Wojna w Ukrainie. Mer Buczy: nie wybaczymy Rosjanom tych okrucieństw

Świat
Wojna w Ukrainie. Mer Buczy: nie wybaczymy Rosjanom tych okrucieństw
SERGEI SUPINSKY/AFP/East News
Ukraińscy żołnierze odkryli setki zabitych w odzyskanym mieście Bucza na północny zachód od Kijowa

Ukraińcy nie wybaczą Rosjanom okrucieństw popełnionych w Buczy - powiedział w poniedziałek mer tego ukraińskiego miasta Anatolij Fedoruk. W wywiadzie dla CNN szczegółowo opisał zniszczenia dokonane przez Rosjan.

Ukraińscy żołnierze odkryli setki zabitych w odzyskanym mieście Bucza na północny zachód od Kijowa. Ukraińskie władze i dziennikarze opublikowali w weekend wstrząsające zdjęcia i nagrania z miasta. Widać na nich olbrzymie zniszczenia i liczne ciała ofiar, leżące na ulicach bez broni i w cywilnych ubraniach. Część miała związane z tyłu ręce, część zginęła od strzałów w tył głowy. 

"Nigdy nie wybaczymy narodowi rosyjskiemu"

- Połowa miasta jest zniszczona - powiedział mer Buczy Anatolij Fedoruk i zaznaczył, że obecnie prowadzone są prace mające na celu odminowanie ulic i domów oraz odbudowę podstawowej infrastruktury. - Miasto przechodzi ze stanu wojennego do życia w czasie pokoju - ocenił.

 

- Pracujemy również nad identyfikacją ciał osób, które zostały zastrzelone w naszym mieście. Zostali oni masowo zabici przez rosyjskich okupantów. Wielu z nich to ludzie starsi - mówił mer Buczy.

 

ZOBACZ: Zdjęcia masowego grobu w Buczy. "W ten sposób pogrzebano około 300 ofiar Rosjan"

 

- Odnosimy wrażenie, że rosyjscy okupanci dostali zielone światło od Putina i Siergieja Szojgu, rosyjskiego ministra obrony, na zorganizowanie "safari" na Ukrainie, a ponieważ nie byli w stanie zająć Kijowa, wyładowali frustrację na Buczy i okolicach - dodał Fedoruk.

 

- Nigdy nie wybaczymy narodowi rosyjskiemu – nie osobiście, nie indywidualnie, ale w całości – nie wybaczymy okrucieństw, które miały tu miejsce - zapowiedział i uściślił, że do tej pory urzędnicy w Buczy byli w stanie zidentyfikować około 50 proc. zabitych cywilów.

 

- Odbudujemy miasta, ale zachowamy pamięć o tym, przez co przeszli nasi ludzie. To nigdy nie umrze, to na zawsze zostanie z nami - mówił Fedoruk. - Spodziewamy się zobaczyć ten sam obraz na całym terytorium, od Kijowa po Mariupol i Chersoń - dodał.

 

"To zbrodnia wojenna"

W poniedziałek na miejscu pojawił się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Widzicie, co tu się odbyło. Wiemy o osobach zakatowanych, z odrąbanymi kończynami, zgwałcone kobiety, zabite dzieci. To właśnie jest ludobójstwo - mówił do dziennikarzy.

 


Do sprawy odniósł się równiez prezydent USA Joe Biden, który stwierdził, że "musimy zebrać wszystkie dowody, by móc przeprowadzić prawdziwy proces w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych w Ukrainie". Powtórzył, że uważa Władimira Putina za zbrodniarza wojennego. 

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski pojawił się w Buczy: znajdujemy ludzi w beczkach, w piwnicach

 

- Ten człowiek jest brutalny i to, co się dzieje w Ukrainie, jest oburzające. Myślę, że to zbrodnia wojenna - powiedział Biden.

 

Zbrodnię skomentowął również premier Mateusz Morawiecki. "Zbrodnie, których Rosjanie dopuścili się na blisko 300 mieszkańcach Buczy i w innych miastach wokół Kijowa, trzeba nazwać ludobójstwem i jak ludobójstwo rozliczyć. Wszyscy sprawcy tych zbrodni - zarówno pośredni, jak i bezpośredni – muszą zostać surowo ukarani przez międzynarodowe trybunały" - napisał szef rządu na Facebooku.

 

dk / PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie