Belka: pędzimy w kierunku dwucyfrowej inflacji

Polska
Belka: pędzimy w kierunku dwucyfrowej inflacji
Polsat News
Marek Belka gościem "Graffiti"

- Szczyt inflacji będzie prawdopodobnie wyższy niż zapowiadają prognozy. Moim zdaniem pędzimy w kierunku dwucyfrowej inflacji - stwierdził europoseł Marek Belka w programie "Graffitti". Odniósł się także do wzrostu cen od przyszłego roku, mówiąc, że "rząd dość zdecydowanie zareagował na ceny paliw, a nie zareagował na ceny gazu".

Prowadzący "Graffiti" Grzegorz Kępka zapytał swojego gościa, czy powinniśmy sobie życzyć ciepłej wody w kranach i kaloryferach. Belka odpowiedział: "Ja bym ciepłej wody nie lekceważył". 

Belka: niezależność polityczna kosztuje

- Ceny gazu i prądu rosną. Kto ponosi za to winę? - zapytał Grzegorz Kępka.

 

Polityk odpowiedział, że ceny gazu wzrosły na całym świecie częściowo z powodu polityki Kremla i ich manewrów z dostawami gazu, ale nie jest to jedyny czynnik. Zaznaczył, że USA w pewnym momencie miały znacznie droższy gaz niż ten z Rurociągu Jamalskiego. "Niezależność polityczna kosztuje" - dodał.  

 

- To jest zastanawiające, że rząd dość zdecydowanie zareagował na ceny paliw, a z drugiej strony nie zareagował na ceny gazu. Gospodarstwa domowe zapłacą przecież ok 30 proc. więcej - skomentował Belka.

Belka: pędzimy w kierunku inflacji dwucyfrowej

Europoseł Marek Belka stwierdził, że "to dobrze, że oficjalne prognozy zostały zweryfikowane w górę". Dodał jednak, że "nie wierzy, że 'górka inflacyjna' będzie wynosić ponad 8 proc."

 

- Szczyt inflacji będzie prawdopodobnie wyższy. Moim zdaniem pędzimy w kierunku inflacji dwucyfrowej - powiedział polityk.

 

Grzegorz Kępka spytał, czy dało się zatrzymać tę inflację? Belka ocenił, że "komunikacja publiczna była niewłaściwa".

 

WIDEO: Marek Belka: pędzimy w kierunku dwucyfrowej inflacji

 


- Znaczna część problemu, może 50 proc. wynika z importu (ceny gazu, ropy). Ale do inflacji dokłada się także ekspansywna polityka rządu. "Wydajemy, wydajemy, a o przyszłość niech się martwią inni". No i dzisiaj ta przyszłość nadeszła - stwierdził europoseł. Belka dodał także, że jego zdaniem "zabrakło tutaj wyobraźni".

 

- Podwyżka cen gazu była nieunikniona. Jeżeli była wola osłabienia tego uderzenia, no to trzeba było tutaj skierować środki, a nie na stacje benzynowe. Faktem jest, że koszty utrzymania od nowego roku, od zaraz, gwałtownie wzrosną - ocenił. 

 

ZOBACZ: Ceny gazu. Gigantyczne podwyżki dla szpitali, przychodni i przedszkoli

 

Na pytanie dziennikarza, czy rząd posiada instrumenty, żeby zmienić obecną sytuację gospodarczą, Belka zauważył: To są chwilowe ruchy cen.

 

- Można mieć pewność, że ceny gazu spadną z tego rekordowego poziomu, choć w dalszym ciągu będą wyższe. Także można było wygładzić tę sytuację - zaznaczył. 

Polski Ład "nie dotyka najważniejszej rzeczy"

Marek Belka zastanawiał się także, czy Polski Ład - plan PiS-u odbudowy polskiej gospodarki po pandemii COVID-19 - będzie impulsem dla gospodarki. Po pierwsze nie dotyka on najważniejszej rzeczy, czyli słabego poziomu inwestycji.

 

- Podoba mi się to, że obniżono zobowiązania podatkowe dla ludzi pracujących, nisko zarabiających. Nie podoba mi się jednak uderzenie w samorządy i w drobnych przedsiębiorców - powiedział polityk.

 

ZOBACZ: Donald Tusk krytykuje podwyżkę cen gazu i pyta polityków PiS: Czy wyście powariowali?

 

Ekonomiści nie potrafili przewidzieć wzrostu inflacji; zaskoczyły przede wszystkim zmiany na rynkach globalnych - stwierdził Polski Instytut Ekonomiczny. Analitycy zwrócili uwagę, że skokowe wzrosty cen paliw, energii oraz żywności odpowiadają za ponad 65 proc. obecnej podwyżki cen.

 

PIE ocenił, że analitycy systematycznie mylili się co do bieżącej sytuacji inflacyjnej. "Inflacja zaskoczyła w tym roku aż 8 na 11 razy. Ponadto 5 razy dynamika CPI była wyższa od wszystkich dostępnych prognoz rynkowych" - zauważył PIE.

 

Eksperci Instytutu dodali, że wzrostu inflacji nie potrafili przewidzieć również ekonomiści. "Ankietowani przez Parkiet oczekiwali, że średnia inflacja w 2021 r. wyniesie 2,5 proc. Maksymalnie prognozowano 3,6 proc., minimalnie 1,8 proc." - zauważyli w czwartkowymi wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE". Dodali, że również Narodowy Bank Polski (NBP) zakładał, że dynamika CPI będzie poniżej 3 proc.

 

Więcej odcinków oglądaj pod tym linkiem.

nb/pdb / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie