Wojna w Ukrainie. Prezydent USA Joe Biden wylądował na lotnisku Rzeszów-Jesionka

Polska
Wojna w Ukrainie. Prezydent USA Joe Biden wylądował na lotnisku Rzeszów-Jesionka
Polsat News
Prezydent Joe Biden spotkał się z żołnierzami 82. Dywizji Powietrznodesantowej (82nd Airborne Division)

W piątek po godz. 14 na lotnisku Rzeszów-Jasionka wylądował Air Force One z prezydentem USA Joe Bidenem na pokładzie. Amerykańskiego przywódcę, który rozpoczyna dwudniową wizytę w Polsce, miał powitać prezydent Andrzej Duda, ale przez problemy techniczne samolotu i awaryjne lądowanie, program wizyty uległ modyfikacji. Po godz. 15 Biden przywitał się z grupą amerykańskich żołnierzy.

W Rzeszowie prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wziął udział w spotkaniu na temat napływu uchodźców do Polski i kryzysu humanitarnego na Ukrainie.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Nie żyje rosyjski generał Jakow Rezancew

 

Wcześniej spotkał się ze stacjonującymi na Podkarpaciu żołnierzami 82. dywizji powietrznodesantowej, przysłanymi w ostatnich tygodniach w ramach wzmacniania wschodniej flanki NATO, po czym wyruszy do Warszawy. 

 

Jesteście najlepszą siłą bojową w historii świata - powiedział prezydent USA Joe Biden podczas wizyty wśród amerykańskich żołnierzy 82. dywizji powietrznodesantowej w Rzeszowie. Prezydent zasiadł też wraz z żołnierzami do stołu, dzieląc z nimi pizzę.

 

ZOBACZ: Białoruś. Andżelika Borys zwolniona z więzienia

 

"To nie hiperbola, jesteście najlepszą siłą bojową w historii świata (...) dziękuję, dziękuję, dziękuję" - powiedział Biden, witając żołnierzy elitarnej jednostki spadochroniarzy. Przywołał też anegdotę o tym, że jego syn Beau - były żołnierz - zmienił swoją przyszywkę z nazwiskiem Biden na nazwisko panieńskie jego matki, by nie wywoływać zamieszania.

Biden do żołnierzy: jesteśmy w środku walki między demokracją, a oligarchią

- Jesteśmy w środku walki między demokracją a oligarchią - powiedział prezydent Biden do amerykańskich żołnierzy. Dodał, że "to jest godzina próby, wasze pokolenie jest w punkcie zwrotnym".

 

Jesteśmy w nowej fazie. Wasze pokolenie jest w punkcie zwrotnym. Co cztery, pięć pokoleń przychodzi taki moment, który zmienia fundamentalnie wszystko. Świat nie będzie taki sam" - powiedział Biden.

 

Podkreślił, że "pytanie brzmi, kto zatryumfuje". - Czy zatriumfują demokracja i wartości, które ze sobą niesiemy, czy też autokracja - dodał.

Prezydent USA: jesteśmy jedynym krajem na świecie opartym na idei

- Reprezentujecie 1 proc. narodu amerykańskiego. Wszyscy zdecydowaliście się być tutaj dla waszego kraju, wszyscy jesteście ochotnikami. Każdy z was spełnia swój obowiązek, aby 99 proc. - w tym ja - mogło spać spokojnie - powiedział amerykański prezydent podczas spotkania z żołnierzami z 82. Dywizji Powietrznodesantowej i podziękował im za ich służbę.

 

ZOBACZ: Ukraina. ONZ: są dowody na istnienie masowych grobów w Mariupolu. W jednym z nich było 200 ciał

 

Biden stwierdził, że Stany Zjednoczone są krajem unikatowym pod wieloma względami. - Jesteśmy jedynym krajem na świecie, który nie jest zorganizowany w oparciu o geografię, narodowość, religię, rasę, czy cokolwiek innego. Spaja nas idea, jesteśmy jedynym krajem na świecie opartym na idei - te prawa jawią się jako oczywiste - że wszyscy mężczyźni i kobiety są sobie równi, otrzymali od Stwórcy pewne niezbywalne prawa. Taka jest prawda, nigdy od tego nie odeszliśmy - powiedział prezydent USA.

 

W spotkaniu bierze także udział sekretarz obrony USA Lloyd Austin.

Prezydent Biden do amerykańskich żołnierzy: dziękuję za waszą ofiarę

Prezydent USA, który rozpoczął w piątek wizytę w Polsce, podczas spotkania z amerykańskimi żołnierzami zapewnił ich o swojej ogromnej wdzięczności. "Nie chodzi tylko o to, co robicie, aby pomóc Ukraińcom. Nie chodzi tylko o to, co robicie, aby pomóc tym ludziom odzyskać pewność. Dlatego właśnie sekretarz stanu poprosił mnie o wysłanie kolejnych 12 tys. żołnierzy z USA. Powiedziałem: mamy 100 tys. amerykańskich sił tutaj, w Europie. Nie mieliśmy takiej obecności od długiego czasu (...). Powiedziałem: wysłaliśmy najlepszych, jakich mieliśmy w Ameryce. To wszyscy wy" - zwrócił uwagę.

 

Dodał, że jest tu "z jednego prostego powodu: aby podziękować". - Dziękuję, dziękuję, dziękuję za waszą ofiarę. Dziękuję za to, kim jesteście. Dziękuję za to, co robicie - podkreślił Biden.

 

Prezydent USA zacytował swojego dziadka, który kiedyś mówił mu: "Joe, dotrzymaj wiary". - Babcia brała mnie wtedy na bok i mówiła: "nie, nie dotrzymuj, szerz wiarę". Wy szerzycie wiarę. Dziękuję. Niech Bóg was błogosławi. Niech zatrzyma was w bezpieczeństwie. Niech Bóg błogosławi naszych żołnierzy - podsumował.

Harmonogram spotkania Bidena w Rzeszowie

Prezydenta USA powitał na lotnisku szef MON Mariusz Błaszczak. Pierwotnie prezydenta USA miał przywitać w Rzeszowie prezydent Andrzej Duda i wspólnie mieli udać się n spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych zaangażowanych w pomoc uchodźcom z Ukrainy.

 

Plany wizyty zmieniły się jednak w związku z opóźnieniem przylotu prezydenta Dudy do Rzeszowa. Jak informował szef BPM Jakub Kumoch, samolot z prezydentem Dudą na pokładzie zawrócił po usterce do Warszawy; miało miejsce awaryjne lądowanie. Prezydent przybył później do Rzeszowa samolotem rezerwowym. Kumoch przekazał, że program wizyty w Rzeszowie prezydentów Polski i USA zostanie nieznacznie zmieniony.

 

Prezydent USA w pierwszej kolejności spotka się z amerykańskimi żołnierzami z 82. Dywizji Powietrznodesantowej (82nd Airborne Division).

Kaczyński: wizyta Joe Bidena jest wsparciem dla Polski

Kaczyński pytany w Polskim Radiu 24 czego spodziewa się po wizycie prezydenta USA w Polsce podkreślił, że "sam fakt wizyty jest z naszego punktu widzenia ważny".

 

"Z tego względu, że jesteśmy dzisiaj państwem, obok którego toczy się wojna, (...) można powiedzieć zostaliśmy państwem frontowym. Wizyta przywódcy największego mocarstwa jest rodzajem wsparcia nas i demonstracją lojalności koalicyjnej, która jest dzisiaj całemu NATO, ale nam w szczególności, potrzebna. Dlatego się bardzo z tej wizyty cieszę" - powiedział lider PiS.

 

Jak dodał, spodziewa się, że podtrzymane będzie mniej więcej to, co zostało powiedziane na ostatnim szczycie NATO w Brukseli, czyli dalsze sankcje. "I przede wszystkim ten przekaz jednościowy bardzo w tej chwili ważny, bo niewątpliwie z celów Putina, jednym z założeń tej całej akcji, wojny prowadzonej przeciwko Ukrainie, było to, ze ona podzieli NATO. Miejmy nadzieję, że ta jedność, która jest w tej chwili będzie utrzymana" - podkreślił Kaczyński.

 

ZOBACZ: Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk: jeśli nie dostaniemy pomocy, będziecie mieć wojnę na świecie

 

Pytany, czy możemy spodziewać się historycznego przemówienia Bidena w Warszawie, odparł, że w tej chwili historyczne przemówienie musiałoby oznaczać zapowiedź jakiegoś kroku, który by prowadził ku szczęśliwemu pokojowi.

 

"Bardzo bym sobie tego życzył, ale muszę się przyznać, że gdyby coś takiego zostało powiedziane. Mówię tutaj o jakimś efektywnym działaniu, które mogłoby przynieść stosunkowo szybko zakończenie tej masakry, która trwa na Ukrainie - to byłbym bardzo mile, ale jednak zaskoczony" - powiedział Kaczyński.

Biden uda się do Warszawy

Jeszcze w piątek prezydent USA przyleci do Warszawy; w sobotę przewidziane jest spotkanie Joe Bidena z Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim. Około południa przywódcę USA na Dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego powita Andrzej Duda, następnie zaplanowane są rozmowy prezydentów "w cztery oczy" oraz rozmowy dwustronne delegacji. Przewidziane jest również spotkanie prezydentów z mediami.

 

Po południu Biden wygłosi przemówienie na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Według Białego Domu, przemówienie będzie dotyczyło "zjednoczonych wysiłków wolnego świata wspierającego naród ukraiński, pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za jej brutalną wojnę i obrony przyszłości zakorzenionej w zasadach demokratycznych".

 

ZOBACZ: Prezydent USA w Polsce. Jake Sullivan: Joe Biden ogłosi nowe sankcje przeciwko Rosji

 

Biden odwiedzi też Stadion Narodowy, gdzie - jak przekazał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch - zapozna się z pomocą udzielaną przez Polskę uchodźcom z Ukrainy. Prezydentowi USA mają towarzyszyć premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

 

Andrzej Duda w czwartkowym w orędziu ocenił, że obecność prezydenta USA w naszym kraju "w tym trudnym czasie to niezwykle ważny sygnał potwierdzający strategiczne relacje polsko-amerykańskie". Podkreślał, że polsko-amerykański sojusz jest silny niezależnie od tego, kto zasiada w Białym Domu i kto rządzi w Polsce, ponieważ "zbudowany jest na wspólnie wyznawanych wartościach, wolności i demokracji".

 

"W sytuacji prawdziwego zagrożenia widzimy wyraźnie, że silne amerykańskie przywództwo jest potrzebne światu. Widzimy, jak ważna jest obecność i zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w Europie. Bezpieczna Polska i Europa potrzebują więcej Ameryki, zarówno w wymiarze wojskowym, jak i gospodarczym. O tym właśnie będę rozmawiał z prezydentem Stanów Zjednoczonych" - zapowiedział Duda.

 

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan, mówiąc o wizycie prezydenta Bidena w Polsce, podkreślał, że "Polska przyjęła na siebie największe brzemię poza Ukrainą, jeśli chodzi o humanitarne skutki inwazji i napływ uchodźców". "Polska to miejsce, gdzie napłynęła znacząca liczba naszych sił, by móc obronić i wzmocnić wschodnią flankę, Polska musi się mierzyć nie tylko z konfliktem na Ukrainie, ale też obecnością wojsk Rosji na Białorusi, co fundamentalnie zmieniło sytuację bezpieczeństwa" - podkreślił.

 

Zapowiedział, że podczas wizyty Biden będzie dyskutował z sojusznikami na temat długoterminowych zmian w rozmieszczeniu wojsk na wschodniej flance NATO. Jak dodał, choć amerykańscy dowódcy uważają, że w chwili obecnej na miejscu jest wystarczająca liczba wojsk USA, wciąż potrzeba decyzji w sprawie dyslokacji wojsk w dłuższej perspektywie.

 

aml/grz / polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie