowanie wszelkich wysiłków na rzecz zakończenia wojny. - Jesteśmy w Europie, w XXI wieku. Dołożymy starań wojskowych i dyplomatycznych - oświadczył.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. On jest odpowiedzialny za masakrę w Buczy. Ustalono tożsamość rosyjskiego dowódcy

 

W ocenie Zełenskiego powinno dojść do jak najszybszego spotkania prezydentów Ukrainy i Rosji. - Im dłużej Moskwa z tym zwleka, tym gorzej dla niej. (...) Nasze wojska zajmują terytoria, które były dotąd okupowane i widzą zamęczonych cywilów - w beczkach, piwnicach. Bardzo trudno jest negocjować, widząc wcześniej coś takiego. Dlatego uważam, że Rosjanie powinni szybciej decydować się w sprawie rozmów (na szczeblu głów państw - red.) - powiedział Zełenski.

Zełenski: Jeśli nie uda się rozliczyć tych zbrodniarzy w sposób cywilizowany, zostaną rozliczeni w sposób niecywilizowany 

- Nie pozwolimy, by ci zbrodniarze pozostali bezkarni. Są tu miliony dowódców, świadczących o ich winie. Znacie naszych ludzi, jeśli nie uda się rozliczyć tych zbrodniarzy w sposób cywilizowany, za pośrednictwem sądów, zostaną rozliczeni w sposób niecywilizowany - zapowiedział. 

 

Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszły siły ukraińskie, pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami.

 

Doniesienia o zbrodniach napływają z Buczy, Irpienia, Hostomla, a także innych miejscowości.

 

W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, na północny zachód od Kijowa, pochowano już ciała około 330-350 cywilów; dokładna liczba zamordowanych przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana.

ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie