Wojna na Ukrainie. Jest szansa, że obrońcy Wyspy Węży żyją. Podjęto próbę ich identyfikacji

Świat
Wojna na Ukrainie. Jest szansa, że obrońcy Wyspy Węży żyją. Podjęto próbę ich identyfikacji
Wikipedia.commons/president.gov.ua

Ukraińska Straż Graniczna poinformowała, że jest nadzieja, iż obrońcy Wyspy Węży żyją. Służby powołały się na doniesienia rosyjskich mediów z zastrzeżeniem, że może być to też element walki informacyjnej. Wedle tych przekazów funkcjonariusze mieliby trafić do niewoli w Sewastopolu. "SBGS wraz z Siłami Zbrojnymi pracują nad identyfikacją naszych żołnierzy" - napisali ukraińscy pogranicznicy.

13 strażników granicznych miało zginąć broniąc przed rosyjskim atakiem Wyspy Węży. Nagranie, na którym odmawiają poddania się obiegło całą Ukrainę i światowe media, a oni sami stali się bohaterami. Teraz okazuje się, że jest szansa na to, że przynajmniej części z nich udało się im ujść z życiem. 

 

"Rozumiemy, że rosyjscy propagandyści są w stanie dokonać niezbędnych ataków informacyjnych i wykorzystać je, twierdząc, że ukraińscy obrońcy poddali się. Straż graniczna i bojownicy Sił Zbrojnych dzielnie się jednak bronili, zwłaszcza w obliczu przytłaczających sił wroga" - przekazali we wpisie ukraińscy pogranicznicy. 

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Rosyjski atak w Kijowie. Zginęło dziecko, pięcioro jest rannych

 

"Obecnie, po otrzymaniu informacji o ich prawdopodobnym miejscu pobytu, SBGS wraz z Siłami Zbrojnymi pracują nad identyfikacją naszych żołnierzy" - czytamy dalej.

 

"Mamy szczerą nadzieję, że chłopcy szybko wrócą do domu, a informacje otrzymane w momencie ataku się nie potwierdzą. Chwała ukraińskim obrońcom!" - napisali strażnicy. 

Obrona Wyspy Węży 

Według pierwotnych informacji 13 ukraińskich pograniczników przez wiele godzin miało bronić Wyspy Węży na Morzu Czarnym. Rosjanie atakowali znajdującą się 50 km od wybrzeża Ukrainy wyspę przy użyciu okrętów i śmigłowców szturmowych. Wzywali ukraińską załogę do poddania się. Pogranicznicy mieli odmówić i walczyć do końca, a w konsekwencji wszyscy zginąć. 

W czwartek ukraińskie służby podały w komunikacie, że wyspa jest atakowana przez dwa rosyjskie okręty Floty Czarnomorskiej. "Moskwa" i "Wasilij Bykow". Pierwszy z nich to krążownik rakietowy, a drugi to nowoczesny patrolowiec.

- Tu rosyjski okręt wojenny. Złóżcie broń i poddajcie się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie ostrzelani – żądali Rosjanie.

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Szpital na Krymie obłożony. Kostnice zapełnione

 

Powtórzyli komunikat i wtedy Ukraińcy, po krótkiej chwili, odpowiedzieli.

 

- Rosyjski okręcie wojenny. Idź w ch*** - padło krótkie zdanie.


Nagranie z tym dialogiem obiegło całą Ukrainę, a pogranicznicy, którzy wszyscy mieli zginąć stali się bohaterami. 

ap / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie