Wojna Rosja-Ukraina. Obrońcy z Wyspy Węży żyją. "Są w rosyjskiej niewoli"

Świat
Wojna Rosja-Ukraina. Obrońcy z Wyspy Węży żyją. "Są w rosyjskiej niewoli"
Facebook/ВМС ЗС України
Wyspa Węży

"Obrońcy z Wyspy Węży żyją i są w rosyjskiej niewoli" - informuje w poniedziałek Dowództwo Marynarki Wojennej 3 Sił Zbrojnych Ukrainy. "Zostali nielegalnie schwytani przez Rosjan" - przekazali Ukraińcy, którzy apelują o ich "natychmiastowe uwolnienie". "Apelujemy do społeczności światowej o podjęcie możliwych działań w celu uwolnienia naszych obywateli".

W czasie ataku "najeźdźcy całkowicie zniszczyli infrastrukturę wyspy: latarnię morską, anteny itp. przez co uniemożliwiony był kontakt radiowy z obrońcami wyspy", w związku z tym Ukraińcy myśleli, że oni nie żyją. Potem pojawiły się informacje, że obrońcy wyspy mogą jednak żyć.

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Jest szansa, że obrońcy Wyspy Węży żyją. Podjęto próbę ich identyfikacji

 

W związku z atakiem na wyspę, został wysłany statek cywilny "Safir", aby przeprowadzić misję humanitarną pomocy ofiarom.

 

Według informacji Dowództwa Marynarki Wojennej 3 Sił Zbrojnych Ukrainy, cywile zostali "nielegalnie schwytani przez Rosjan". "Nielegalne schwytanie cywilnego statku - nie walczącego bez wykonywania żadnej misji wojskowej, jest naruszeniem zasad i zwyczajów wojennych międzynarodowego prawa humanitarnego" - informują Siły Zbrojne Ukrainy.

 

 

"Odnośnie żołnierzy i straży, która została porwana przez rosyjskich okupantów na Wyspie Węży, to bardzo się cieszymy, że nasi bracia żyją" - pisze Dowództwo Marynarki Wojennej, ale według nich rosyjska propaganda stara się promować "informacje", że władze ukraińskie "zapomniały" o nich i ich "pochowały".

 

"Żądamy od Federacji Rosyjskiej natychmiastowego uwolnienia nielegalnie schwytanych obywateli Ukrainy i apelujemy do społeczności światowej o podjęcie możliwych działań w celu uwolnienia naszych obywateli" - apelują Ukraińcy.

Obrona Wyspy Węży 

Według pierwotnych informacji 13 ukraińskich pograniczników przez wiele godzin miało bronić Wyspy Węży na Morzu Czarnym. Rosjanie atakowali znajdującą się 50 km od wybrzeża Ukrainy wyspę przy użyciu okrętów i śmigłowców szturmowych. Wzywali ukraińską załogę do poddania się. Pogranicznicy mieli odmówić i walczyć do końca, a w konsekwencji wszyscy zginąć. 

W czwartek ukraińskie służby podały w komunikacie, że wyspa jest atakowana przez dwa rosyjskie okręty Floty Czarnomorskiej: "Moskwa" i "Wasilij Bykow". Pierwszy z nich to krążownik rakietowy, a drugi to nowoczesny patrolowiec.

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Szpital na Krymie obłożony. Kostnice zapełnione

 

- Tu rosyjski okręt wojenny. Złóżcie broń i poddajcie się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie ostrzelani – żądali Rosjanie.

 

Powtórzyli komunikat i wtedy Ukraińcy, po krótkiej chwili, odpowiedzieli.

 

- Rosyjski okręcie wojenny. Pier*** się - padło krótkie zdanie.


Nagranie z tym dialogiem obiegło całą Ukrainę, a pogranicznicy, którzy wszyscy mieli zginąć stali się bohaterami. 

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie